Elektryczna Kia EV6 GT to najmocniejsze seryjne auto w historii tej marki. Niesamowite osiągi, niskie zużycie energii, napęd 4×4, dwa silniki elektryczne a wszystko w dużym nadwoziu SUV-a. Test tego auta miał pokazać, czy Kia EV6 GT rzeczywiście potrafi łączyć funkcjonalność ze sportowymi osiągami.
Chyba trudno znaleźć drugą firmę samochodową, która zrobiła tak gigantyczny skok technologiczny jak Kia. Po rewelacyjnym Stingerze GT, który zawstydzał jakością prowadzenia niemieckie tuzy pokroju BMW czy Audi, Kia zadała konkurencji z Europy kolejny cios, tym razem w segmencie aut elektrycznych. Tworząc model EV6 GT udowodniła, że można stworzyć rodzinny samochód, który na co dzień jest tani w eksploatacji, ładuje się szybciej od konkurencji, a przy tym dynamiką nie ustępuje sportowym modelom Ferrari czy Lamborghini. Brzmi idiotycznie? To znaczy, że nigdy nie prowadziłeś EV6 wersji GT. Samochodu, który pozwala dużo przychylniej spojrzeć na auta elektryczne, nawet jeśli nie jest idealny.
Kia EV6 GT – dwa silniki o mocy 585 KM
Nie ma znaczenia, czy jeździsz obecnie Audi RS6, BMW M3 Competition czy Porsche 911 GT3. Z tą rodzinną Kią nie masz szans w sprincie spod świateł, a Twoje próby walki z nią są po prostu daremne. Auto ma dwa silniki elektryczne o łącznej mocy aż 585 KM, która jest przekazywana na wszystkie cztery koła z wykorzystaniem 1 biegowej przekładni oraz elektronicznie sterowanej szpery e-LSD. Efekt? EV6 GT to najszybsza Kia jaka gościła na polskiej ziemi. Przyspiesza 0-100 km/h w zaledwie 3,5 sekundy i rozpędza się maksymalnie do 260 km/h, podczas gdy większość aut elektrycznych ma limitery ustawione na 150-180 km/h. Ale bardziej od danych katalogowych, wrażenie robi sposób oddawania mocy.

Wersję GT wyróżniają zielone zaciski, inne felgi i przeprojektowane wloty powietrza w przednim zderzaku z pionowo ustawionymi (a nie poziomo) srebrnymi wstawkami. Auto przy każdej osi ma osobny silnik: z przodu EM16 o mocy 218 KM a z tyłu EM27 o mocy 367 KM.
Kia EV6 GT ma 3 tryby jazdy, z których na co dzień najlepiej spisuje się Eco. Auto zużywa w nim mniej energii, spokojnie reaguje nawet na mocniejsze wciśnięcie pedału gazu, a sama jazda jest płynna, ale bardzo żwawa. Są jeszcze dwa dodatkowe tryby Normal i Sport, ale wydają się one zbędne, bo clou programu stanowi zielony przycisk GT umieszczony na kierownicy. Jego wciśnięcie aktywuje pełną moc silników, wyłączą kontrolę trakcji i wprowadza w życie najbardziej agresywną charakterystykę prowadzenia z jaką spotkaliśmy się dotąd w aucie elektrycznym.

