Jak szybko nagrzewa się silnik samochodu? Do chwili aż temperatura oleju silnikowego osiągnie odpowiednią wartość. To bowiem nie płyn chłodniczy musi się nagrzać, a przede wszystkim olej. Jak długo zatem rozgrzewa się olej silnikowy? Postanowiliśmy to sprawdzić na przykładzie testowanego przez Nas daily drivera, Volkswagena Scirocco R.
Ogromna cześć kierowców nie zawraca sobie głowy problemem nagrzewania silnika auta w trakcie jazdy. Jeszcze większa część myli temperaturę płynu chłodniczego z temperaturą silnika, sugerując się wskaźnikiem tego pierwszego umieszczonego na desce rozdzielczej. Kierowcy nie są bowiem edukowani, że temperaturę roboczą jednostki napędowej definiuje temperatura oleju silnikowego, odpowiedzialnego m.in. za właściwe smarowanie silnika i odprowadzanie ciepła z jego newralgicznych podzespołów. Sęk w tym, że tylko garstka samochodów na rynku wyposażona jest we wskaźnik temperatury oleju! Jest to element niezwykle istotny nie tylko w trakcie jazdy na torze samochodowym czy autodromie, ale przede wszystkim w dziennej eksploatacji auta.
Wskaźnik temperatury oleju
Wśród nielicznych samochodów posiadających wskaźnik temperatury oleju jest m.in. Volkswagen Scirocco R, który oprócz standardowego dla aut tej cyfrowego wskaźnika, posiada także indywidualny zegar umieszczony na środku deski rozdzielczej.
Pozwala on na szybką kontrolę temperatury oleju bez konieczności poszukiwania jej pośród rozbudowanego menu komputera pokładowego MFA. W oparciu o oba wskaźniki postanowiłem wykonać test przedstawiający różnicę w szybkości nagrzewania się cieczy chłodzącej silnika (błędnie utożsamianej z temperaturą silnika) oraz oleju silnikowego.
Szybkość nagrzewania się silnika i jego oleju – założenia testu
Test został przeprowadzony w warunkach miejskich przy początkowej temperaturze otoczenia wynoszącej 18 i 23° Celsjusza (II warianty). Sportowe Scirocco R poruszało się za każdym razem po tej samej trasie i rozpoczynało jazdę o 7:30 rano, mając zupełnie zimny silnik. Prędkość auta odpowiadała maksymalnej, dopuszczalnej na danym odcinku drogi (20-70 km/h), a biegi zmieniane były przy 2600 obr./min, tak aby na kolejnym przełożeniu silnik miał zawsze 2000-2100 obr./min. Takie obroty uznaliśmy za optymalne do jednostajnej jazdy, a jednocześnie wystarczająco duże, by auto mogło płynnie nabierać prędkości.
Zobacz: Jaki olej wybrać do danego silnika? Syntetyczny czy mineralny?
Choć 280-konne Scirocco spokojnie rozpędza się nawet od 1500 obr./min. to uznaliśmy, że jazda z mniejszymi obrotami powoduje niepotrzebne przeciążanie układu korbowo-tłokowego silnika, łożysk skrzyni biegów czy zestawu sprzęgła. Eco-driving kompletnie nie służy bowiem mechanice pojazdu. Za docelową temperaturę oleju silnikowego przyjęliśmy 87-88 ° Celsjusza, bowiem właśnie taka jego temperatura utrzymywała się najczęściej w trakcie normalnej jazdy na trasie z prędkością 90-120 km/h. W tym materiale przedstawiliśmy wyniki z pierwszego pomiaru, przy temperaturze otoczenia równej 18° Celsjusza. Na końcu artykułu znajdziecie link do wyników II pomiaru.
Wyniki naszych prób wyraźny pokazują, że w trakcie jazdy na krótkich dystansach olej silnikowy rozgrzewa się na tyle długo w porównaniu z płynem chłodniczym, że szansa na właściwe rozgrzanie silnika jest znikoma. W większości samochodów poruszających się na krótkich dystansach, olej nie osiąga optymalnej temperatury, co powoduje przyspieszone zużycie newralgicznych jego elementów (np. turbosprężarki).
Olej silnikowy | Płyn chłodniczy | ||||
Temperatura oleju silnikowego | Pokonany dystans | Czas pracy silnika | Temperatura płynu chłodniczego | Pokonany dystans | Czas pracy silnika |
50° C | 2,2 km | 4 min 40 s | 60° C | 1,6 km | 3 min 40 s |
65° C | 4,2 km | 7 min 10 s | 70° C | 2,0 km | 4 min 25 s |
75° C | 5,0 km | 9 min 25 s | 80° C | 2,2 km | 5 min 15 s |
85° C | 7,8 km | 13 min 35 s | 90° C | 3,4 km | 5 min 50 s |
88° C | 11,8 km | 20 min 20 s | – |
Warto zauważyć przy tym ogromną różnicę w szybkości nagrzewania się oleju silnikowego i płynu chłodniczego. Po przejechania 2 kilometrów, płyn chłodniczy osiągnął temperaturę 70° C, podczas gdy olej nie zdołał nawet nagrzać się do 50°C. Ogromna jest też różnica w tempie nabierania temperatury przez obie ciecze. Wzrost temperatury płynu chłodniczego z 60 do 80 stopni nastąpił w przeciągu 1 min 35 sekund (i przejechaniu zaledwie 0,6 km), podczas gdy temperatura oleju podniosła się z 65 do 85 stopni po upływie 6 minut i 25 sekund (i pokonaniu aż 3,6 km!).
