Verva Street Racing znowu zagościła w Warszawie. Wybrałem się tam na chwilę, aby pokazać Wam zdjęcia niesamowitych samochodów. Wśród nich jedno auto było prawdziwą gwiazdą! O jakim samochodzie mówię? Oczywiście o Alfie Romeo Giulii w wersji Quadrifoglio!
Na imprezę Verva Street Racing przyszedłem tak naprawdę tylko w jednym celu – zobaczyć jak prezentuje się na żywo najnowsza Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio czyli 510-konny bolid dla całej rodziny! Dobrze wiedziałem, że moja „księżniczka” tam będzie, bo kilka dni temu widziałem ją już na mieście tuż obok parku prasowego Alfy Romeo. Niestety, niewiele brakowało, a nie zobaczyłbym ani młodej damy z Włoch, ani w ogóle żadnego innego auta.
Zobacz: Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio pobiła rekord toru Nurburgring!
Organizatorzy imprezy nie tolerowali bowiem czegoś takiego jak legitymacja prasowa, a że w ręku trzymałem aparat ze zmienną optyką ,czyli po prostu swoją lustrzankę, potraktowano mnie jak potencjalnego terrorystę. Na nic się zdały moje tłumaczenia i przedstawione ochronie dokumenty osobiste. „Nie masz opaski na ręku, to nie jesteś dziennikarzem, a aparat może mieć ładunek wybuchowy!” – tymi słowami pożegnała mnie ekipa ochroniarzy imprezy. Najwyraźniej w dzisiejszych czasach legitymacja prasowa nie jest już dokumentem, bo nie może mieć jej byle bloger czy entuzjasta piszący w internecie…
Verva Street Racing – zabezpieczenie imprezy
Jako że byłem jednak mocno zdeterminowany, a moje uczucie tęsknoty za Giulią z minuty na minutę przybierało na sile, postanowiłem zawalczyć o to, aby ją jednak zobaczyć. Wykorzystując chwilę nieuwagi ochroniarzy, udało mi się niepostrzeżenie dostać na teren imprezy, nadal trzymając w ręku narzędzie masowej zagłady czyli lustrzankę.
Od tej chwili czułem się już Panem Życia! Nonszalancko mijając niespotykane na ojczystej ziemi torowe potwory w stylu Forda GT40, Ultimy GTR czy Chevroleta Camaro SS podążałem w kierunku namiotu Alfy Romeo. Po kilku minutach walki z nacierającym na mnie tłumem gapiów, udało mi się w końcu zobaczyć na własne oczy moją księżniczkę. Otoczona tłumem ludzi, stała w towarzystwie Jeepa Grand Cherokee i Alfy Romeo 4C Spider.
Zobacz: Test Ford Mustang 5.0 V8 GT – niesamowita bestia na co dzień!
Giulia Quadrifoglio – piękna, elegancka, pełna energii i siły. Czas mnie gonił, dlatego wymieniłem tylko kilka zdań z przedstawicielem Alfy Romeo po czym nareszcie ją dosiadłem. I powiem Wam jedno – jej wnętrze jest równie pięknie co jej sylwetka. Pełne miękkich i przyjemnych w dotyku materiałów, zaprojektowane z niesamowitym polotem i bardzo przestronne. Do tego stworzone dla prawdziwych kierowców, którzy nawet w limuzynie lubią usiąść jak w najlepszym sportowym samochodzie. Dla mnie po prostu bajka! Więcej Wam jednak teraz o niej nie powiem, ale zrobię wszystko, aby zagościła na naszym portalu. Wtedy postaram się dostrzec w niej wady, o których teraz nie jestem w stanie pisać. Alfa Romeo nareszcie wraca do żywych! Będzie się działo!
piękne maszyny ! aż żal patrzeć jak stoją i się marnują
Super impreza!
Ogrom aut, swietne maszyny i w koncu dosc duzo miejsca wystawowego! 🙂 szkoda, ze malo fachowe podejście do niektórych tematow. Moze za rok bedzie lepiej!