Silnik elektryczny nie generuje takiego ciepła jak spalinowy, zatem zamontowano tuż nad nim dodatkowy schowek na narzędzia czy płyny eksploatacyjne.
Brutalna reakcja na wciśnięcie gazu, zamiatanie tylną osią połączone z wyrywaniem kierownicy z rąk i nieprawdopodobnie szybkie nabieranie prędkości! Żaden samochód spalinowy o podobnej mocy nie reaguje tak szybko i w sposób tak zdecydowany na wciśniecie gazu. Nie ważne czy jest sucho czy ślisko, Kia rwie do przodu z niespotykaną zajadłością. Trzeba naprawdę uważać, żeby komuś lub sobie nie zrobić krzywdy, dlatego tryb GT należy włączać z dużą pokorą. W zasadzie do ideału brakuje tylko dźwięku silnika, który nie tylko zwiększa doznania związane z dynamiką, ale i nadaje charakteru pojazdowi. O tym sztucznym generowanym przez głośniki, który możemy aktywować w menu Kii, najlepiej zapomnieć …
Kia EV6 GT – rzeczywiste osiągi
Subiektywne odczucia dotyczące dynamiki auta znajdują też potwierdzenie na torze. Według naszej aparatury, EV6 GT rozpędza się 0-100 km/h w 3,7 sekundy, 0-200 km/h w zaledwie 13,1 sekundy i osiąga licznikowe 270 km/h. To osiągi na poziomie Audi RS6 we wzmocnionej do 605 KM wersji Performance.
Pomiar osiągów (nawierzchnia mokra, temperatura 14° C, opony letnie) | ||||||
Kia EV6 GT | 100 km/h | 120 km/h | 140 km/h | 160 km/h | 180 km/h | 200 km/h |
Przyspieszenie od 0 do … | 3,7 s | 4,9 s | 6,3 s | 8,1 s | 10,2 s | 13,1 s |
Pokonanie 402 m ze startu zatrzymanego | 11,8 s (191,8 km/h) | |||||
Droga hamowania 100-0 km/h | 41,4 m |
Zobacz: Test Kia Sportage Hybrid
Sęk w tym, że Kia jest dużo elastyczniejsza, bo rozpędza się 80-120 km/h w zaledwie 1,8 sekundy! Audi potrzebowało na to „aż” 2,9 sekundy (tutaj znajdziesz test Audi RS6 Performance). W takim przypadku mówimy już o bezproblemowym wyprzedzaniu całych kolumn samochodów, a nie pojedynczych aut. Żeby jeszcze bardziej uzmysłowić sobie moc tego samochodu, to warto zauważyć, że gdy przeciętne auto rozpędza się do pierwszej „setki” w ok. 10 s, to Kia EV6 GT ma już wtedy na liczniku 180 km/h.
Kia EV6 GT – zużycie energii
Pod kątem zużycia energii Kia prezentuje dobry poziom, ale zależy to od kilku czynników. Żeby mieć jakiś punkt odniesienia, to ta prawie 600-konna Kia przy spokojnej jeździe zużywa mniej energii od 136-konnego, elektrycznego Peugeota e-Riftera. Na miejskiej trasie testowej z Warszawy do Marek, w temperaturze 14 stopni C i przy średniej prędkości 33 km/h, średnie zużycie energii wyniosło 16,9 kWh/100 km. Przy bardziej żwawej jeździe oscylowało wokół 18-20 kWh. Realny zasięg w takich warunkach wiosną to ok. 450 km. Jak w każdym elektryku, gorzej sprawa wygląda oczywiście na trasie.

W mieście Kia EV6 GT zużywa niewiele energii, o ile nie korzystamy ze sportowych trybów jazdy. Eco zapewnia wystarczające osiągi nawet przy wyprzedzaniu.
W temperaturze 22 stopni C i przy średniej prędkości 120 km/h (licznikowej), średnie zużycie energii wyniosło 26,2 kWh/100 km co jest wynikiem pozwalającym uzyskać zasięg prawie 300 km. Dopiero powyżej 130 km/h wyraźnie rośnie zapotrzebowanie na energię. Przy prędkości 140 km/h Kia EV6 GT zużywała średnio 30,7 kWh/100 km. Przy takiej prędkości zasięg spada do ok. 240 km. Trzeba też mieć na uwadze, że w niższych temperaturach zużycie energii będzie jeszcze większe.

