Na test trafił do nas Opel Corsa po faceliftingu wyposażony w silnik 1.2 Turbo o mocy 100 KM. Czym różni się nowa wersja? Czy jej są wystarczające? I jak wypada zużycie paliwa nie tylko w mieście, ale również po za nim? Sprawdziliśmy to na dystansie ponad 1000 km.
Nie da się ukryć, że Corsa to auto nie pierwszej młodości, które zmagać się musi nie tylko z klasowymi rywalami, ale i z modnymi SUV-ami oraz crossoverami. Jednak wbrew pozorom, auta miejskie nadal są potrzebne na rynku. Z jednej strony mają małe gabaryty ułatwiające manewrowanie, a z drugiej niską masę istotnie obniżającą spalanie. Jednym z ciekawszych tego typu aut jest właśnie Opel Corsa, który niedawno przeszedł facelifting. Choć pod maską pracuje owiany złą sławą silnik 1.2 PureTech, to wbrew pozorom, motor ten świetnie do niego pasuje.
Opel Corsa facelifting – silnik 1.2 Turbo 100 KM
Po pierwsze Opel Corsa 1.2 Turbo nawet wersji 100-konnej jest żwawy i oszczędny. Silnik 1.2 Turbo (seria PureTech w PSA) krytykowany m.in. za rozrząd w kąpieli olejowej, wbrew pozorom robi spore przebiegi jeśli mocno skrócimy interwały wymiany oleju, jego smoka i samego rozrządu oraz zadbamy o regularne czyszczenie z nagaru. Motor, choć generuje spore wibracje typowe dla 3-cylindrowych silników, jest żywy, szybko wkręca się na obroty i ma „mocny dół” z uwagi aż na 205 Nm momentu obrotowego dostępnego od zaledwie 1750 obr./min.
Zobacz: Dodatek do paliwa zalecany do silnika 1.2 PureTech
W rezultacie napędzana nim Corsa sprawia wrażenie mocniejszej niż wynika to z danych katalogowych. Te są następujące: przyspieszenie 0-100 km/h w 9,9 s, a prędkość maksymalna 194 km/h. Naprawdę nieźle jak na tak mały motor i moc. Co ciekawe, kierowca może wpływać na dynamikę silnika aktywując lub dezaktywując tryb sportowy za pomocą przycisku na tunelu środkowym.
Wybierając Corsę z tym silnikiem, warto jednak przemyśleć dopłatę do automatycznej skrzyni biegów, bo manualna do miasta to przeciętny wybór. Ma dość duży skok lewarka i wysoko biorące sprzęgło, przez co w korkach jazda nie jest tak płynna jak z automatem. Na dodatek w trasie ten ostatni znowu punktuje, z uwagi na długie przełożenie 8-biegu. Ale co zaskakujące, manualna przekładnia w Corsie też ma długie przełożenia, przez co na 6. biegu przy prędkości 140 km/h silnik ma zaledwie 2800 obr./min.
Opel Corsa 1.2 Turbo 100 KM – zmierzone osiągi i zużycie paliwa
I choć subiektywne odczucia co do dynamiki Corsy są naprawdę dobre, to w rzeczywistości okazała się ona słabsza niż obiecuje to producent. Według naszej aparatury, nawet w trybie Sport, Corsa 1.2 Turbo 100 KM przyspiesza 0-100 km/h w 10,9 s, 0-120 km/h w 15,4 s, a 0-140 km/h w 23,2 s.
Pomiar osiągów (nawierzchnia sucha temperatura 12° C, opony zimowe) | ||||
Opel Corsa GS 1.2 Turbo | 100 km/h | 120 km/h | 140 km/h | 160 km/h |
Przyspieszenie od 0 do … | 10,8 s | 15,4 s | 23,2 s | 37,1 s |
Pokonanie 402 m ze startu zatrzymanego | 17,6 s (126,3 km/h) | |||
Droga hamowania 100-0 km/h | 44,3 m |
Jak na 100-konny silnik są to naprawdę niezłe osiągi, a temperament Corsy buduje głównie jej wysoki moment obrotowy. Szkoda jednak, że wycofano 130-konną wersję tego silnika, zastępując ją droższą i bardziej rozbudową odmianą hybrydową 1.2 Turbo Hybrid 136 KM.
