Kia XCeed 1.5 T-GDI 160 KM to kompakt mający cechy SUV-a. Z jednej strony duży prześwit i uterenowiony wygląd, a z drugiej lepsze prowadzenie, osiągi, niższa masa i zużycie paliwa. Jak w rzeczywistości spisuje się Kia XCeed wyposażona w nowy silnik 1.5 T-GDI o mocy 160 KM połączony z 7-biegowym automatem 7DCT?
Moda na SUV-y sprawiła, że coraz trudniej o dobrze prowadzące się auto rodzinne, dające przyjemność z dynamicznej jazdy, a przy tym dostępne w rozsądnej cenie. Swoistym rodzynkiem na rynku jest zaprezentowana w 2019 roku Kia XCeed, która łączyć ma cechy SUV-a i auta kompaktowego. W teorii ma być to idealne auto dla osób, poszukujących samochodu z większym prześwitem, ale wzdrygających się na samą myśl o jeździe bujającym się w zakrętach SUV-em. Dodatkowym jego atutem ma być nowy, turbodoładowany silnik 1.5 T-GDi o mocy 160 KM, mający łączyć dobrą dynamikę z niskim spalaniem. Tylko ile w tym wszystkim jest prawdy a ile marketingowego bełkotu?
Kia XCeed – wyraźnie większy prześwit
Kia XCeed to samochód, który ma oryginalną linię nadwozia. Część dziennikarzy twierdzi, że to SUV Coupe, Kia określa go mianem CUV-a (Crossover Utility Vehicle), a prawda jest taka, że to prostu podniesiony Ceed, poddany solidnej przebudowie. Oparty na kompaktowym modelu, XCeed ma taki sam rozstaw osi jak Ceed (2650 mm), ale jest od niego wyższy (o 48 mm), dłuższy (o 85 mm) a do tego ma wyraźnie większy prześwit (o 44 mm). Ten ostatni parametr jest szczególnie ciekawy. XCeed na 18-calowych kołach ma bowiem aż 184 mm prześwitu, czyli tylko o 15 mm mniej niż w przypadku np. Hondy CR-V. Trzeba mieć jednak na uwadze, że dotyczy to wersji z 18-calowymi kołami, bo na „16-stkach” prześwit zmniejsza się do 170 mm.
Nadwozie ozdobione nowym logiem KIA ma dobre proporcje, opadająca w tylnej części linia nadaje autu zadziorności, a plastikowe nakładki na błotnikach jednoznacznie podkreślają „terenowy” charakter tego modelu. XCeed nie wygląda przy tym tak nudno i ciężko jak popularne ostatnimi laty SUV-y, oferując przy tym w zasadzie te same możliwości do jazdy w terenie. Jego nadwoziu najbliżej do niedawno testowanego przez nas Citroena C4 z tą jednak różnicą, że Kia na drodze prezentuje bardziej dynamiczny charakter.
Kia XCeed – prowadzenie i droga hamowania
Wrażenie robi przede wszystkim zawieszenie XCeeda, które stanowi bardzo mocny punkt auta. Oparte z przodu na kolumnach MacPhersona, a z tyłu na konstrukcji wielowahaczowej (coraz rzadziej stosowanej z uwagi na obniżenie kosztów produkcji), sprawia, że auto jest zwarte, spójne i wyjątkowo pewne w prowadzeniu. W zakrętach Kia XCeed w ogóle nie przypomina SUV-a. Nie wykazuje w zasadzie żadnej podsterowności (coś wybornego), przechyły nadwozia są minimalne, a przednich kół nie sposób sprowokować do uślizgu. Choć trudno w to uwierzyć, ale poziomem przyczepności zawstydza kompaktowego Forda Focusa i niewiele ustępuje Hondzie Civic. A przecież XCeed ma znacznie wyżej umieszczony środek ciężkości.
