Sportowy Opel Insignia GSi po faceliftingu ponownie otrzymał benzynowy silnik 2.0 Turbo oraz nowy 9-biegowy automat. To zaskoczenie biorąc pod uwagę fakt, że przed liftingiem dostępna była tylko wersja wysokoprężna. Odmiana benzynowa szybko zniknęła z cennika, z uwagi na normy emisji spalin. Nowy silniki GSi ma jednak funkcję odłączania cylindrów, co prawdopodobnie pomogło przejść testy homologacyjne związane z emisją spalin. Niestety, ma on też mniejszą moc.
Opel przeprowadzając gruntowny lifting Insignii, nie poprzestał wyłącznie na nowych reflektorach matrycowych czy drobnych zmianach w wyglądzie pojazdu. Odświeżył też gamę silnikową. Na całe szczęście, Insignia nadal posiadać będzie większe jednostki napędowe. Co ważne, wariant GSi ponownie otrzymał motor benzynowy i to o pojemności 2-litrów. Poprzednik szybko zniknął z rynku, a Insignia GSi przez dłuższy czas dostępna była wyłącznie z silnikiem diesla (oto jej test). Teraz „benzyna” znów wraca do łaski, a do tego skorelowana jest z nowym, 9-biegowym automatem.
Opel Insignia GSi facelifting – nowy silnik 2.0 Turbo 230 KM
Nowy Opel Insignia GSi po faceliftingu ma pod maską silnik 2.0 Turbo o mocy 230 KM. Oznacza to, że będzie słabszy o 30 KM od poprzednika, co zapewne ma związek z normami emisji spalin, w których musiał się zmieścić. Z drugiej strony nowy motor benzynowy jest o 20 KM mocniejszy od dotychczasowej wersji dieslowskiej Insignii GSi, a to już jest plus. Generować będzie przy tym maksymalnie 350 Nm momentu obrotowego od 1500 do 4000 obr./min. Niewykluczone, że w przyszłości pojawią się jeszcze mocniejsze jego warianty.
Nowy silnik Insignii GSi ma też po raz pierwszy w historii jednostek Opla funkcję odłączania cylindrów, pozwalającą na jazdę wyłącznie na 2 cylindrach. Przedstawiciele Opla chwalą się też, że nowa Insignia otrzymała pełną aktywną żaluzję, mającą poprawić wyniki spalania, poprzez zamykanie zarówno górnej, jak i dolnej części osłony chłodnicy. Pełna żaluzja przednich wlotów powietrza ma też przynosi korzyści w aspekcie termicznym, ponieważ spowalnia ochładzanie się komory silnika po jego wyłączeniu lub przyspiesza rozgrzewanie się silnika po zimnym rozruchu (sprawa ważna zwłaszcza w chłodniejsze dni).
Opel Insignia facelifting 2020 – gama silników (początkowa) | ||||
Silnik | 1.4T | 2.0T | GSi 2.0T | 1.5D |
Moc (kW/KM) przy obr./min | 107/145 przy 5000 | 147/200 przy 4500 | 169/230 przy 5000 | 90/122 przy 3250 |
Moment obrotowy (Nm przy obr./min) | 236 przy 1500–3500 | 350 przy 1500–4000 | 350 przy 1500–4000 | 300 przy 1750–2500 |
Norma emisji | Euro 6d | Euro 6d | Euro 6d | Euro 6d |
Przekładnia | MT6 | AT9 | AT9 | MT6 |
Co ciekawe, Insignia będzie dostępna też ze słabszą odmianą silnika z GSi. Dwulitrowy motor będzie oferowany w wariancie o mocy 200 KM. Nie będzie to jednak odmiana GSi, zatem auto pozbawione będzie elementów stosowanych w odmianie sportowej. Jednak i ten silnik będzie mieć funkcję odłączania cylindrów, taki sam moment obrotowy oraz możliwość współpracy wyłącznie z 9-biegowym automatem.
Opel Insignia GSi facelifting – napęd 4×4 Twinster i hamulce Brembo
Moc odświeżonej Insignii GSi będzie przenoszona tak jak w poprzedniku na wszystkie cztery koła za pomocą napędu Twinster z wektorowaniem momentu obrotowego. Charakteryzuje się on tym, że w trybie AWD dwa sprzęgła zastępują konwencjonalny mechanizm różnicowy na tylnej osi i mogą przenieść więcej momentu obrotowego na koło, które ma lepszą przyczepność. Poprawia to zwrotność i właściwości trakcyjne na zakrętach, z uwagi na dużo lepszą przyczepność. Nowością w układzie przeniesienia napędu jest 9-biegowy automat, którym można sterować za pomocą manetek przy kierownicy. Niestety, producent nie podał jeszcze oficjalnie osiągów nowej wersji GSi.
Zobacz: Opel Insignia po faceliftingu ma lepsze reflektory matrycowe!
Mocną stroną Insignii GSi jest układ hamulcowy, który został poprawiony. Nadal jednak opiera się na dużych, czterotłoczkowych zaciskach Brembo, z charakterystycznymi czerwonymi zaciskami. Układ posiada teraz elektryczno-hydrauliczny system wspomagania hamulców, któryma stanowić platformę dla przyszłej technologii umożliwiającej zautomatyzowaną jazdę. Zintegrowany system „eBoost” jest częścią koncepcji elektrycznego sterowania hamulcami („brake by wire”), eliminującej konieczność stosowania osobnych modułów ABS/ESP, przewodów podciśnieniowych, pomp hamulcowych itp. Wytwarzanie podciśnienia na potrzeby układu hamulcowego przez silnik elektryczny odciąża silnik spalinowy, co przekłada się na obniżenie zużycia paliwa. Zwiększanie ciśnienia w układzie następuje szybciej, a hamulce mają lepszą charakterystykę. Przy aktywacji ABS układ z „eBoost” działa ciszej niż konwencjonalny układ hamulcowy.
Opel Insignia GSi facelifting – zawieszenie FlexRide
W zakresie podwozia nowej wersji GSi, nie widać większych zmian. Nadal opiera się ono na zaawansowanym mechatronicznym zawieszeniu FlexRide, dopasowującym charakterystykę tłumienia amortyzatorów i pracę układu kierowniczego do aktualnych potrzeb lub wybranego trybu jazdy. Ponadto FlexRide zmienia charakterystykę pedału przyspieszenia oraz punkty zmiany przełożeń w dziewięciostopniowej automatycznej skrzyni biegów. Kierowca ma nadal do wyboru kilka trybów jazdy: „Standard”, „Tour”, “Sport” oraz „Competition” (dostępny wyłącznie w GSi).
Na chwilę obecną producent nie przedstawił oficjalnego cennika nowego Opla Insignii GSi. Jak tylko zostanie opublikowany, poinformujemy Was o nim. Wiemy, że nadal dostępna będzie wersja liftback i kombi.
Zobacz: Test Opel Insignia GSi Sports Tourer
Dodaj komentarz