Po sezonie 2024 w Hiszpańskiej Formule 4 Jan Przyrowski odczuwa głód zwycięstw. Dwa miejsca na podium nie pokazały w pełni tego, na co stać protegowanego ORLEN Teamu, który w 2022 roku miał okazję odbierać nagrodę na gali FIA za II wicemistrzostwo świata w kartingu obok sław znanych nam z Formuły 1. W wywiadzie kierowca wyścigowy z Rossoszycy zdradził, że w sezonie 2025 celami są rozwój oraz mistrzostwo, które przyczynią się do awansu w drabince prowadzącej do królowej motorsportu.
16-letni zawodnik ma za sobą bardzo dobry sezon 2024 w Hiszpańskiej F4. Debiut w single-seaterach, czyli tzw. bolidach jednomiejscowych, wymagał wiele nauki oraz testów. Program był bardzo intensywny. Finalnie Jan Przyrowski wywalczył 10. miejsce w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 91 punktów. Po drodze były podia w klasyfikacji ogólnej oraz osobnej dla najlepszych debiutantów, jak i najszybsze okrążenia w wyścigu. To pokazało, że w protegowanym ORLEN-u drzemie ogromny potencjał. Efekty ciężkiej pracy zawodnika z Rossoszycy zobaczymy w sezonie 2025.
Zanim jednak oficjalnie ogłosimy Państwu plany Jana Przyrowskiego, zapraszamy do wywiadu. W nim nieco więcej o kulisach minionej kampanii, testach bolidu Eurocup-3 oraz ocena tego, co dzieje się w Formule 1. Zapnijcie pasy, odpocznijcie od snucia świątecznych i noworocznych planów, i zanurzcie się w lekturze.
Sezon 2024 dobrą bazą do dalszej pracy
Cześć Janek! Dobrze spisałeś się w debiucie w bolidach jednomiejscowych, zająłeś 10. miejsce w klasyfikacji generalnej Hiszpańskiej Formuły 4. Po drodze wywalczyłeś też dwa podia (3. miejsca w Jaramie i Jerez) oraz trzykrotnie odnotowałeś najszybszy czas okrążenia w wyścigu. Jakbyś ocenił swój sezon 2024?
Ogólnie cały sezon w moim wykonaniu oceniam dosyć dobrze. Oczywiście były rzeczy, które mogłem zrobić lepiej, ale też było bardzo dużo pecha i rzeczy, na które nie miałem wpływu. Więc na pewno wynik nie pokazuje tego, do czego tak naprawdę byłem zdolny i tego, jak tak naprawdę zdolny był zespół. Dużo pokaże następny rok. Po prostu trzeba się skupić i bardzo mocno pracować. Jestem wdzięczny za to, że mogę liczyć na wsparcie zespołu Campos, rodziny oraz firmy ORLEN. Dzięki nim mogę stawać się coraz lepszym kierowcą.
Podczas listopadowej audycji “Czas na Motorsport” w Radio Wnet u Kamila Kowalika i Piotra Nałęcza zdradziłeś, że na 90% pozostaniesz w Hiszpańskiej Formule 4 na kolejny rok i znów zaufasz ekipie Campos. Wyciągnięcie wniosków powinno przynieść więcej szans na zwycięstwa i miejmy nadzieję, że walkę o tytuł. Czy w związku z tym masz może niedosyt, że już teraz nie przeskakujesz do wyższej kategorii?
Oczywiście niedosyt z braku przeskoku do następnej kategorii najpewniej jest dla mnie dosyć duży, bo nadal będę się rozwijał, owszem tak, ale w nieco wolniejszym tempie. Ale jak trzeba to zrobić, no to trzeba. Po prostu musimy wyciągnąć wszystkie wnioski, które mogę z tego sezonu i na tym kontynuować moją naukę. Oczywiście nie mogę popełniać głupich błędów. Wtedy myślę, że jestem w stanie powalczyć o mistrzostwo w sezonie 2025.