Zobacz: Test KIA Stinger GT 3.3 V6 AWD
Co prawda na głębokich studzienkach Kia bywa momentami sztywna i lubi mocniej wstrząsnąć pasażerami, ale jakość prowadzenia, znikome przechyły i poczucie bezpieczeństwa jakie daje nawet w trakcie szybkiej jazdy, są tego warte. Sam układ kierowniczy nie jest przesadnie bezpośredni, ale odznacza się wyborną precyzją, co docenić można szczególnie przy jeździe autostradą z dużą prędkością, kiedy auto nie reaguje nerwowo na drobne ruchy kierownicy.
Pod względem skuteczności hamulców, XCeed należy do ścisłej czołówki w klasie aut kompaktowych. Pozornie nie rzuca na kolana, bo Kia otrzymała przeciętnych gabarytów układ hamulcowy oparty z przodu ma 305- a z tyłu 272-milimetrowych tarczach. Mimo tego nasze próby dynamiczne na torze pokazały, że pozwala on zatrzymać koreańskie auto ze 100 km/h na dystansie zaledwie 35 metrów. To dokładnie tyle, ile potrzebował na to sportowy VW Golf R siódmej generacji. Hamulce XCeeda łatwo wyczuć, skok pedała jest dość długi, a dozowanie siły hamowania odbywa się w sposób płynny.
Kia XCeed – silnik 1.5 T-GDI (GHL4) i rzeczywiste osiągi
Gama silników dostępna w XCeedzie obejmuje diesla, hybrydę i dwa benzynowe motory z turbodoładowaniem – 1.0 T-GDI 120 KM oraz 1.5 T-GDI 160 KM. Najciekawiej prezentuje się ten ostatni. Silnik 1.5 T-GDI (oznaczenie GHL4) to motor z nowej rodziny SmartStream. Czterocylindrowy silnik wyposażony jest w turbodoładowanie, bezpośredni wtrysk paliwa zaczerpnięty z jednostek Kappa, system Continuously Variable Valve Duration (CVVD) płynnie zmieniający czas otwarcia zaworów oraz niskociśnieniowy układ recyrkulacji spali LP-EGR. W rezultacie motor osiąga moc 160 KM przy 5500 obr./min. i 253 Nm w zakresie od 1500-3500 obr./min. XCeed z tym silnikiem i dwusprzęgłową przekładnią 7DCT przyspiesza 0-100 km/h w 9,2 sekundy, jego prędkość maksymalna to 208 km/h, a średnie spalanie to 6,2 l/100 km. Tyle teoria, a jak układ napędowy spisuje się w praktyce?
Silnik 1.5 T-GDi jest wyjątkowo elastyczny, mocny i oszczędny. Szczególnie z tym ostatnim Kia miała w przeszłości problemy, ale wraz z premierą nowego silnika, udało się je definitywnie rozwiązać. Motor bierze się do pracy już od 1800 obr./min, rozkręca się przy 2500 obr./min a potem „ciągnie” równo aż do „odcinki”. Dynamika jest doskonała, wyprzedzanie jest bajecznie proste, a do tego rzeczywiste osiągi są lepsze niż podaje producent.
Pomiar osiągów (nawierzchnia sucha, temperatura 19° C, opony letnie) | ||||||
Kia XCeed 1.5T 160 KM 7DCT osiągi | 100 km/h | 120 km/h | 140 km/h | 160 km/h | 180 km/h | 200 km/h |
Przyspieszenie od 0 do … | 8,4 s | 12,0 s | 16,1 s | 22,2 s | 30,4 s | 57,0 s |
Pokonanie 402 m ze startu zatrzymanego | 16,3 s (141,6 km/h) | |||||
Droga hamowania 100-0 km/h | 35,1 m |
Według naszych pomiarów Kia XCeed rozpędza się 0-100 km/h w 8,4 sekundy, a do 180 km/h uzyskuje taki sam czas jak 180-konny Citroen C5 AirCross napędzany większym silnikiem 1.6 PureTech. Dopiero powyżej tej prędkości dynamika auta zauważalnie spada, ale w polskich realiach drogowych nie ma to już znaczenia. Za to zużycie paliwa jest wyraźnie niższe niż w silniku 1.6 T-GDI. W mieście Kia XCeed zużywa 6,9-8,8 l/100 km, na trasie 5,5-6,8 l/100 km, a na autostradzie przy 140 km/h 7,1-7,5 l/100 km. To świetne wyniki biorąc pod uwagę dynamiczny styl jazdy, jaki towarzyszył nam w trakcie testów.
