Nowe Suzuki Swift Sport otrzyma silnik 1.4 Turbo o mocy 140 KM. Auto zdaniem producenta ma łączyć użyteczność dnia codziennego z dużą dozą sportowych emocji. Brzmi to jak przepis na idealnego daily drivera. Własnie dlatego przedstawiamy Wam szczegółowe dane techniczne nowego Swifta Sport licząc, że niebawem przedstawimy Wam go dokładnie w naszej szczegółowej recenzji. Zapowiada się bardzo udane auto!
Tak jak pisaliśmy przed rokiem, nowe Suzuki Swift Sport to naszym zadaniem jedno z nielicznych miejskich aut, które ma szanse zawalczyć z Fiestą Red Edition/ST-line o miano prawdziwego funcaru do jazdy na co dzień. Turbodoładowany silnik, ręczna skrzynia biegów, usztywnione zawieszenie, a do tego wyraźnie większa pojemność skokowa silnika niż w Fieście ST-line powinny dawać sporo frajdy z dynamicznej jazdy tym autem. Tym bardziej, że auto jest niesamowicie lekkie! Suzuki Swift Sport 1.4 BOOSTERJET waży zaledwie 975 kg! A przy tym jest wyjątkowo ciekawe pod względem designu. Masywny przedni grill i zderzak, poprawiające aerodynamikę spojlery czy podwójny wydech przyciągają spojrzenie. Podobnie jak spore, 17-calowe alufelgi z najszerszymi jak dotąd w tym modelu oponami czy wnętrze, w którym kierowca może liczyć na pół-kubełkowe fotele. Ale dziś skupimy się na aspektach technicznych nowego modelu, bo to one pokazują potencjał jaki kryje się w tym samochodzie.
Suzuki Swift Sport – silnik 1.4 BOOSTERJET K14C
Pierwsze co wyróżnia najnowszą generację Suzuki Swift Sport jest silnik, który po raz pierwszy w historii tego modelu ma turbodoładowanie. Motor 1.4 BOOSTERJET, oznaczony symbolem K14C, z pojemności 1373 cm3 generuje moc 140 KM (przy 5500 obr./min) oraz 230 Nm momentu obrotowego w zakresie od 2500 do 3500 obr./min. Jednostka ta posiada już bezpośredni wtrysk paliwa realizowany przez siedmiootworowe wtryskiwacze oraz szereg rozwiązań mających na celu poprawić zarówno dynamikę jazdy, jak i wyniki spalania. Żeby przyspieszyć reakcje przepustnicy na dodanie gazu zastosowano podwójny czujnik ciśnienia powietrza dolotowego, a samo powietrze jest oczywiście schładzane dla polepszenia jego kompresji za pomocą intercoolera. Żeby ograniczyć emisję cząstek stałych zdecydowano się na regulowany system ciśnienia paliwa, a szybsze nagrzewanie się jednostki napędowej do temperatury roboczej ma zagwarantować kolektor wydechowy zintegrowany z głowicą. I choć to rozwiązanie zwiększa koszty ewentualnej naprawy, to dziś jest już standardem.
Niska masa w połączeniu z nową, 6-stopniową skrzynią biegów i mocniejszym silnikiem przełożyły się na osiągi. Te okazały się być bardzo zbliżone do tych, jakie przewidywaliśmy rok temu w naszych materiale. Nowy Swift Sport przyspiesza 0-100 km/h w 8,1 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 210 km/h. Wyraźnie powinna też poprawić się dynamika auta w trakcie przyspieszania na wysokich biegach, ale to pokażą dopiero nasze testy. Przy tym wszystkim producent zapewnia, że auto będzie bardzo ekonomiczne. W mieście zużycie paliwa wyniesie 6,8 l/100 km, na trasie zaledwie 4,8 l/100 km, a średnio nie przekroczy 5,6 l/100 km. Ciężko w to uwierzyć, ale oczywiście i ten parametr zostanie poddany przez nas weryfikacji.
