Skoda Octavia RS w dieslu przeszła jakiś czas temu facelifting, dlatego musiała siłą rzeczy trafić do nas w końcu na test. Te wyjątkowo chętnie kupowane w naszym kraju sportowe kombi, wygląda praktycznie tak samo jak jej benzynowa odmiana RS 245. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Jeśli myślisz, że jedyne czym różni się benzynowa Skoda Octavia RS od jej siostry w dieslu jest silnik, to jesteś w błędzie. Auta korzystają z wielu zupełnie różnych podzespołów, co wpływa na kompletnie inny odbiór każdej z Octavii.
Skoda Octavia RS w dieslu to zupełnie inne auto niż jej benzynowa odmiana RS 245. Chcę to bardzo dosadnie podkreślić, bo czytając recenzje Octavii RS aut mam wrażenie, że kwestia ta jest zupełnie pomijana przez moich kolegów po fachu. Naprawdę, poza paliwem napędzającym silniki, różnic jest znacznie więcej! W zasadzie poza nadwoziem i kabiną, wysokoprężna Octavia RS ma niewiele wspólnego z jej benzynową siostrą. Różnice techniczne sprawiają, że diametralnie inne są odczucia z jazdy obiema wersjami RS-a. Ignorowanie tych różnic sprawia, że liczba mitów jakie namnożyły się na temat Octavi RS zaczyna po prostu przerażać. Dlatego dziś poznacie zupełnie inne oblicze Skody Octavii RS w dieslu – auta, które bardzo chce być jak jej benzynowa siostra, ale z uwagi na swoje naganne przymioty, sprawia momentami wrażenie typowego pozera.
Skoda Octavia RS – lakier Rally jest piękny!
Octavia RS w dieslu gra pozorami właściwie na każdym kroku. Gdy podjeżdża obok Ciebie na światłach masz wrażenie, że to czeska interpretacja najszybszego kombi świata czyli Audi RS6 Performance! Lakier do złudzenia przypominający ten z palety Lamborghini, przepięknie zdobione i lakierowane dwubarwnie alufelgi spod których błyszczą czerwone zaciski tracz hamulcowych, a do tego dwie szerokie końcówki układu wydechowego wyraźnie ostrzegają innych kierowców o sportowych możliwościach Skody.
Czeska RS-ka wygląda naprawdę zadziornie, o czym świadczyć mogą nie tylko ciekawskie spojrzenia innych kierowców na drodze, ale i liczne sesje zdjęciowe jakim była obdarowywana na prawie każdej ulicy, na której się nią pojawialiśmy. Sęk w tym, że Octavia nieco za bardzo wyolbrzymia swoje sportowe możliwości. Zwłaszcza na tle benzynowej siostry RS245. I nie mam tu na myśli atrapy tłumika z prawej strony zderzaka, która tylko udaje fragment wydechu. Chodzi o zdecydowanie głębszy „problem”.
Skoda Octavia RS – silnik 2.0 TDI 184 KM CUNA
Skoda Octavia RS może być napędzana przez 184-konnego diesla 2.0 TDI, albo przez benzynowy motor 2.0 TSI o mocy sięgającej nawet 245 KM. Nasz dieslowski egzemplarz był dodatkowo wyposażony w skuteczny napęd 4×4 i dwusprzęgłowy, 6-biegowy automat DSG. Trudno nazwać takie auto mało dynamicznym, w końcu do setki przyspiesza wg producenta w 7,7 sekundy czyli tylko o sekundę gorzej niż mocniejsza aż o 61 KM wersja benzynowa. Na dodatek motor zabiera się do pracy już od 1500 obr./min, swój potencjał odkrywa przy 2400 obr./min, a dzięki głośnikom potrafi imitować w kabinie dźwięk dalece bardziej przyjemny dla kierowcy od słyszalnego na zewnątrz klekotu diesla.
Trudno też pominąć fakt, że w trakcie naszych pomiarów Octavia RS diesel regularnie rozpędzała się 0-100 km/h w 7,1 sekundy czyli aż o 0,6 s lepiej niż podaje to producent! Niestety, posługiwanie się wyłącznie krótką tabelką producenta przy ocenie różnic w dynamice poszczególnych wersji Octavii, wyprowadzi na manowce nawet najbardziej doświadczonego Janusza!