Kia XCeed – skrzynia biegów 7DCT
Na pewno duża w tym zasługa dwusprzęgłowej skrzyni biegów 7DCT, która stara się utrzymywać możliwie niskie obroty, przez co przy 140 km/h motor ma zaledwie 2700 obr./min. i praktycznie nie słychać go w kabinie. Z kolei w trakcie przyspieszania zmienia biegi szybko i prawie nieodczuwalnie. Trzeba jednak zauważyć, że sterownik skrzyni biegów opracowano pod kątem „ekologii” i niskiego zużycia paliwa, przez co w trybie Normal momentami ociąga się ona z redukcją biegu.
Sytuacja zdecydowanie się poprawia w trybie Sport, kiedy dostępna jest bardziej agresywna mapa silnika. Obroty motoru nie spadają wtedy poniżej 2100 obr./min, silnik ostrzej reaguje na każde dotknięcie gazu, a przekładnia sprawniej redukuje biegi stosując przy tym międzygaz. Ale nawet wtedy zdarza się jej czasami zmieniać biegi na raty, jeśli nie otrzyma od kierowcy jasnego sygnału, że potrzebna jest „pełna moc”. Przekładni zdarza się też nieco szarpać w trakcie jazdy w korku. Mimo tego, układ napędowy jest tak dobry, że XCeed z łatwością dotrzymuje kroku nawet mocniejszym samochodom na drodze.
Kia XCeed – wnętrze
Wnętrze Kii XCeed zaprojektowano bardzo „po niemiecku”. Uporządkowana konsola, analogowe przyciski i pokrętła gwarantujące szybką obsługę, świetne pod kątem jakościowym ekran systemu multimedialnego i cyfrowe zegary, a do tego dużo schowków i półeczek. Przednie fotele świetnie wyglądają, mają podgrzewanie, a do tego wprost wybornie podtrzymują ciało nawet w trakcie sportowej jazdy po zakrętach. Pozycja za kierownica jest bardzo dobra, a dostęp do poszczególnych przycisków nie wymaga odrywania pleców od oparć fotela. Wnętrze jest dobrze wyciszone do ok. 150 km/h, a gdyby nie głośne opony Continentala byłoby jeszcze lepiej.
Sporo jest też miejsca, chociaż sama kabina jest dość wąska, a na tylnej kanapie osobom powyżej 180 cm może brakować trochę miejsca na wysokości kolan (o ile z przodu usiądą równie wysokie osoby). Z uwagi na małe tylne okna, ograniczona jest też widoczność na boki. Ogromny jest bagażnik, który wydaje się mieć więcej niż deklarowane przez producenta 426 litry pojemności i z łatwością zmieści nawet wakacyjny ekwipunek 3-osobowej rodziny.
Materiały wykończeniowe są przyjemne dla oka i w większości miękkie w dotyku. Niestety wzorem konkurencji podszybie i tylne boczki drzwi wykonano z twardego plastiku. Nie każdemu przypadną do gustu wstawki pokryte czarnym lakierem fortepianowym (nam się podobały), przeciętnej jakości kamera cofania czy dość małe szyby w tylnych drzwiach. Cieszy za to osobny nawiew klimatyzacji dla pasażerów tylnej kanapy, ładowarka indukcyjna (trochę za bardzo skrywająca telefon), naprawdę niezły sprzęt audio marki JBL oraz świetne zestawienie kolorystyczne wnętrza. XCeed został też dobrze skomunikowany z Android Auto, a możliwości systemu multimedialnego są naprawdę spore i rozbudowane. Ogólnie rzecz biorąc, wnętrze Kii robi wrażenie bardzo dopracowanego i jest porządnie wyposażone, a podróż w nim po prostu odpręża.
