Nowa Toyota Supra to dzieło kooperacji Toyoty z BMW. Podobieństw do powstałego równolegle BMW Z4 jest wiele, ale to Supra V ma prowadzić się znacznie bardziej sportowo. To auto do jazdy na torze i weekendowych imprez typu track days. Jeśli chcesz wiedzieć jakie hamulce będzie mieć Supra, albo jaki dokładnie silnik od BMW zapożyczyła do niej Toyota, to zapraszamy do naszego materiału.
Nowa Toyota Supra V-generacji jest autem, które wydaje się być bardziej następczynią Toyoty GT86 niż legendarnej Supry IV. Wszystko przez jej znacznie mniejsze gabaryty zewnętrzne oraz charakterystyczną linię nadwozia z długą maską i krótkim tyłem. Poprzedni model mierzył 4515 mm długości i 1265 mm wysokości. Nowy jest wyraźnie krótszy (4379 mm) i wyższy (1292 mm). Rozstaw osi jest za to mniejszy nawet niż w GT86 (2470 kontra 2570 mm).
Zobacz: Fabrycznie nowa Toyota Supra III wystawiona na sprzedaż!
Nowej Suprze nie brakuje przy tym licznych wlotów powietrza, a wrażenie robią ogromne tylne błotniki i dwa wybrzuszenia na dachu rodem z Peugeota RCZ. Nieco dziwnie prezentują się natomiast przednie reflektory LED z jakby rozlanymi na maskę kloszami. Choć nowa Supra stworzona została w innej koncepcji stylistycznej niż poprzedniczka, to jest wyjątkowo ciekawym designersko samochodem sportowym, za którym będziemy się pewnie nieraz oglądać.
Toyota Supra V w kabinie niczym BMW
Nowa generacja Supry to auto stworzone we współpracy z BMW, a jej powiązania z niemiecką marką są niebywale wyraźne. Przekonuje o tym chociażby wnętrze. Ci wszyscy, którzy liczyli tylko na wymianę technologii pomiędzy oboma producentami w zakresie układów napędowych, chyba się nieco przeliczyli. W kabinie Supry V znajdziecie rozwiązania żywcem lub prawie żywcem wyjęte z BMW. Panel sterowania klimatyzacją czy ekran nawigacji sterowany pokrętłem do złudzenia przypominają niemieckie rozwiązania. Kierownica obszyta w podobnym stylu co ta z GT86, posiada przyciski i pokrętła, które mogliście zobaczyć chociażby na kierownicy dotychczasowego BMW serii 3 i 4. Nawet kształt obu kierownic jest podobny.
Lewarek automatycznej skrzyni biegów także do kopia rozwiązania stosowanego w BMW od lat. Co więcej, informacje prezentowane na ekranie systemu multimedialnego mają formę typową dla systemu BMW iDrive. Oczywiście styl kokpitu i projekt np. nawiewów powietrza jest już unikatowy dla Toyoty. Podobnie jak zegary, a w zasadzie ekran LCD, na którym wyświetlane są obroty silnika, prędkość czy dane komputera pokładowego. Sęk w tym, że siedząc w kabinie Toyoty Supry można odnieść wrażenie, że to jednak BMW. Unikatowy jest natomiast bagażnik z bardzo małym otworem, który pomieści 290 litrów.
Toyota Supra V – silnik BMW 3.0 340 KM B58B30M1
Niemieckie wpływy widać także pod maską nowej Toyoty Supry. Silnik o pojemności 3,0-litrów ma 6 cylindrów ułożonych w rzędzie i turbosprężarkę typu twin scroll. Nie ma on jednak nic wspólnego z motorem 2JZ-GTE, który napędzał poprzednią Toyotę Suprę. To produkcja BMW spokrewniona z silnikami BMW 340i/M240i. Oznaczony kodem B58B30M1, w Toyocie będzie mieć moc 340 KM i generować będzie 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego (od 1600 do 4500 obr./min). Moc będzie przenoszona na asfalt poprzez tylny napęd, a po drodze swoje 5 groszy dorzuci 8-stopniowy automat ZF 8HP (manual nie będzie dostępny). Pozwoli to rozpędzić Suprę 0-100 km/h w 4,3 sekundy.