Skoda Octavia RS – rzeczywiste osiągi
Jak wspominałem na początku, Octavia RS w dieslu i w benzynie to dwa zupełne inne auta. Osiągi tych wersji to pierwsze co diametralnie różnie oba modele. O ile ich przyspieszenie 0-100 km/h jest relatywnie zbliżone (wg pomiarów benzyna rozpędza się 0-100 km/h w 6,6 s), to sprint w średnim zakresie prędkości odkrywa totalną przepaść w dynamice obu wersji. Do 160 km/h dieslowska Octavia RS traci do benzynowej już 5,5 sekundy, ale w sprincie do 200 km/h przegrywa z nią aż o 18 sekund! (41,7 s wobec 23,6 s). To jest przepaść, która najbardziej odczuwalna jest w trakcie jazdy na trasie czy na torze. Tam gdzie 2-litrowy diesel zaczyna już kończyć „robotę”, benzyna łapie drugi, jeszcze większy oddech i z werwą ciągnie Octavię do przodu. Nawet na zwykły manewr wyprzedzania (80-120 km/h) diesel potrzebuje dodatkowe 2 sekundy! Co więcej, silnik benzynowy jest znacznie elastyczniejszy i bardziej żywiołowy właściwie w całym zakresie prędkości obrotowych (2-6 tys. obr./min).
Pomiar osiągów (nawierzchnia sucha, temperatura 1 ° C) | |||||||
Skoda Octavia RS 2.0 TDI 184 KM 4×4 (Octavia RS 245) | 100 km/h | 120 km/h | 140 km/h | 160 km/h | 180 km/h | 200 km/h | 100-200 km/h |
Przyspieszenie od 0 do … | 7,1 s
(6,6 s) |
10,2 s
(8,4 s) |
14,1 s
(10,9 s) |
19,5 s
(14,0 s) |
27,0 s
(18,0 s) |
41,7 s
(23,6 s) |
34,6 s
(17,0 s) |
Pokonanie 402 m ze startu zatrzymanego | 15,2 s (144,7 km/h)/ 14,6 s (163,7 km/h) | ||||||
Droga hamowania 100-0 km/h | 40,7 m (43,4 m) |
Diesel jest za to oszczędniejszy bo w trasie przy 90 km/h zmierzyliśmy mu spalanie na poziomie 4,4 l/100 km, a średnio potrzebował 6,6 l/100 km. Co więcej, żeby w mieście osiągnąć wynik większy niż 10 l/100 km to trzeba się już naprawdę postarać. Ale trzeba pamiętać o jednym – silnik musi być rozgrzany. Jeśli jeździsz na bardzo krótkich dystansach, spalanie w mieście na poziomie 12-13 l/100 km nie powinno Cię zaskoczyć.
Skoda Octavia RS – napęd 4×4 ze sprzęgłem Haldex V
Wysokoprężna Octavia RS „mataczy” także w kwestii napędu. W przeszłości RS-ka zawsze posiadała wyłącznie przedni napęd, ale w przypadku diesla, pojawiła się możliwość wyboru napędu 4×4. I to całkiem skutecznego napędu. Oparty na sprzęgle Haldex V-generacji potrafi nadać autu nadsterowną charakterystykę jazdy i na zaśnieżonej nawierzchni umożliwić nawet jazdę w kontrolowanych poślizgach! Szkoda, że kontrolowanych nie tylko przez kierowcę, ale i przez niewyłączalne w pełni ESP (ESP Sport).
Zapewnia przy tym nieporównywalnie lepszą trakcję na mokrym niż RS 245, sprawnie żongluje momentem obrotowym na obu osiach, a do tego….podnosi zużycie paliwa. Na suchej nawierzchni sprawia też, że auto jest odczuwalnie cięższe i mniej chętne do zmiany kierunku jazdy niż benzynowa wersja. Szkoda, że układ kierowniczy nie jest tak ostry jak na sportowe auto przystało, a jego działanie przypomina pracę zwykłej przekładni z Octavii 2.0 TDI z lekko zwiększonym oporem.
Skoda Octavia RS – skrzynia biegów DSG DQ250
To co pozornie łączy zarówno dieslowską, jak i benzynową Octavię RS, to dostępny jako opcja, dwusprzęgłowy automat DSG. Ale nawet i w tym przypadku obie RS-ki się różnią, bo w każdej z nich pracują zupełnie inne przekładnie. Wysokoprężna odmiana ma 6-biegowy automat DQ250, a benzynowa nowszą, 7-stopniową przekładnię DQ381. Co interesujące, w codziennej eksploatacji lepsze wrażenie sprawia starszy automat, który dobrze zgrywa się z charakterystyką diesla. Co prawda lubi on nieco się zawiesić przy delikatnym starcie, ale zdecydowanie szybciej redukuje biegi po dłuższej jeździe na najwyższym przełożeniu.
Lepiej też wykorzystuje moment obrotowy silnika pozwalając mu iść „z płuca” redukując biegi tylko wtedy, gdy jest to niezbędne. Skrzynia DSG nadal jednak potrafi momentami nieprzyjemnie szarpać. Z kolei problemy z nowszą przekładnią DQ381 mogą wynikać ze źle opracowanego sterownika pod Octavię. Ta sama skrzynia spisywała się bowiem doskonale zarówno przypadku w Audi A5 2.0 TFSI, jak i VW Golfa R po faceliftingu, które już testowaliśmy.