Testy bolidu Eurocup-3 były bardzo obiecujące
Właśnie już będąc przy szczebelku wyżej warto na chwilę się zatrzymać. We wspomnianej rozmowie wspominałeś również o teście samochodu Eurocup-3. Byłeś pod wrażeniem tej maszyny, a przyszło ją tobie sprawdzić na mokrym Paul Ricard. Później po sezonie więcej okazji miałeś już w znanym bolidzie F4. Czy mając takie doświadczenia, mógłbyś określić, która maszyna bardziej odpowiada twojemu stylowi jazdy?
Żeby określić, która maszyna pasuje bardziej mojemu stylowi jazdy, musiałbym jednak pojeździć może 1-2 dni po suchym torze. W deszczu jest to duża różnica w liniach przejazdu, w osiąganych prędkościach, jak i w operowaniu hamulcem. Więc to na pewno dużo zmienia. Jak na razie wywarło to na mnie duże wrażenie – to jak szybki jest ten samochód nawet w deszczu, coś niesamowitego! Myślę, że na pewno jakbym wsiadł jeszcze raz, gdyby było sucho, nauczyłbym się więcej i wtedy mógłbym określić, czy mój styl pasuje lepiej do samochodu Eurocup-3.
Hiszpańska Formuła 4 idealnym miejscem dla młodych kierowców
Sezon 2025 zapowiada się niezwykle ciekawie. Sama Hiszpańska Formuła 4 z roku na rok idzie do przodu. Co powinno ulec poprawie względem minionej kampanii?
Z mojej strony na pewno do poprawy są kwalifikacje. Muszę popełniać mniej błędów w kwalifikacjach oraz przydałoby się trochę więcej szczęścia, ale to drugie już nie zależy tylko ode mnie. I myślę, że też po prostu trzeba wyciągnąć wnioski ze wszystkiego, co zrobiłem źle i co zespół zrobił źle. Musimy pamiętać o wyciągniętych wnioskach i na ich podstawie po prostu pracować na jak najlepszy wynik.
Jakie tory wyścigowe stały się twoimi ulubionymi i dlaczego?
Zdecydowanie moimi dwoma ulubionymi torami są MotorLand Aragon i Jerez. Te tory ze sobą nie mają nic wspólnego tak naprawdę. Jeden jest w specyfikacji na high downforce [wysoki docisk aerodynamiczny – przyp. red.], a drugi na low downforce [niski poziom docisku – przyp. red.]. Aragon lubię po prostu, bo jest to pierwszy tor, na którym jeździłem w Formule 4. Bardzo dobrze mi się po prostu na nim jeździ. Poczułem takie flow na nim, tak samo jak na Jerez i u. Uważam, że ten drugi ze względu na miejsce jest piękny sam w sobie i zawsze dobrze się na nim czuje.
Jan Przyrowski zagorzałym fanem Icemana
Jednym z twoich idoli jest Kimi Räikkönen, mistrz świata F1 z 2007 roku. Jakie cechy lubisz w nim najbardziej?
Tak jest, zdecydowanie moim idolem jest Kimi Räikkönen. Bardzo go lubię, ponieważ mówi zawsze krótko, zwięźle i na temat. Też mówi to, co chce. Nie boi się tego. I też lubię go za to, że wygrał dotychczas ostatnie mistrzostwo świata dla Ferrari. A Scuderia to jest zdecydowanie mój ulubiony team i bardzo chciałbym w nim jeździć. Chyba jak każde małe dziecko, kiedy malowało samochody, to były one czerwone. Myślę, że od tamtej pory mi tak po prostu zostało.
Czy nie obawiasz się, że być może w przyszłości spotkasz się na torze z jego synem, Robinem?
Co bym powiedział na spotkanie się z jego synem w przyszłości? Hmm… jakoś nigdy o tym nie myślałem i nie wydaje mi się, że będzie to jakiś cięższy rywal od innego. Myślę, że będzie trzeba ciężej pracować niż on, a wtedy powinniśmy być zawsze z przodu [uśmiech].
GP Makau jednym z celów protegowanego ORLEN Teamu
Co myślisz o potencjalnym starcie w GP Macau? Od czasów Roberta Kubicy Polska czeka na kolejnego reprezentanta oraz podium w tych zawodach.
