Hamowanie na lodzie i wodzie przebiega zupełnie inaczej na oponie letniej i zimowej. Testy w warunkach niskiej temperatury powietrza pokazują jak mocno potrafi się wydłużyć droga hamowania na niewłaściwej oponie. Różnice są duże i to już przy naprawdę niewielkiej prędkości.
Droga hamowania to jeden z głównych elementów mających wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Im jest krótsza, tym większa szansa na zatrzymanie pojazdu przed przeszkodą. Skuteczność w wytracaniu prędkości jest też istotna w momencie, gdy pojazd nie jest już uniknąć zderzenia, ale ważne jest zmniejszenie siły z jaką nastąpi uderzenie. To od tego w ogromnym stopniu będzie zależało życie czy stopień obrażeń poniesionych w wypadku.
Droga hamowania na śniegu, lodzie i wodzie
Ciekawych materiałów dostarczył nam brytyjski magazyn Auto Express. Pokazują one jak bardzo dany typ ogumienia dopasowany do warunków pogodowych w tym do temperatury, wilgotności i śliskości nawierzchni, ma wpływ na jakość kontroli pojazdu i jego zachowanie. Materiały te potwierdzają różnicę pomiędzy oponami zimowymi a letnimi, nie tylko na oblodzonej czy ośnieżonej, ale i na mokrej drodze w chłodnych jesiennych temperaturach.
Na oblodzonej drodze podczas jazdy z prędkością 32 km/h droga hamowania na oponach zimowych jest krótsza o 11 metrów w porównaniu z oponami letnimi, co odpowiada trzykrotnej długości samochodu.
Zobacz: Koło zapasowe czy zestaw naprawczy do opon – co lepiej mieć w samochodzie?
Na ośnieżonej drodze przy prędkości 48 km/h samochód na oponach zimowych zahamuje wcześniej niż samochód na oponach letnich aż o 31 metrów.
Droga hamowania na mokrej drodze – opony zimowe kontra letnie
Na mokrej nawierzchni przy temperaturze +6°C droga hamowania samochodu jadącego na oponach letnich była dłuższa aż o 7 metrów niż samochodu na oponach zimowych. Najpopularniejsze samochody mają długość nieco ponad 4 metry. Gdy samochód na oponach zimowych bezpiecznie się już zatrzymał, maszyna na ogumieniu letnim jechała jeszcze z prędkością ponad 32 km/h.
Na mokrej nawierzchni przy temperaturze +2°C droga hamowania samochodu jadącego na oponach letnich była dłuższa aż o 11 metrów niż samochodu na oponach zimowych.
Zobacz: Jak odczytać rok produkcji opony, czyli do czego potrzebny jest DOT?
Opony z homologacją zimową (symbol płatka śniegu na tle gór) czyli zimówki i dobre całoroczne – znacznie zmniejszają także prawdopodobieństwo wystąpienia poślizgu. Mają przede wszystkim bardziej miękką mieszankę gumową bieżnika, która nie twardnieje w takim stopniu pod wpływem spadającej temperatury jak mieszanka letnia, a do tego liczne blokujące się nacięcia i rowki (lamele). Większa liczba nacięć umożliwia lepszą przyczepność w warunkach jesiennej słoty i deszczu ze śniegiem, co jest szczególnie istotne podczas często występujących w sezonie jesienno-zimowym opadów deszczu i śniegu. To już dawno przestały być opony na śnieg – nowoczesne opony zimowe oznaczają bezpieczeństwo, kiedy robi się chłodno – gdy rano temperatura jest poniżej 7-10ºC.
Zobacz: Opony zimowe – jakie ciśnienie będzie właściwe?
Mam zupełnie inne doświadczenia jeśli chodzi o hamowanie na asfalcie (suchym, mokrym) w temperaturach dodatnich, gdy mam jeszcze okazję porównać zachowanie samochodów na oponach letnich i zimowych. I to oponach użytkowanych od fabrycznej nowości do 3 lat. Na asfalcie opona zimowa zawsze hamuje gorzej – ABS włącza się wcześniej. Miękka konstrukcja bieżnika nie zapewnia dobrej przyczepności (ani stabilności). Opony letnie hamują bez zarzutu, a opóźnienie jest bardzo wysokie. Porównanie na Insignii (2015) opony GY Eagle F1 vs. Conti TS830P (asym.), obie 245/40 R19, oraz na Insignii (2018) opony Michelin PS4S 245/35 ZR20 vs. Conti TS850P (asym.) 235/45 R18. Tak jak… Czytaj więcej »
Czyli musimy zrobić własne testy. Bo faktycznie na zimowkach ABS załącza się szybciej w testowanym obecnie przez nas Berlingo, niż w C5 Aircross który właśnie oddaliśmy, a który stał jeszcze na letnich oponach. Pytanie brzmi czy w takich warunkach szybsze załączenie ABS nie spowoduje, że mimo wszystko droga hamowania będzie krótsza (ABS oczywiście nie służy skracaniu drogi hamowania).Ale wrażenie jest takie, jakby na letnich auto jednak chętniej wytracalo prędkość (w tych konkretnych warunkach, przy temperaturze nieco powyżej zera).
ABS interweniuje szybciej, bo przyczepność opony jest gorsza. Zamiast móc docisnąć jeszcze hamulec i hamować mocniej, mam już interwencję ABS, czyli koniec przyczepności. Zresztą wystarczy popatrzeć na wyniki testów. Samochody, które normalnie mieszczą się w 35-36 metrach ze 100 km/h, testowane na oponach zimowych przekraczają 40 metrów i to zwykle niemało. I wówczas jest adnotacja *opony zimowe. Wiadomo, że nikt nie testuje takiej konfiguracji w środku lata. I jeszcze jedna sprawa – mocne hamowanie z większej prędkości na asfalcie może uszkodzić oponę zimową. Mi zdarzyło się raz, w trasie, no i bieżnik przednich opon wyraźnie oberwał po atakujących krawędziach „kostek”.… Czytaj więcej »