Skoda Octavia RS – zawieszenie
Największa różnica poza osiągami obu wersji dotyczy jednak ich zawieszenia i tego, jak oba auta zachowują się w trakcie jazdy. Różnica jest po prostu ogromna. O ile Octavia RS 245 jest momentami przeraźliwa twarda, o tyle dieslowska Octavia RS zaskakuje dużo lepszym wybieraniem nierówności i … mniej stabilnym zachowaniem na ciasnym zakrętach. W trakcie szybkiej zmiany kierunku jazdy, jej tył potrafi wyraźnie się zakołysać, a samo nadwozie w każdym przypadku „łapie” większe przechyły w zakrętach niż wersja benzynowa. W połączeniu z precyzyjnym, ale nieco za bardzo „izolującym” układem kierowniczym, wersja dieslowska RS-a nie pozwala kierowcy odczuć, że ma do czynienia z rasowo usposobionym sportowcem.
Będąc zdumiony tą różnicą, zabrałem obie Octavie do naszego mechanika Pawła, aby zweryfikował moje odczucia z jazdy. Szybko znaleźliśmy przyczynę tych różnic. Mimo że obie Octavie RS miały sportowe zawieszenia zmniejszające ich prześwit o 15 mm, to każda z nich korzysta z innych sprężyn na obu osiach oraz innych tylnych amortyzatorów. W rezultacie charakter obu Octavii RS jest kompletnie inny. Diesel adresowany jest do osób, które oczekują lepszego prowadzenia niż bazowa wersja Octavii przy zachowaniu akceptowalnego komfortu nawet na mocniej zniszczonych nawierzchniach. Odmiana RS245 jest zdecydowanie bardziej agresywna w prowadzeniu i lepiej sprawdzi się w trakcie weekendowej jazdy na torze.
Skoda Octavia RS – hamulce i droga hamowania
Wydawać by się mogło, że skoro Skoda ma w ofercie sportową Octavię RS to niezależnie od jej wersji silnikowej wyposaży ją w tak samo wydajny układ hamulcowy. I tu kolejna niespodzianka! Octavia RS 245 ma zdecydowanie większe tarcze hamulcowe na obu osiach od wysokoprężnej odmiany (340 mm z przodu i 310 mm z tyłu, diesel 312 mm z przodu i 272 mm z tyłu), ale mimo tego w zimowych warunkach pogodowych benzynowa wersja hamowała gorzej niż dieslowska (43,4 m wobec 40,7 m)! I to przy zastosowaniu tych samych opon oraz wyraźnie niższej masy własnej „245-tki”!
Co mogło mieć na to wpływ? Paradoksalnie może być to kwestia m.in. napędu 4×4 zastosowanego w dieslu. Tak, tak, wiem jak to brzmi. W końcu dodatkowa masa napędu praktycznie zawsze sprawia, że droga hamowania auta ulega wydłużeniu. Ale z doświadczenia mogę Wam powiedzieć, ze czasem zdarza się, że sportowe wersje aut z napędem 4×4 pod względem hamowania wypadają lepiej niż ich przednionapędowe odmiany. Dlaczego? Bo tak jak w przypadku Octavii RS mają one korzystniejszy rozkład mas pomiędzy osiami, co z jednej strony bardziej angażuje do pracy tylne hamulce, a z drugiej odciąża nieco przednie ich odpowiedniki. Dla pewności skonfrontowaliśmy uzyskane przez Nas wyniki z danymi naszych kolegów z Francji, którzy testowali obie wersje Octavii RS latem. Także i oni potwierdzają, że lepiej hamuje diesel z 4×4. Ich pomiary wskazują, że podobna sytuacja jest w przypadku Superba 2.0 TDI 190 KM z napędem przednim i z 4×4.
Skoda Octavia RS – wnętrze
Czy jest zatem coś co łączy obie Octavie RS? Tak! Wspólnym mianownikiem jest wnętrze! Obszerne, wykończone przyjemnymi w dotyku materiałami i dobrze wyciszone. Nie zabrakło w nim sportowych, półkubełkowych foteli z wyraźnymi symbolami RS, dzięki którym kabina nabrała bardziej rasowego charakteru. Maja ciekawe wzornictwo i pokryte są świetną alcantarą, ale za słabo podtrzymują ciało w zakrętach na wysokości barków, a zagłówki pozbawione są regulacji. Klimatu dodają czerwone przeszycia tapicerki, wieńca kierownicy i mieszka skrzyni biegów, czarna podsufitka czy zegary z charakterystycznymi białymi wstawkami na tarczach. Są też plastikowe listwy na drzwiach wykonane z imitacji karbonu. Mimo wszystko, gdyby nie specyficzne dla wersji RS fotele, można by nie poznać, że to najbardziej sportowa ze Skód.