Nawet bez układu hybrydowego silnik 1.2 Turbo to jednostka bardzo oszczędna. W tak zakorkowanym mieście jak Warszawa, Corsa zużywa od 6,5 do 7,0 l/100 km, a w małych miejscowościach spokojnie osiągnie niższe wyniki. Na dodatek niewielki silnik doskonale radzi sobie z dużymi prędkościami. Na drodze ekspresowej przy średniej prędkości 123 km/h zużył 5,3 l/100 km, a na autostradzie przy średniej szybkości 140 km/h tyko 6,8 l/100 km. Co ważne, styl jazdy kierowcy nie ma aż tak dużego wpływu na wyniki spalania, jak chociażby w jednostkach koreańskich aut.
Opel Corsa 1.2 Turbo GS – zawieszenie i hamulce
Do tego mocną strony Corsy jest jej podwozie, które dostosowano pod niemieckiego klienta i Autobahny. Mimo małych gabarytów pewnie zachowuje się na drodze nawet podczas jazdy z prędkościami rzędu 160-170 km/h, nie wykazując większych tendencji do unoszenia przodu czy podatności na boczne podmuchy wiatru. Ma też niezłe hamulce i bezpośredni układ kierowniczy, co dobrze współgra z jej dynamicznym temperamentem.
Choć moc silnika jest niska, to podwozie spokojnie poradziłoby sobie z mocniejszym napędem. Ceną za to jest dość sztywno i monetami za głośno pracujące zawieszenie, co w aucie o tak krótkim rozstawie osi jest męczące na kiepskich jakościowo drogach. Trzeba jednak pamiętać, że konstrukcyjnie zawieszenie wersji GS nie różni się od pozostałych w gamie.
Opel Corsa 1.2 Turbo GS – nadwozie
Odmiana GS wyróżnia się za to dwubarwnym kolorem nadwozia z lakierowanymi na czarno dachem, spojlerem nad bagażnikiem i oznaczeniami modelu. Drapieżności dodają też agresywniej stylizowane zderzaki, chromowana końcówka wydechu i imitacja dyfuzora.
Każda Corsa po faceliftingu ma natomiast zupełnie na nowo zaprojektowane reflektory z czarnymi kloszami i charakterystyczny, zamknięty czarny grill będące elementem koncepcji Opel Vizor. Co ciekawe, Corsa za dopłatą może mieć też matrycowe, 14-segmentowe reflektory, co w tej klasie samochodów jest prawdziwą rzadkością.
Opel Corsa 1.2 Turbo GS – wnętrze
W kabinie Corsy GS wyróżnikiem są usportowione fotele z biegnącymi wzdłuż nich pasami. Do tego aluminiowe nakładki na pedałach, trójramienna kierownica z grubym wieńcem i zmodyfikowane obicia boczków drzwi. Kokpit, wykończony głównie twardymi plastikami, zachował analogowe przyciski i pokrętła do obsługi radia i klimatyzacji, a w wersji GS ubogaca go lakierowana na wysoki połysk listwa. Obok ciekawie prezentującego się lewarka biegów, straszy zadziwiająco prosta w swoim projekcie dźwignia hamulca „ręcznego”.
Przyczepić się można też do małej ilości miejsca na kanapie, dość archaicznego na dzisiejsze czasy systemu multimedialnego (w opcji dostępny jest znacznie bardziej rozbudowany, oparty nawet o AI) i niewystarczająco czytelnych wskaźników (zwłaszcza obrotomierza). Przy wysokich prędkościach wyraźnie słychać szum opon, za to prawie w ogóle hałasu powodowanego opływającym auto powietrzem. Bagażnik ma 309 l pojemności, czyli mniej niż w Skodzie Fabii (380 l), ale można go powiększyć do 1081 l.
Opel Corsa 1.2 Turbo GS – cena
Zważywszy na dzisiejsze standardy, cena Opla Corsy może zaskoczyć kogoś, kto kupował ten model jeszcze kilka lat temu. Ten 100-konny, miejski hatchback kosztuje 83 500 zł, a w prezentowanej wersji GS 96 900 zł. To sporo, zważywszy na wielkość samochodu i jego moc. Skoda Fabia jest tańsza, bo z silnikiem 1.0 TSI 95 KM kosztuje 75 350 zł. Z kolei w zbliżonym pakiecie do Corssy GS czyli Monte Carlo, Fabia kosztuje 91 600 zł i ma pod maską 1.0 TSI o mocy 115 KM. Ale po doposażeniu do standardu Corsy, cena Skody wzrośnie do 101 tys. zł.
Powiązane artykuły:
Ocena
80 %"
Dodaj komentarz