Opel reaktywuje skrót GSE i pod nową postacią – GSe – będzie oferował sportowe wersje swoich elektrycznych samochodów. Niektórzy fani marki kręcą nosa, bowiem skrót ten dzierżyły w przeszłości kultowe modele aut z Rüsselsheim.
W przeszłości Opel stosował oznaczenie GSE do swoich usportowionych modeli nowoczesnymi silnikami. Skrót GSE oznaczał „Grand Sport Einspritzung” czyli w wolnym tłumaczeniu „Sportowe Samochody z wtryskiem paliwa”. Były to czasy, kiedy na rynku popularne były jeszcze układy gaźnikowe. Wśród tych najbardziej znanych aut noszących takowe oznaczenie były Opel Commodore GS/E i Opel Monza GSE. Teraz szykują się duże zmiany.
Opel wprowadza nowy skrót GSe
Nowy skrót został przez Opla nieco zmodyfikowany. Zamiast GSE będzie to GSe, a pod literami będzie ukrywał się skrót „Grand Sport electric”. Nowe modele aut, które dzierżyć będą ten skrót, mają łączyć elektryfikację z frajdą z jazdy i dynamiką. Tak przynajmniej zakłada Opel. Co ciekawe, nie oznacza to wcale, że będą one miały powiększone moce. Niekoniecznie. Chodzi o coś więcej.
Opel chce, aby seria GSe wyróżniała się przede wszystkim specjalnie zestrojonym podwoziem. Niemiecki koncern (należący do Stellantis) przywiązywać będzie uwagę w tych modelach do tego, aby wszystkie pojazdy „poddawane były obszernym testom, w tym w zakresie dużych prędkości” i były „testowane na autostradzie”. Oczywiście różnice będę też wyraźne w zakresie wyposażenia i designu, ale kluczowe ma być prowadzenie dające przyjemność z dynamicznej jazdy i bezpieczeństwo przy wysokich prędkościach. Ale w przypadku aut elektrycznych, raczej nie ma co liczyć na jakieś naprawdę duże szybkości. Pierwszymi modelami z serii GSe będzie Opel Astra GSe i Opel Grandland GSe.
Zobacz: Prowadzenie auta elektrycznego dwukrotnie zwiększa ryzyko wypadku!
Ciekawe co z tego wyjdzie. Oby był w stanie taki pojazd przejechać kiedy jedna a druga ładowarką xD