Bo poza tym wszystkim, jest to klasyczna Octavia III generacji. Zachwyca dużą ilością miejsca w obu rzędach siedzeń i przeolbrzymim bagażnikiem, który w wersji kombi ma pojemność aż 610 litrów (drugi komplet opon wchodzi z ogromnym zapasem). Za kierownicą siedzi się wygodnie, chociaż nadal można zapomnieć o półleżącej pozycji. Nie brakuje schowków, kieszenie w drzwiach mieszczą dużą butelkę wody, a większość funkcji nadal można obsługiwać analogowymi przyciskami i pokrętłami. Uciążliwy w sterowaniu system multimedialny Columbus z ogromnym 9,2-calowym ekranem możecie sobie spokojnie odpuścić (Amundsen jest tańszy i ma dodatkowe 2 pokrętła do sterowania).
W trakcie jazdy autostradą z prędkością 140 km/h auto okazuje się nieźle wyciszone, a silnik na 6-tym biegu ma rozsądne 2400 obr./min. Systemy bezpieczeństwa może nie są tak zaawansowane, jak w najnowszym Fordzie Focusie czy Hondzie Civic, ale napęd 4×4 w połączeniu z utwardzonym zawieszeniem sprawiają, że kierowca czuje się bardzo pewnie na drodze. Warto zauważyć, że wysokoprężna Octavia RS 4×4 ma też największy w gamie tego modelu bak paliwa (55 l), który pozwala na pokonanie od 550 do nawet 1200 km. Jak na usportowioną wersję to na pewno świetny wynik.
Skoda Octavia RS – cena i konkurencja
Szkoda, że to wszystko kosztuje. I to bardzo dużo. Cena bazowa to 137 tys. zł, ale za tak dobrze wyposażony egzemplarz jak nasz trzeba zapłacić 174 770 zł. To więcej niż potrzeba na „syto” skonfigurowanego, 320-konnego Civica Type-R! Octavia RS konkuruje jednak przede wszystkim z Renault Megane GT 1.6 dCi 160 KM, Peugeotem 308 GT 2.0 e-HDi 177 KM oraz Fordem Focusem ST 2.0 TDCi 185 KM. Nad wszystkimi góruje przede wszystkim napędem 4×4 i ogromną przestrzenią w kabinie. Czy jest lepsza od nich? Na pewno nie prowadzi się tak ekspresyjnie i żywiołowo jak Focus ST, a przy tym brakuje jej zwinności i lekkości prowadzenia Megane GT. Ma jednak wybitnie duże walory użytkowe i nieco lepsze osiągi od swojej konkurencji, a skuteczny napęd 4×4 i oszczędny motor czynią go wyjątkowo wszechstronnym autem. Tylko czy tego oczekujemy po rasowym daily driverze?
A czy teraz nie ma jakiejś innej skrzyni biegów dsg? Pod9bno napęd 4×4 jest też stały teraz. Mam rozterek bo już miałem kupować na firmę Octavię ale Ford pokazał Focusa ST w dieslu i też w kombi. Warto brać te 4×4 czy lepiej mocniejszego i nowszego Focusa ST diesla?
Test skoda Octavia RS Diesel….a Benzyny nie bylo juz…
Mam Octavie 2.0 diesel ale 140 KM. Zrobiłem program na 170 KM w kreatorze i ładnie idzie teraz. Tylko że ja mam oske więc takiej trakcji jak ten RS nie ma 🙂 Hamulce bede zakładał od Golfa GTD. Do tego za jakiś czas wleci pewnie lżejsza felga.
co do działu testy jak dla mnie kiepski, nastawiony na własną przyjemność z testowania samochodów w większości nieosiągalnych dla zwykłego janusza biznesu. Pod tym względem auto świat wypada o kosmos lepiej.
Daily driver to pojęcie odnoszące się do aut, które są z jednej strony funkcjonalne aby używać ich spokojnie na co dzień, a z drugiej pozwalają nimi w weekend wyskoczyć na tor i bezpiecznie doskonalić technikę jazdy w ramach tzw. track days. Rozrzut cenowy jest bardzo duży od 55 do 800 tys zł. Wbrew pozorom sprzedaż tego typu daily driverow w Polsce jest całkiem niezła. A zainteresowanie ich testami coraz większe. Na szczególne życzenie testowaliśmy też tanie wersje aut. Ale zainteresowanie nimi jest dość niskie. Zachęcamy jest jednak do składania propozycji testów 😉 jak masz jakies auto na oku, to daj… Czytaj więcej »
Szacunek za takie drobiazgów porównanie. Jestem w szoku ze to aż takie różnice są między benzyna a dieslem..!