Dopiero na autostradzie zużycie energii wyraźnie rośnie i przekracza 30 kWh/100 km przy licznikowych 140 km/h. EV6 GT może jednak ładować się mocą do 240 kW co ułatwia podróżowanie na dłuższych trasach
Na szczęście Kia pozwala się ładować mocą nawet 240 kW, dzięki czemu w teorii można naładować baterię o pojemności 77,4 kWh od 20 do 80% w 18 minut. Niestety, tak mocnych ładowarek z prądem stałym jest w Polsce na ten moment niewiele, na popularnej „50-tce” trzeba czekać ok. godziny aż baterie naładują się do 80%. Ale mając dom, nam wystarczyło ładowanie z domowego gniazdka. Niestety ładowanie prądem zmiennym (AC) obsługuje maksymalną moc tylko 11 kW, co przeszkadza, jeśli na mieście chcemy skorzystać z ładowarek 22 kW.
Kia EV6 GT – zawieszenie i układ kierowniczy
W parze z mocnym silnikiem idzie zawieszenie, które spodoba się osobom o nieco bardziej sportowym zacięciu. Kia EV6 GT jest sztywna na większych nierównościach, a niskoprofilowe opony i 21-calowe koła sprawiają, że momentami staje się wręcz twarda. Wyposażona w zawieszenie adaptacyjne dopasowuje się do stanu nawierzchni, ale z racji sportowych zapędów ma ono niewielki skok, przez co auto jest wyraźnie sztywniejsze niż np. bratni Hyundai Ioniq 5. Jednak przekłada się to na pewną jazdą przy bardzo wysokich prędkościach oraz w zakrętach, w których auto potrafi pokazać sportowy pazur. Tak, to nie jest żart.

EV6 GT, mimo dynamicznej linii, ma prześwit przekraczający 15 cm. To wystarcza, aby spokojnie pokonywać nawet duże krawężniki w mieście. Zawieszenie podporządkowano ogromnej mocy, dlatego pracuje dość sztywno.
Z początku EV6 GT wydaje się nieco za bardzo podsterowne, ale po uruchomieniu trybu GT, zmienia się charakterystyka jego prowadzenia. Gazem można przechodzić z podsterowności w kontrolowaną, choć brutalnie pojawiającą się nadsterowność (pokażemy Wam to niebawem na naszym kanale YouTube). Niesamowite jest uczucie, kiedy obracający się tył, zaczyna być momentalnie wyciągany przez agresywnie wkraczające do gry przednie koła. Pomocny w panowaniu nad autem jest praktycznie idealny rozkład mas między osiami (obciążenie przedniej osi 1091 kg, tylnej 1109 kg) oraz skrócone przełożenie układu kierowniczego (2,3 obr. zamiast 2,64 w zwykłym EV6). Przy tym wszystkim duży rozstaw osi z jednej strony ogranicza poziom drgań przenoszonych do kabiny na pasażerów, a z drugiej poprawia wyczucie auta w trakcie jazdy w poślizgu. Mimo wszystko Kia EV6 GT prezentuje dobry kompromis w codziennej eksploatacji i jazda koreańczykiem nie męczy, nawet w długich trasach.
Kia EV6 GT – hamulce i droga hamowania
Najwięcej uwag zebrały hamulce. Kia EV6 GT otrzymała wzmocniony układ hamulcowy, którego bazą są większe tarcze hamulcowe. Seryjnie w EV6 na obu osiach są 345-milimetrowe tarcze. W wersji GT przednie tarcze mają średnicę 380 mm, a tylne 360 mm. To wyniki na poziomie dobrego auta sportowego. Na dodatek sam pedał hamulca pozwala na precyzyjne dozowanie siły hamowania. Sęk w tym, że tutaj potężne tarcze hamulcowe muszą poradzić sobie z masą ok. 2,2 tony. Nie są jednak odosobnione w tym zadaniu, bo EV6 GT ma bardzo wydajny, 3-stopniowy system rekuperacji, a na 21-calowych felgach sportowe opony Michelin Pilot Sport 4S.

