Nowy Ford Focus po liftingu ma inne fotele, reflektory i nieco przemodelowane detale nadwozia. Są też inne nowości, będące efektem modernizacji całej gamy modelowej Focusa. Zobaczcie co się zmieniło w nowym Focusie ST i czy są to zmiany na lepsze.
Fani Forda Focusa ST pewnie przecierają oczy ze zdumienia. Patrząc na jego odświeżony, przedni pas trudno nie skojarzyć Focusa z innym hot hatchem na rynku, czyli Hyundaiem i30 N po liftingu. Podobieństwo jest uderzające. Na dodatek nowe lampy nie wyglądają tak ciekawie jak te poprzednie, zwłaszcza w topowej wersji adaptacyjnej z przyciemnionym kloszami. Wszystko wskazuje na to, że zmiany w stylizacji lamp były podyktowane tym, że nowe reflektory mają bardziej zaawansowane możliwości, a to wymagało ich przekonstruowania.
Ford Focus ST i nowe reflektory
Przede wszystkim nowe reflektory Focusa ST Dynamic Pixel LED (opcja) od teraz są nie tylko w stanie wycinać jadące z naprzeciwka auta z wiązki świateł drogowych, ale dopasowują też strumień światła do warunków atmosferycznych (np. mgły, opadów deszczu) i oznakowania drogi. Przednia kamera odczytuje znaki drogowe, a komputer wykorzystuje te dane jako wskazówki i wytyczne do kształtowania wiązki światła na przykład na rondach. Wiele zatem wskazuje, że komfort jazdy z nowymi reflektorami będzie jeszcze wyższy.
Zobacz: Ford Fiesta ST przeszedł lifting! Nowa mapa silnika to nie wszystko!
To co widać nowego w przednim pasie Focusa ST to także przeniesione logo Forda na atrapę grilla (podobnie jak w nowej Fieście ST) i usunięte lampy przeciwmgielne, których funkcję zintegrowano w reflektorach. Z tyłu pojawiły się nowe klosze lamp, a całe auto może teraz pokrywać zupełnie nowy, zielony kolor lakieru Mean Green (jest on też oferowany w nowej Fieście ST).
Ford Focus ST po liftingu ma zmienione wnętrze
Istotne zmiany zaszły w kabinie Forda Focusa ST po liftingu. Podobnie jak w Fieście ST usunięto świetne fotele Recaro na rzecz siedzeń opracowanych przez Forda. Nie mają one już regulacji zagłówków, ale amerykański koncern chwali się tym, że teraz posiadają certyfikat AGR, świadczący o ich „prozdrowotnym” charakterze w kontekście kręgosłupa. Maja przy tym oferować również odpowiednie trzymanie boczne w zakrętach, bo nie omieszkamy sprawdzić.
Zobacz: W silniku 1.6 EcoBoost Forda może pęknąć głowica! Rusza akcja serwisowa
W kabinie model po liftingu poznać można też po nowym, ogromnym, aż 13,2 calowym ekranie systemu multimedialnego z zainstalowanym Sync4 na pokładzie. Ford przekonuje, że ma być bardziej intuicyjny w obsłudze. Dodatkowo zastosowano rozwiązania umożliwiające bezprzewodowe aktualizacje oprogramowania Ford Power-Up, które z biegiem czasu maja poprawiać funkcjonalność samochodu. W wersji kombi Ford wprowadził nową „strefę wodoodporną” oraz łatwe do czyszczenia wykładziny dywanowe i osłony boczne, a także pionowy podział zapewniający prostą i wygodną organizację przestrzeni bagażowej.
Ford Focus ST po liftingu – silnik bez większym zmian
Niestety, większych zmian nie wprowadzono pod maską Focusa ST. Chociaż może to i dobrze, bo w dzisiejszych czasach brak zmian w tym zakresie, często jest zaletą. Zamiast dużego silnika 2.3 EcoBoost mogliśmy otrzymać jakiś downsizingowy „upgrade” (a może „downgrade”). A tak nadal mamy motor z serii EcoBoost o mocy 280 KM, rozwijający moment obrotowy 420 Nm i wspomagany przez turbosprężarkę typu twin-scroll z systemem anti-lag. Do tego sześciobiegowa manualna skrzynia biegów standardowo wyposażona w funkcję wyrównania prędkości obrotowej silnika i przekładni oraz dostępna w opcji siedmiobiegowa automatyczna skrzynia biegów z zamontowanymi przy kierownicy łopatkami zmiany biegów.
Zobacz: Test Ford Focus ST 2.3 EcoBoost
Wśród innych znanych rozwiązań, poprawiających właściwości jezdne, znalazły się m.in takie rzeczy jak elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu czy opcjonalny system płynnej kontroli tłumienia drgań, który 500 razy na sekundę monitoruje pracę układu kierowniczego, hamulcowego, zawieszenia i czujników nadwozia, aby dostosować reakcje amortyzatorów, poprawiając tym samym komfort jazdy i sterowność na łukach.
Z informacji jakie do nas dotarły drogą nieoficjalną wynika, że Focus ST nadal będzie dostępny z silnikiem Diesla 2.0 EcoBlue o mocy 190 KM. Podobnie jak było to do tej pory, wersja dieslowska nie będzie mieć elektro-hydraulicznej szpery.
Nowe wyposażenie
Modele ST ze zmodernizowanym pakietem X są wyposażone w reflektory Dynamic Pixel LED, 19-calowe felgi aluminiowe oraz dodatkowy tryb Torowy (niedostępny w pozostałych wersjach silnikowych) w zestawie wybieranych trybów jazdy, który przestraja oprogramowanie sterujące wspomaganiem elektrycznym (EPAS) dla dostarczenia większej ilości informacji zwrotnych z układu kierowniczego, wyostrza reakcje na zmiany położenia pedału przepustnicy, a system ESC daje kierowcy większą swobodę działania. Zmiany są zatem całkiem spore, ale auto raczej utrzyma swój specyficzny charakter. I dobrze, bo takich hot hatchy nam trzeba, a Focus ST dał nam już nieraz ogromną porcję frajdy z jazdy (więcej o nim tutaj).
Zobacz: Najlepiej sprzedające się hot hatche w Polsce! MEGA Raport 2020!
Dodaj komentarz