Suzuki Swift Sport – zawieszenie
Suzuki podkreśla także fakt, że bardzo mocną, jeśli nie najmocniejszą stroną Swifta Sport ma być jego prowadzenie. Kluczem do sukcesu ma być nie tylko bardzo mała masa, ale też i odpowiednio zestrojone zawieszenie. Wzorem swoich poprzedników, nowy Swift Sport wykorzystuje zarówno z przodu, jak i z tyłu amortyzatory Monroe. Dla zwiększenia stabilności, przekrój przednich drążków stabilizujących został zwiększony, a do mocowania stabilizatora dodano gniazdo teflonowe. Piasta koła i łożyska kół zostały wykonane jako pojedynczy zespół (niestety zwiększy to koszt ewentualnej wymiany), a szerokość między łożyskami została rozszerzona, zapewniając łącznie 15% redukcję stopnia pochylenia nadwozia, podczas pokonywania zakrętów.
Tylne zawieszenie oparto na belce skrętnej i specjalnie opracowanych do tej wersji wahaczach wleczonych. Sztywność drążków nowego modelu została zwiększona 1,4-krotnie w porównaniu do poprzednika, a sztywność kąta pochylenia jest wyższa prawie trzykrotnie
Suzuki Swift Sport – cena
Pierwsze egzemplarze Suzuki Swift Sport trafią do polskich salonów w lipcu 2018 roku. Auto ma być oferowane w cenie 79 900 zł . Samochód będzie występował wyłącznie w wersji z 5-drzwiowym nadwoziem.
Zobacz: Ford Fiesta ST 1.5 EcoBoost – cena w Polsce będzie wyższa!
Stylista trochę odjechał – wygląda jakby kabina Swifta została nałożona na auto o numer większe. Poprzedni model prezentował się zdecydowanie lepiej.
Autko bez dwóch zdań interesujące i z potencjałem.
Na pochwałę zasługuję fakt że producent zbił wagę (w dobie tyjących na potęgę samochodów).
Ale niestety na pasmo sukcesów w sporcie (nawet tym amatorskim ) większych szans nie widzę. Silnik 1,4 po zastosowania mnożnika 1,7 dla doładowanych silników benzynowych powoduje że nowy Swift wyląduje w klasie pojemnościowej powyżej 2000cm3. Będzie ciężko ale trzymam kciuki. Podobno masa (niska) czyni cuda 😀
Im bardziej ciasna i techniczna próba, tym niska masa będzie działała na jego korzyść. Trzeba będzie ocenić ten motor pod kątem ewentualnego rozwoju (niektóre nowe konstrukcje turbo niespecjalnie chcą się „modzić” niestety) oraz wystroić być może ECU pod siebie. jeśli Suzuki udostępni nam to auto, zobaczymy na hamowni jak wyglądają krzywe Nm i kW. Ciekawe też jak będzie z dostępnością LSD. Jest kilka niewiadomych, ale mam jakieś dobre przeczucie. Jeśli przy 140 KM robi setkę w 8,1 s a Type-R przy 310 KM robi w 5,4 s (wg naszych pomiarów) to gdyby udało się zwiekszyć moc do ok. 175-180 KM… Czytaj więcej »
To może być wdzięczny model dla tunerów, przy tej masie podciągnięcie na mocy + customowa szpera mogą dać dobrą konkurencję dla GTI czy ST. Tylko koszty utrzymania z uwagi na dedykowane części, do jednak dość niszowego modelu, mogą być wysokie. Zapowiada się jednak dobrze. Testujcie!
Absolutnie się zgadzam! To może być ponownie król trackdayów i KJS-ów. Niska masa, mocny motor i potencjał do zwiększania mocy. Zawieszenie proste więc i tanie w naprawie (choć te piasty to będą kosztować…), niewielkie gabaryty. Jakby jak mówisz dorzucić szperę to będzie to naprawdę mocny gracz na amatorskiej scenie wyścigowej.