Kia XCeed – cena, wyposażenie i konkurencja
Mocną stroną Kii XCeed jest też jej cena, co w dzisiejszych czasach wręcz zaskakuje. Prezentowany egzemplarz to wersja Prestige Line, który ma w standardzie wręcz kompletne wyposażenie, a opcjonalnie doposażono go w pakiet Systemów Bezpieczeństwa. Jego cena to 131 400 zł. Biorąc pod uwagę silnik, osiągi, wykończenie i wyposażenie cena wydaje się nader atrakcyjna. W cenie klient otrzymuje automatyczną skrzynię biegów, świetne fotele z podgrzewaniem (kierowcy regulowany elektronicznie), automatyczną klimatyzację, nawigację GPS, 8-głośnikowy system audio JBL o mocy 320W, podgrzewaną przednią szybę, tapicerkę skórzano-zamszową, ładowarkę indukcyjną, cyfrowe zegary, elektrycznie otwieraną klapę bagażnik czy 18-calowe alufelgi. Zwieńczeniem jest 7-letnia gwarancja ograniczona przebiegiem do 150 tys. km.
Konkurencja jest dość specyficzna. Część uważa to auto za typowego crossovera, który ma konkurować z Toyota CH-R czy Hondą HR-V. Sęk w tym, że XCeed zupełnie inaczej się prowadzi i w zasadzie trzeba go traktować jak uterenowionego kompakta (podobnie jak nie uważa się VW Polo Cross czy Audi A4 Allroad za SUV-y). Jeśli zatem porównamy XCeeda do modeli kompaktowych, to XCeed wypada wręcz świetnie na ich tle. Ma bowiem od większości z nich większe możliwości (bagażnik, większy prześwit), a do tego mocny silnik i pełne wyposażenie. Najsensowniejszą alternatywą jest Ford Focus Active, ale kosztuje co najmniej 129 600 zł, ma tylko 3-cylindrowy silnik 1.0 EcoBoost o mocy 155 KM i ustępuje jakością wykonania Kii. Ale po doposażeniu do poziomu prezentowego XCeeda, cena Forda dojdzie do prawie 160 tys. zł.
Zobacz: Test Citroen C4 1.2 PureTech 130
Dzień dobry, waham się między xceed a ceed. Który w Państwa ocenie wypada lepiej jeśli chodzi o prowadzenie, trzymanie w zakrętach, wygodę, wyciszenie itd.? Czy lepiej zachowuje się z tym silnikiem (1.5) manual czy automat? Na temat jednego i drugiego opinie w internecie skrajne… 🙂 Czy coś konkretnego przemawia za jednym lub drugim modelem (ceed vs xceed)? Będę wdzięczny za krótkie info 🙂 pozdrawiam
Auta bardzo zbliżone pod kątem prowadzenia, automat idealnie pasuje to jednostki 1.5T i mówię to z perspektywy osoby, która lubi dynamiczną jazdę, nie tylko na prostej. Zachęcamy do kontaktu w Nowym Roku, będziemy mogli pomóc z personalnym doborem auta oraz przygotowaniem też ciekawszej oferty cenowej w ramach nowej usługi: redakcja@dailydriver.pl
Po 6 miesiącach czekania kupiłem. Potwierdzam większość zalet. Dodalbym jednak że tarcze szybko korodują jak auto stoi. Osiągi faktycznie dobre hamulce stają dęba. Ale polityka firmy i zamówienia to tragedia.
Hamulce bardzo dobre ale strasznie rdza zachodzą po każdym weekendzie
Kia robi ludzi w ch***ja z autami. Rozwiąże umowy po 6 miesiącach od zamówienia i każe dopłacać lub nie sprzedaje auta. Parodia. Poczytajcie na forach. Właśnie xceed to dobry przykład oszustwa kii.
Nie wiem na ile konfigurator ze strony ma się do rzeczywistości, ale realne jest aby znikły wersje 1.5 T-GDI z DCT? W sumie, jedyne jakie pokazuje mi dostępne dla zwykłego XCeeda to 1.5 t-gdi 6MT 😐
Tak, sa problemy z wersja z DCT. Niedawno były wstrzymane zamówienia na tę odmianę.
Nadal nie ma automatu. Kpina. Finalnie skłaniam się ku Peugeotowi 308 Hybrid bo dostałam niezla ofertę i auto w automacie a do tego 3 miesiące czekania a nie 9 miesięcy