Wersja GT ma znacznie większe tarcze hamulcowe, aby radzić sobie z ogromną mocą. Niestety nasz egzemplarz miał mocno wyeksploatowane opony co wpłynęło na wydłużoną drogę hamowania. Ale samo wyczucie hamulców naprawdę świetne.
Problem polega na tym, że w naszych próbach droga hamowania okazała się bardzo długa. Ponad 40 metrów to o wiele więcej niż zakładały nawet najczarniejsze nasze scenariusze. Najprawdopodobniej winę za to ponosiły mocno wyeksploatowana opony, których bieżnik miał mniej niż 4 mm. Ich stan wyraźnie dawał do zrozumienia, że tryb GT były wyjątkowo chętnie używany przez innych dziennikarzy…
Kia EV6 GT – nadwozie
Najbardziej zwariowane w tym aucie jest jednak to, że te ultra mocne silniki ukryto w nadwoziu … SUV-a. Nieszablonowego, ale jednak. Ogromny rozstaw osi, prześwit na poziomie Hyundaia Tucsona, masywna maska i nowoczesne oświetlenie, w tym reflektory adaptacyjne, czynią to auto momentami nawet nieco bardziej użytecznym od niektórych kombi. Zwłaszcza, że EV6 GT posiada stały napęd 4×4 i chętnie wjeżdża na krawężniki, nie bojąc się dróg nieutwardzonych, a w skrajnych przypadkach poradzi sobie też na nieco bardziej grząskim terenie.

Jedno z nielicznych aut, które wyjątkowo dobrze wygląda w matowym lakierze. Wymaga on dopłaty 7000 zł.
I choć nie ma w sobie nic z terenówki, to radzi sobie poza asfaltami nie gorzej niż przeciętny SUV. A przy tym wygląda dużo ciekawiej, zwłaszcza z profilu, gdzie widać jak dopracowanym pod katem aerodynamicznym jest samochodem (Cx=0,28). I to dlatego nawet powyżej 200 km/h kierowca może czuć się w nim pewnie, a pasażerowie, nawet na autostradzie, nie muszą się wzajemnie przekrzykiwać. Chociaż przy 140 km/h pojawiają się pierwsze wyraźniejsze szumy opływającego powietrza.
Kia EV6 GT – wnętrze
Duże gabaryty i ogromny rozstaw osi (2900 mm) przekładają się na gigantyczną ilość miejsca dla pasażerów. Wrażenie robi zwłaszcza przestrzeń na nogi na tylnej kanapie, która jest większa nawet niż w Superbie. Co prawda siedzisko kanapy jest za nisko umieszczone, przez co na podparcie ud nie jest idealne, ale brak tunelu środkowego zwiększa z kolei komfort jazdy w 5 osób. Bagażnik jest spory (480 l), ale dość niski. Do tego część jego przestrzeni zajmuje umieszczony w podłodze subwoofer systemu audio.

Są analogowe przyciski i pokrętła, są ekrany ciekłokrystaliczne i niezłe materiały wykończeniowe. Dobre jest też wyciszenie kabiny. Operowanie „skrzynią biegów” za pomocą pokrętła jest jednak mniej wygodne niż lewarkiem, a dostęp do gniazd przed tunelem środkowym jest utrudnione.
Natomiast klimat w tym aucie nadają przede wszystkim sportowe przednie fotele obszyte zieloną nicią. Nie tylko świetnie wyglądają, ale i mocno trzymają w zakrętach. Niestety, ich sportowa konstrukcja sprawia, że mają tylko manualne sterowanie i nie posiadają wentylacji, ale na szczęście są podgrzewane (podobnie jak kierownica). W fotelu siedzi się całkiem nisko i nie czuć w nim konotacji z SUV-ami. Materiały wykończeniowe, poza obiciami tylnych drzwi i lakierowanymi na wysoki połysk plastikami, są na dobrym poziomie, a atmosferę poprawia czarna podsufitka i zamszowe wstawki na drzwiach.