Temperatura płynu chłodniczego i oleju silnikowego a nagrzewanie silnika
Przechodząc do setna naszej próby pomiarowej, warto podkreślić fakt, jak bardzo mylne jest sugerowanie się przez kierowcę wskaźnikiem temperatury cieczy chłodzącej przy określaniu chwili właściwego nagrzania silnika. W przypadku Scirocco R optymalna temperatura płynu chłodniczego to 90° Celsjusza. Ogromna część kierowców (jeśli nie większość) uważa moment jej osiągnięcia jako chwilę nagrzania silnika do temperatury roboczej i rozpoczyna wtedy dużo dynamicznej eksploatować pojazd. Nic bardziej mylnego! W chwili, gdy płyn chłodniczy naszego sportowego Volkswagena osiągnął 90° C (czyli po przejechaniu zaledwie 3,4 km), olej silnikowy nie miał jeszcze nawet 65° C! Auto musiało pokonać kolejne 5 kilometrów, aby olej nagrzał się do 87 °C!
Oczywiście, czas nagrzania się oleju silnikowego w aucie w trakcie miejskiej jazdy można wyraźnie skrócić, wkręcając silnik na wyższe obroty. Dynamiczna jazda przy niskiej temperaturze to jednak proszenie się o kłopoty. Im większe jest bowiem wysilenie silnika (moc/litr pojemności skokowej), tym jego podzespoły pracują pod większym obciążeniem. Dlatego olej służący ich smarowaniu musi spełniać określone parametry i mieć odpowiednie właściwości. Te ostatnie zależą m.in. od jego temperatury. Oczywiście na szybkość rozgrzewania się oleju, a tym samym silnika niebagatelny wpływ ma także temperatura otoczenia. O tym jak duże są to różnice przeczytacie niebawem w kolejnym artykule.
wypadałoby podać jeszcze temperaturę otoczenia, czyli wstępną temperaturę płynu chłodzącego i oleju w momencie uruchomienia silnika. Inaczej będzie kiedy jest minus 15 st. C a inaczej plus 25 st.C.
Przecież jest podane.
Reasumując do dynamicznej jazdy od startu tlyko elektryk. W mieście turbo benzyny nie nagrzejemy nigdy 🙂 większość jeździ do 10km w jedną stronę. Inne co mnie ciekawi… Jak rozgrzeje silnik ale zostawiam auto na 3 godziny wyłączone to ile trwa ponowne nagrzanie do 90 st
Najłatwiej dziś nagrzać silniki downsizingowe. Cienkie ścianki cylindrów, aluminiowa konstrukcja, kolektory wydechowe zintegrowane z głowicą itd. Pozwalają nagrzać silnik po ok. 5 km. Im silnik większy i wykonany z solidniejszych stopów, a do tego o mniej zintegrowanej budowie, tym trwa to dłużej. Sam olej też ma kolosalny wpływ na tempo z jakim nabiera temperatury. Nie bez znaczenia jest system płaszczy wodnych itd.
Tyle ze czytałem gdzies, ze czujka jest w misce olejowej, czyli w najzimniejszym miejscu… Ponoc jesli temp plynu jest 90 to olej w samym silniku i jest nagrzany do 80 st i gotowy. P. S nie ma linku do drugiego pomiaru przy wyzszej temperaturze otoczenia
Ciekawe spostrzeżenie. Sam mam chyba ten dłużej rozgrzewający sie silnik. Bo to f4r Renault 2.0 turbo 220km. No i niestety czujnika temp oleju nie ma. Takie cos zarezerwowali tylko dla RS. Wiec muszę na oko oceniac czy mozna juz wejść na obroty
F4R to bardzo dobry motor. W zasadzie w tej klasie pojemnościowej w ścisłej czołówce światowej. O jego solidności niech świadczy chociażby to, że jest wykorzystywany w duńskiej serii Formuły F4. A do serii F4 używa się bardzo specyficznych, trwałych i mocnych jednostek napędowych.
Właśnie. Dlatego szukałem tego silnika mimo ze auto srednio mi się podobało (megane 3). Wszyscy psiocza na awaryjnosc Francuzów, a w moim nawet elektronika bez zarzutu. Nawet bezkluczykowe otwieranie dziala bez problemów. Motor jest ekstraklasowy. Niektórzy podnoszą go nawet do 275km
Mam fabie 1.4 benzyne 2003r silnik bbz, która nagrzewa plyn chlodzacy do temp roboczej sie po pokonaniu 1,5km. Olej 5w40 HC syntetyk. Nowe silniki robia dzis jeszcze oszczedniej. Wszystko by sprzedac wiecej aut i uslug. Gdzie ekologia? W teorii. W zyciu liczy sie hajs. Ekologia to farmazon i propaganda teczowej europy. Niesttey wielu ulega i nie mysli za siebie. Wystarczy popatrzec na plonace wysypiska i eksport smieci np do Polski.
Do nowych samochodów dodawane jest tyle zbędnych bajerów a tak podstawowa rzecz jak temperatura oleju i znalazłoby się jeszcze kilka parametrów – jest całkiem olana przez producentów. Ale chodzi przecież głównie o to żeby klienci jak najczęściej kupowali nowe samochody!
Otóż to. Pomijanie takiej funkcji w dobie tak nafaszerowanych przeróżnymi opcjami aut jest po po prostu nielogiczne.
Albo bardzo logiczne… Serwis wiecej zarobi a klient szybciej zjawi sie po nowe auto 😉
Czy dobrym przygotowaniem do ostrej jazdy w mieśice jest jazda na drugim biegu i ok. 3000 obrotów przez kilka minut?
Jeśli uzyskanie odpowiedniej temperatury oleju jest tak ważne, to dlaczego producenci samochodów nie zrobią „małego” i „dużego” obiegu oleju w silniku tak, jak jest to zrobione w przypadku płynu chłodniczego?
A które elementy silnika i osprzętu obejmowałaby wtedy krótsza magistrala?