Z czasem pojawi się w ofercie także silnik 2,0-litrowy o mocy 258 KM (też z BMW). Gorsze osiągi ma rekompensować niższą masą własną, a tym samym lepszym prowadzeniem auta (1395 kg zamiast 1495 kg). Nie da się ukryć jednak, że nawet mocniejszy silnik nowej Supry wypada dość skromnie na tle jej dawnych rywali, którzy zostali reinkarnowani w ostatnich latach. Nowa Honda NSX ma 581 KM, Nissan GT-R 570-600 KM. Sęk w tym, że Supra nie należy już do tego samego segmentu aut co dawniej. Jest znacznie tańsza od dawnych rywali.
Toyota Supra V – zawieszenie i hamulce
Mimo że silnik i skrzynia biegów są doskonale znane właścicielom wielu modeli BMW, i na dodatek są też montowane w najnowszym BMW Z4, to Toyota zapewnia, że zupełnie inne będą wrażenia z jazd Suprą niż Z4. Toyota Supra V ma być przede wszystkim modelem znacznie bardziej nastawionym na jazdę sportową, zwłaszcza na torze. Pomóc ma jej w tym zarówno idealne rozłożenie mas pomiędzy osiami (50:50), wysoka sztywność nadwozia, jak i krótkie przełożenie układu kierowniczego. Nie zabraknie też aktywnego dyferencjału ze 100% blokadą mechanizmu różnicowego czy aktywnych amortyzatorów ze zmienną charakterystyką tłumienia. Tylne zawieszenie oparto na 5-wahaczowej konstrukcji, przednie na kolumnach MacPhersona. Kluczowym czynnikiem jest stosunek rozstawu osi do rozstawu kół. Najlepszy balans pomiędzy świetną zwinnością oraz ponadprzeciętną stabilnością osiąga się, gdy stosunek tych miar mieści się między 1,5 a 1,6. Osiągnięcie „złotej proporcji”, czyli 1,55, było dla zespołu rozwojowego Toyoty GR Supry zagadnieniem fundamentalnym, do którego dopasowywano pozostałe elementy auta.
Aby zapewnić Suprze krótką drogę hamownia, została ona wyposażona w wentylowane tarcze hamulcowe. Przednie mają średnicę 345 mm i wspierane są 4-tłoczkowymi zaciskami. Tylne tarcze mają taką samą średnicę, ale mniejszą grubość (24 mm wobec 36 mm). Hamulce będą schowane pod 19-calowymi alufelgami obutymi w opony Michelin Pilot Super Sport w rozmiarze 255/35 z przodu i 275/35 z tyłu.
Toyota Supra V – cena w Polsce
Ile będzie trzeba zapłacić za Toyotę Suprę V generacji? Dawni konkurenci Supry w swych nowożytnych wersjach kosztują grubo ponad 500 tys. zł. Dawniej z resztą też kosztowali oni podobnie. Nowa Supra będzie jednak przynależeć do niższej klasy sportowych aut niż dawniej. Obecnie jej konkurentami będzie Porsche Cayman, Alpine A110 czy Audi TT. Przemawia za tym cena, która w Polsce powinna wynieść ok. 280 tys. zł, jak i osiągi. Moc 340 KM wypada dość skromnie na tle dawnych rywali. To przecież ledwo 10-15 KM więcej niż w 1993 roku, gdy pojawiła się jej poprzedniczka. Mimo wszystko, jesteśmy szalenie ciekawi nowej Supry, bo powinna to być jeszcze lepsza i doskonalsza wersja GT86. Tyle, że bez ręcznej skrzyni biegów. Szkoda…
Zobacz: Jeździliśmy dla Kornelii Mustangami – relacja z Naszego eventu!
jakby to nazwać MR2 to nawet moc by pasowała. ale jako Supra to cofanie tego modelu w rozwoju
no mając do wyboru pedalskie BMW Z4 dla fryzjerów to wole te Supre. szkoda tylko, ze to auto jest tak slabe. przeciez BMW M2 ma teraz 400 koni, wiec Supra mogla miec te 420-430 KM.