Sporo miejsca bagażnika zajmują przewody do ładowania i zasilacz. Bez nich lepiej się nie wybierać w dalszą podróż. Plus za eleganckie pokrowce.
Ciekawostką jest dwufunkcyjny panel klimatyzacji i multimediów (taki sam jak Kii Sportage), który zmienia się w zależności od wybranej opcji. Te same pokrętła i przyciski raz służą do sterowania temperaturą, a raz głośnością systemu audio. Ogólnie działa to dobrze, ale wymaga przyzwyczajenia. Dobre opinie zebrał też HUD na przedniej szybie, kamery 360 stopni i mocny system audio marki Meridian. Sensownie też ulokowano ładowarkę do smartfona, bo widać dokładnie telefon i to co się na nim pojawia. Świetna jest też aplikacja Kia Connect, która pozwala zdalnie zarządzać autem przez sieć (włączanie klimatyzacji, zamykanie auta, kontrola czasu ładowania itd.), ale więcej o niej napiszemy w osobnym materiale.
Kia EV6 GT – technologia V2D (V2L i V2V)
To na ca warto zwrócić uwagę przy okazji testu elektrycznej Kii EV6 GT to fakt, że ten samochód może być źródłem energii dla innych urządzeń czy pojazdów. Technologia V2D (Vehicle-to-Device) umożliwia zasilanie urządzeń zewnętrznych (V2L) i pojazdów (V2V) z wykorzystaniem baterii auta.

Kia EV6 GT może sama pełnić rolę ładowarki czy zasilania dla innych aut czy urządzeń elektrycznych. Gniazdo ma na wyjściu moc 3700 W i napięcie 230V.
Wystarczy albo skorzystać z gniazdka wewnątrz EV6 GT (230V), albo podpiąć dostępny z samochodem adapter do gniazda jego ładowania i już można korzystać z prądu np. podczas pikniku za miastem albo awarii zasilania w domu. Tak, Kia może zasilać Twój dom w prąd tak jak agregat z tą różnicą, że na jednym „baku” będzie to robić przez kilka tygodni. Więcej o tym rozwiązaniu niebawem.
Kia EV6 GT – cena i konkurenci
Największy problem dotyczy ceny EV6 GT. Z początku była bardzo atrakcyjna. Auto dokładnie 2 lata temu kosztowało bowiem tylko 281 900 zł. Później pojawiły się problemy z półprzewodnikami i cena samochodu poszybowała aż do 399 900 zł. Ale mimo ogromnej podwyżki, auto nadal jest najtańszą opcją na posiadanie tak potwornie mocnego samochodu. Nikt nie oferuje szybszego i mocniejszego pojazdu w cenie 400 tys. zł. Co więcej, odmiana GT jest w zasadzie kompletnie wyposażona i dopłaty wymaga jedynie szklany dach (6000 zł), lakier specjalny (7000 zł), alarm (1000 zł) czy kabel do ładowania Type2 (1880 zł).