Bardzo chciałbym wystartować w Grand Prix Macau. Jest to wyścig, który ma naprawdę dużą rangę i jest bardzo prestiżowy. Naprawdę wiem, że ten tor nie jest łatwy i zdaję sobie sprawę, że byłbym tam w stanie dużo pokazać. To naprawdę fascynujące jak ciasny i jak trudny jest ten tor, więc bardzo chętnie przyjąłbym to wyzwanie.
Jakie plany na zimę ma Jan Przyrowski?
Przed tobą intensywny okres przygotowawczy i poniekąd trochę przerwy od jazdy na torze. Wszyscy wiemy już, że lubisz grać w piłkę nożną z przyjaciółmi. A może są jeszcze inne aktywności, które umilą ci czas w przerwie pomiędzy treningami fizycznymi oraz w symulatorze?
Oczywiście, jak jest tak zimno jak teraz, nieco mniej gram z kolegami w piłkę, ale i tak cały czas się przygotowuję, chodząc na siłownię, jeżdżąc w symulatorze i trenując inne różne rzeczy, które powinienem. Bardzo lubię też grać w gry komputerowe, co w sumie sprawia mi frajdę i robię to dosyć często – jak mam tylko wolny czas.
Protegowany ORLEN Teamu o minionym sezonie w F1
Sezon 2024 w F1 przyniósł nam nieco kontrowersji w obrębie tematu wyprzedzania i tzw. pozostawienie miejsca temu, który znajduje się po zewnętrznej. Jakie masz podejście do tego tematu?
Odnosząc się do reguł ścigania, według mnie trudno napisać w regulaminie, co wolno i czego nie wolno w naszym sporcie. Jest dużo czynników, które wchodzą w grę, np. podczas kolizji na torze albo nawet nie kolizji, tylko po prostu wywiezienia innego kierowcy poza tor, więc trudno na to pytanie odpowiedzieć. Wydaje mi się, że kierowca, który jest po zewnętrznej i w żadnym momencie w zakręcie nie jest przed kierowcą przy wewnętrznej, jak zostanie wywieziony nie powinien mieć żadnego problemu do rywala, który go wywiózł.
W Formule 1 tytuły mistrzowskie powędrowały do Maxa Verstappena oraz zespołu McLaren. Czy w sezonie 2025 zobaczymy jeszcze bliższą walkę pomiędzy kierowcami i zespołami?
Myślę, że w sezonie 2025 zobaczymy jeszcze bliższą walkę między kierowcami i zespołami niż w tym roku, ponieważ przez zimę oczywiście ekipy zawsze będą ulepszać samochody. Kierowcy zawsze będą stawać się lepsi, więc wydaje mi się, że ta walka pomiędzy zespołami i kierowcami będzie jeszcze bliższa i mój typ na mistrza świata to jest… ktoś z Red Bulla albo z McLarena. Myślę, że Ferrari nie wymyślili nic aż takiego specjalnego, ale czas pokaże.
Każda impreza motorsportowa przyciąga nowych fanów
Czy masz może pomysł, jak zainteresować sportami motorowymi jeszcze więcej osób z Polski?
Największą uwagę takich osób, które jeszcze nie oglądają Formuły 1, ani w ogóle motorsportu, przynoszą różne eventy takie jak np. Red Bull zrobił we Wrocławiu w tym roku. Są to oczywiście eventy dla fanów, jak i nie dla fanów. Myślę, że to po prostu daje dużą oglądalność. Im więcej takich wydarzeń organizowanych przez zespoły Formuły 1 albo nawet Formuły 2 i sponsorów tych zespołów, tym lepiej. Właśnie wtedy są dobrze odbierane przez kibiców oraz przez ludzi, którzy jeszcze nie znają tego sportu. A to jest coś dobrego, co możemy pokazać i w ten sposób podzielić się naszym światem.
Zobacz: Przyrowski punktuje w F4 na torze Aragon w Hiszpanii!
Dodaj komentarz