Volkswagen nie zmienia nazwy na Voltswagen. Media informowały o tym w poniedziałek, ale sytuacja była o tyle dziwna, że nasza redakcja zdystansowała się do tego komunikatu. Okazało się, że informacja była fałszywa, a niemiecki koncern miał w tym ukryty plan.
W poniedziałek amerykański oddział prasowy Volkswagena poinformował, że niemiecki koncern zmienia nazwę na „Voltswagen”, aby podkreślić przestawienie się koncernu na energię elektryczną. Zmiana ta miałaby wejść w życie od maja, a rebranding firmy, stron internetowych i kanałów mediów społecznościowych miałby nastąpić natychmiast. Aby odróżnić auta napędzane silnikami spalinowymi od samochodów elektrycznych, VW poinformował, że planuje zachować ciemnoniebieskie logo dla tych pierwszych i wprowadzić nowy jasnoniebieski dla tych drugich. Przekazano przy tym, że „Voltswagen” będzie teraz umieszczany jako zewnętrzna plakietka na wszystkich pojazdach elektrycznych koncernu, podczas gdy pojazdy spalinowe będą miały po prostu emblemat VW. Zmianami miały zostać też objęte salony sprzedaży Volkswagena.
Volkswagen nie zmieni nazwy – to kłamstwo
Okazało się jednak, że Volkswagen oszukał przedstawicieli mediów i żadnej zmiany nazwy nie planuje. Przedstawiciele marki tłumaczą się, że był chwyt marketingowy, mający na celu zwrócenie uwagi na plany firmy dotyczące samochodów elektrycznych. W założeniach nie chcieli nikogo wprowadzać w błąd. Trudno jednak traktować taką argumentację za sensowną i wiarygodną. Firma znalazła po prostu sposób, aby pobudzić ludzi do rozmów o elektrycznych Volkswagenach, w tym o kluczowym modelu ID.4. Ale takie działania, na dodatek na rynku amerykańskim, wydają się nie tyle nieprzemyślane, co wręcz szalone. Przecież to właśnie w USA Volkswagen musiał płacić ogromne kary za oszustwa związane z autami, które nie spełniały norm emisji spalin.
I choć amerykański oddział Volkswagena zarzeka się, że nie chciał nikogo oszukać (?), to problem polega na tym, że wiele osób potraktowało to poważnie. A oficjalna informacja prasowa miała wpływ na giełdę i reakcję akcjonariuszy, na co zwraca uwaga m.in. Wall Street Journal. Na szczęście większość punktów sprzedaży w USA była podejrzliwa w stosunku do wiadomości, z uwagi na bliski termin 1 kwietnia. Ale jak podaje WSJ, dilerzy, którzy pytali przedstawicieli marki o pomysł zmian nazwy dostawali informacje, że jest to prawda. Czy takie działania mają sens? Czy amerykański oddział VW działał w zgodzie z etyką zawodową? To ocenią klienci.
Zobacz: Volkswagen Golf R 2021 w sprzedaży! Cena w Polsce to prawie 200 tys. zł!
Dodaj komentarz