W miniony weekend kierowca z Rossoszycy zajmował miejsca nr 7, 8 i 5. Jako jedyny Polak w Hiszpańskiej Formule 4, w Portimao Jan Przyrowski za każdym razem meldował się w Top 10.
Reprezentant Griffin Core by Campos Racing mógł być zadowolony z wyjazdu na tor Algarve. 15-latek pokazał regularność oraz wolę walki w każdych zawodach, co docenili także komentatorzy serii. Start z 7. pola w wyścigu nr 1 nie przyniósł awansu, ale nie można mówić też, że Przyrowski nie musiał z nikim walczyć. Nasz rodak naciskał rywali z przodu, ale w walce 3 bolidów na końcu prostej często był wypychany, przez co nie awansował wyżej. Nawet raz doszło do utraty pozycji na rzecz Ernesto Rivery, który miał kłopoty w pierwszych zmaganiach. Szybko jednak udało się skontrować, dzięki czemu byliśmy świadkami powrotu do Top 7.
Odważny atak Przyrowskiego
Kolejne dwa wyścigi przyniosły starty z 8. pola, co oznaczało, że będzie jeszcze trudniej się przebić. O ile w drugich zawodach faktycznie nie udało się poprawić pozycji, tak już w trzecim Jan Przyrowski przystąpił do ataku i przeskoczył aż 3 rywali, co na torze w Portimao do łatwych nie należy. Wyższość kierowcy z Rossoszycy musieli uznać m.in. Mattia Colnaghi czy Griffin Peebles. Bardzo dobrze patrzyło się na to, jak Przyrowski radzi sobie w twardej walce koło w koło. Piąte miejsce na zakończenie drugiej rundy Hiszpańskiej Formuły 4 to dobry prognostyk przed kolejnymi wyzwaniami.
Każdy weekend wyścigowy, podczas którego Przyrowski będzie regularny, będzie pozytywnie wpływał na jego formę. Wraz z umocnieniem pewności siebie i zwiększeniem doświadczenia, częściej zobaczymy Polaka w walce o Top 3. Oto, jak sam zainteresowany ocenił swój start w Portugalii.
Ogólnie weekend oceniam dość słabo. Jedyna pozytywna rzecz to fakt, że udało mi się zdobyć punkty we wszystkich 3 wyścigach. Na lepszy wynik zabrakło tempa, którego nie znalazłem od początku. Niestety kwalifikacje poszły tak jak poszły – mogło być lepiej, ale trochę zabrakło. Myślę, że najlpszym wyścigiem były trzecie zawody, ponieważ towarzyszyło im najwięcej czystej walki i samochód bezpieczeństwa nie wyjeżdżał zbyt często. Naprawdę fajnie było powalczyć
– powiedział Jan Przyrowski po weekendzie w Portimao.
Przyrowski siódmy w klasyfikacji generalnej
Jan Przyrowski zdobył w Portimao aż 18 punktów. Dzięki tej zdobyczy ma już 33 punkty, które pozwalają plasować się na 7. miejscu w klasyfikacji generalnej. Na ten moment kierowca z Rossoszycy jest najwyżej z Polaków. Jego straty do liderów są spore, ale chociażby do 5. Matti Colnaghiego to jedynie 3 “oczka”.
Kiedy kolejne wyścigi?
Za niespełna miesiąc, 5-7 lipca, czeka nas trzecia runda Hiszpańskiej Formuły 4. Tym razem stawka zawita na tor MotorLand Aragon, który jest dobrze znany fanom MotoGP. Jednego możemy być pewni!
Jan Przyrowski postara się powalczyć o jak najwyższą lokatę z zawodnikami tj. Keanu Al Azhari czy Lucas Fluxa. Jeśli kwalifikacje tym razem pójdą po myśli Polaka, możemy liczyć na miejsce w ścisłej czołówce.
Zobacz: Przyrowski na podium wyścigu w wyścigach Formuły 4!
Dodaj komentarz