Wzrost cen nowych aut w Polsce coraz mocniej uderza w klientów. O ile zdrożały nowe samochody w ostatnich latach? Które auta podrożały najbardziej? Oto analiza rynku samochodów nowych stworzona w oparciu o ekspertów i dane z serwisu Info-Ekspert, naszych kolegów po fachu.
W roku 2022 sektor pojazdów zmienił swoją strukturę na skutek problemów z dostępnością i niepewnej sytuacji rynkowej. W efekcie sprzedaż ogólna zmniejszyła się o 7,4 proc., a ceny nowych i używanych samochodów wzrosły. Dariusz Wołoszka z Info-Ekspert zauważa, że klienci, którzy wymieniają auta na nowe co kilka lat, muszą obecnie rozważać zakup pojazdu z niższego segmentu, a ceny u niektórych producentów zmieniają się nawet co miesiąc. Nadal u wielu producentów trzeba liczyć się z długim oczekiwaniem na auto oraz możliwością zamówienia tylko wybranych konfiguracji.
Zakaz sprzedaży aut spalinowych podnosi koszty produkcji
Dodatkowo, procedowane rozporządzenie dotyczące zakazu rejestracji od 2035 roku nowych pojazdów innych niż zeroemisyjne oraz cele pośrednie, które wraz z przyjęciem ww. rozporządzenia w 2030 roku ma zostać osiągnięte obniżenie emisji CO2 o 55% w przypadku samochodów osobowych i 50% dla aut dostawczych, sprawiają, że sytuacja może być jeszcze bardziej skomplikowana. W tej sytuacji klienci coraz częściej szukają alternatywy na rynku wtórnym, jednak samochody roczne, dwu- czy trzyletnie są niewiele tańsze od nowych. Dariusz Wołoszka obawia się, że ceny nowych aut będą nadal rosły, chociaż już nie tak „spektakularnie”.
Zobacz: Rada UE nie poparła zakazu sprzedaży aut spalinowych!
Niezależnie od wyniku głosowania, kierunek rozwoju sektora transportu, zwłaszcza osobowego, został określony jako elektromobilność. Trend ten przyciąga do siebie coraz więcej klientów, zwłaszcza odbiorców instytucjonalnych. Według badania „Portfele Polaków pod lupą”, mimo wzrostu cen, 54% firm w Polsce zamierza w 2023 roku zakupić samochód, a 74% z nich wybierze auto nowe, co stanowi wynik porównywalny do ubiegłorocznego badania. 68% ankietowanych firm wybierze samochody osobowe.
Ogromne wzrosty cen nowych aut
Wśród nowych aut, najpopularniejszym napędem jest silnik benzynowy. Sęk w tym, że przerażające jest tempo wzrostu cen takich pojazdów. Według danych z 2019 roku, średnia cena samochodu z segmentu B wynosiła 63 640 zł, a dla małych SUV-ów – 87 397 zł. Samochody klasy C kosztowały średnio 104 418 zł, a średnie i duże SUV-y odpowiednio 155 757 zł i 376 078 zł. Cztery lata później, w 2023 roku, ceny aut diametralnie wzrosły. Największy wzrost odnotowano w przypadku segmentu B, gdzie średnia cena zwiększyła się o aż 45% do 92 457 zł.
Sportowy VW Golf R o mocy 320 KM kosztuje 222 tys. zł. Stojący obok niego elektryczny VW ID.5 o mocy 174 KM aż 228 tys. zł.
Jak wyjaśnia Dariusz Wołoszka, podobnie jak w przypadku samochodów małych, duże wzrosty cen stały się domeną małych SUV-ów. Mimo niemal 39,6% wzrostu, nadal cieszą się one dużą popularnością wśród klientów. Nieco mniejszy przyrost zauważony został dla większych samochodów. Dla segmentu C, średnich oraz dużych SUV-ów było to odpowiednio 34,4%, 36,6% oraz 35,9% na przestrzeni 5 lat. Jednak nadal auta benzynowe są wyraźnie tańsze od elektrycznych ich odpowiedników.
Diesel traci na popularności, ale ceny rosną
Niestety, ceny nie ominęły także silników Diesla, które tracą na popularności. Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów ACEA, w czwartym kwartale 2022 roku udział diesli we wszystkich rejestracjach nowych samochodów osobowych spadł z 16,4% do 14,4%. Powodem są między innymi wysokie ceny zakupu oraz niestabilna sytuacja związana z cenami paliw. Ale prawda jest też taka, że producenci po prostu nie mają już w ofercie za wielu aut z silnikami Diesla. I mimo że jest na nie popyt, to diesle są zastępowane w gamach samochodów hybrydami, którym łatwiej jest przejść normy emisji CO2.
Zobacz: Test Nissan Ariya Evolve
Mimo tego, na przestrzeni pięciu lat średnia cena zakupu samochodu z silnikiem Diesla wzrosła od 25,5% (duże SUV-y) przez 44% (segment B) do 65,7% (małe SUV-y). Jak zauważa Wołoszka, analizując ceny katalogowe nowych pojazdów z ostatnich 5 lat, widzimy, że modele zasilane jednostkami wysokoprężnymi podrożały średnio o 28%. Jest to znacznie więcej niż w przypadku wariantów zeroemisyjnych (17%). Nadal bowiem za dieslem przemawia niskie zużycie paliwa i ogromny zasięg.
Ile trzeba dopłacić do elektrycznego auta? Dużo
Coraz większy udział w rynku pojazdów przypada na modele elektryczne. W 2022 roku ich udział w ogólnym parku pojazdów w Polsce wzrósł z 2% rok wcześniej do 3,6%. Jednakże, jak podkreśla Dariusz Wołoszka, to dopiero początek elektromobilnej rewolucji, a liczba zeroemisyjnych samochodów zarejestrowanych w kraju będzie rosnąć z każdym rokiem, co jest wynikiem, między innymi, programu „Mój Elektryk”, który przynosi wymierne korzyści i zmniejsza koszty pozyskania.
Wołoszka wskazuje, że ogólne różnice w cenie między pojazdami elektrycznymi a spalinowymi są niemal dwukrotne, co wpływa na mniejszą popularność pojazdów elektrycznych. Szczególnie w segmencie B, różnice cen między benzynowymi i elektrycznymi wynoszą 88,22%, co oznacza nie tylko, że nie spadła, ale wręcz zwiększyła sie, bowiem w 2020 roku różnica ta wynosiła 82,56%. W przypadku małych SUV-ów różnica cen w 2019 roku wynosiła średnio 114%, ale po czterech latach zmniejszyła się do 74,47%. Mimo to dla wielu nadal stanowi to barierę nie do przeskoczenia.
Im wyższa klasa auta, tym tańsze są wersje elektryczne
Jednakże wraz ze wzrostem klasy pojazdu, różnice w cenie między pojazdami spalinowymi a elektrycznymi zmniejszają się. Przykładem są średnie i duże SUV-y. W 2023 roku dla średnich SUV-ów różnica wynosi 27,63%, a dla dużych SUV-ów warianty benzynowe są droższe o 13,81% w porównaniu z elektrycznymi. Warto zauważyć, że ta różnica jest mniejsza niż przed rokiem, kiedy wynosiła 17,75%. W 2023 roku średnia cena w segmencie dużych SUV-ów wynosi 511 141 zł dla benzyn i 440 574 zł dla elektryków.
Zobacz: Markety muszą wybudować ładowarki dla aut elektrycznych
Źródło: Info-Ekspert
podziekujcie UE za to
Te ceny rosna przez elektryki