Kara za cofanie, przekręcanie czy tzw. korygowanie liczników samochodów staje się faktem w polskim prawodawstwie. Rząd przyjął propozycje Ministerstwa Sprawiedliwości mające na celu ograniczyć patologie polskiego rynku samochodów używanych. Czy nowe przepisy pozwolą skutecznie walczyć z nieuczciwymi handlarzami aut?
We wtorek 18 września 2018 roku Rada Ministrów zaakceptowała przygotowane w Ministerstwie Sprawiedliwości propozycje zmian w polskim prawodawstwie, mające na celu ukrócić proceder „przekręcania liczników” w samochodach używanych. Nasza redakcja uzyskała te informacje od Biura Komunikacji i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości. Jak zauważa Ministerstwo Sprawiedliwości, oszuści trudniący się handlem używanymi autami, na ogromna skalę cofają liczniki w sprzedawanych przez siebie pojazdach. Robią to, bo czują się bezkarni. Jak zauważa Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, konsekwencje bezradności państwa wobec takiego procederu ponoszą uczciwi obywatele przepłacający za pojazd, który nie nadaje się do jazdy albo jest on „po przejściach”.
Co grozić będzie za przekręcenie licznika?
Zaakceptowany przez polski rząd projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym i Kodeksu karnego zakłada, że za każde „przekręcenie” licznika będzie groziła kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Co niezmiernie ważne z punktu widzenia prewencyjnego charakteru tego przepisu, za oszustwo odpowiadać ma zarówno ten, kto zleca cofnięcie licznika, jak i wykonawca usługi, np. mechanik w warsztacie.
Oprócz kary pozbawienia wolności, ustawodawca przewidział za ten czyn także karę finansową. Grzywna do 3 tysięcy zł będzie groziła właścicielowi auta w sytuacji, gdy nie zgłosi on w stacji kontroli pojazdów wymiany licznika na nowy (np. z powodu awarii). Obecnie stacje kontroli pojazdów muszą przekazywać do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców stan licznika odczytany podczas obowiązkowego przeglądu technicznego pojazdu. Po zmianie przepisów będą także przekazywały informacje o wymianie licznika i jego przebiegu w chwili odczytu przez diagnostę.
Kontrola stanu licznika przez Policję, ITD czy Straż graniczną
Aby jeszcze bardziej zniechęcić proceder oszustwa w zakresie „kręcenia” liczników, projekt nowelizacji przepisów przewiduje również, że przy każdej kontroli policji, Straży Granicznej, Inspekcji Transportu Drogowego, Żandarmerii Wojskowej lub służby celnej, ich funkcjonariusze będą mieli obowiązek zanotowania aktualnego stanu licznika zatrzymanego samochodu. Dane te również trafią do centralnej ewidencji pojazdów, aby móc porównywać kolejne odczyty i łatwiej wykrywać oszustów.
Kary za cofanie liczników za granicą
Podobnie jak forsowane przez rząd zmiany w sądownictwie, także i przepisy dotyczące „przekręcania” liczników oparto na rozwiązaniach stosowanych od lat w Państwach Europy Zachodniej. W Niemczech za nieuczciwe korygowanie wskazań licznika kilometrów grozi kara do 5 lat więzienia. W Austrii rok więzienia grozi za fałszowanie danych technicznych pojazdów. Francuskie prawo przewiduje dwa lata więzienia za zmianę wskazań licznika przebiegu, a w Czechach każda ingerencja w stan licznika grozi rokiem więzienia i przepadkiem samochodu. Nowe przepisy wprowadzone przez rząd PiS to kontynuacja polityki zaotrzania kar za przestępstwa dotyczące rynku samochodowego. Wcześniej rząd zajmował się np. karaniem za usuwanie filtrów DPF (cząstek stałych) w tzw. dieslach. Więcej na ten temat przeczytacie w poniższym artykule:
Zobacz: Nowa kara za wycięcie filtra DPF będzie wyższa!
Przy okazji tematu przypominamy też ciekawą historię pewnego Lamborghini Diablo. Choć auto ma już swoje lata, pojazd ma mniej niż 300 km przebiegu! I mówimy tu o specjalnej, wyścigowej wersji GT dopuszczonej do ruchu drogowego. Jeśli jesteś nim zainteresowany, to niedawno trafił na aukcję:
Zobacz: Aukcja Lamborghini Diablo GT z przebiegiem zaledwie 276 km!
Dodaj komentarz