W wyposażeniu EV6 GT najbardziej brakuje … podgrzewanej przedniej szyby. Zimą to wyjątkowo przydatny gadżet w elektryku.
Konkurencja w tej cenie oferuje wyraźnie mniej. Najbliższy EV6 GT jest Ford Mustang Mach-E GT. Ale amerykańskie auto ma „tylko” 487 KM mocy i wyraźnie gorsze osiągi. O ile sprint na poziomie 4,4 s jest do zaakceptowania (ze startu lotnego 3,7 s), o tyle Ford ma ograniczoną tylko do 200 km/h prędkość maksymalną. Mustang ma też dużo mniejszy bagażnik (322 l) i nie ma możliwości ładowania innych aut czy zasilania innych urządzeń w prąd. A do tego samo wyposażenie też jest nieco skromniejsze. Przy tym wszystkim Kia daje 7 lat gwarancji na swoje auto, w tym na baterię (70% sprawności akumulatorów).
Zobacz: Test KIA Stinger GT 3.3 V6 AWD
Powiązane artykuły:
Ocena
92 %
Zrobiłem prawie 6000 km EV6 325 km gt-line, które już jedzie bardzo dobrze, subiektywnie przy niskich prędkościach lepiej niż c43 amg 390 km. GT to musi już być potwór. Myślałem długo o niej, mogłem kupić za 300 ale finalnie AWD za 247 plus 27 dopłaty wygrała. Poza ceną sam siebie się bałem w kontekście mocy, można łatwo przegiąć. W Poznaniu pierwsze GT wróciło na serwis po tygodniu – ktoś przegiął i skończył na płocie.
Tak, wersja 325 KM wydaje się optymalna, testowaliśmy niedawno Ioniqa 5 z tym napędem. Hyundai według naszych pomiarów rozpędzał się 0-100 km/h w 5,2 s, tyle że oba auta mają limiter w granicach 185 km/h. Ale na co dzień wystarczy mocy aż nadto. Natomiast odmiana GT to już naprawdę bardzo szybkie auto i trzeba mieć dużo pokory do niego. A jak spisuje się Ci ta Kia? Ładujesz na szybkich ładowarkach? Jaką moc ładowania uzyskujesz w piku?
Mi się udało EV6 zejść do równych 5 sekund, limiter niestety odpala się przy licznikowych 193 – regularnie do niego dobijam. Ioniq 5 fajne auto, ale dla mnie trochę zbyt miękki, auta mają różne nastawy zawieszenia. Ja przesiadłem się jako główne daily z A5 B9 na 19″ więc set-up Kii mi bardziej odpowiada. Z auta jestem bardzo zadowolony, jako fan Audi oglądałem Q4, ale zdecydowanie wolę EV6. Mam małe dziecko i różnica w przestronności vs A5 pomimo porównywalnej długości jest kosmiczna.’ 99 % ładowań robię w firmie z panelami. Na początku czerwca jedziemy do Chorwacji, wtedy będę mógł powiedzieć więcej… Czytaj więcej »
Dokładnie – Ioniq 5 jest niesamowicie komfortowy. Jak ktoś szuka wygodne auta to jest to numer 1 wśród EV. Kia mocno punktuje na tle Audi i BMW pod względem przestronności, ale i możliwości wykorzystania potencjału EV. A jak z serwisami? Dowiadywałeś się jakie koszty przeglądów? Czy wykupiłeś pakiet?
Z tego co pamiętam pierwszy chyba 800 zł, co jest oczywistym zdzierstwem, ale nie mam na to wpływu. Dla porównania przegląd I-pace to 1800 zł!
Ja czekam na testy Ioniqa 6 – jestem ciekawy czy będzie oszczędniejszy przy jeździe autostradowej 150-160.
Mamy zapisanego Ioniqa 6 ale dopiero wrzesień.
Czekam z niecierpliwością, mają mi dać na weekend jak będą mieli AWD w salonie.
Z przypadku trafiłem na Waszą stronę i bardzo podobają mi się formaty testów, to jedyne obok filmów Bartka z AW polskie testy aut, które oglądam. Macie we mnie nowego czytelnika 🙂
Miło nam to czytać. Swoją drogą Bartka znamy bardzo dobrze, też bardzo rzeczowo podchodzi do każdego auta.
Jestem trochę w szoku. To wszystko potrafi Kia? Moje BMW i4 ma 544 KM, kosztowało znacznie wiecej a nie ma porównania z tego co widzę. Kia ma lepsze osiagi wiecej miejsca i ma mocniejsze to wyjście na ladowanie innych rzeczy bo ja mam tylko 1,4kW. Tak patrze że nawet ładowanie tez mam w BMW słabsze bo chyba 200 kW. Ta cena Kii to jest netto czy brutto?
Tak, rozmawialiśmy o tym niedawno w redakcji. BMW zaczęło odstawać technologicznie od koncernu Hyundai/Kia. Koreańczycy mają bardziej sensowne podejście do aut elektrycznych i starają się wykorzystać w pełni potencjał EV. W Twoim BMW chyba w ogóle nie ma technologii V2D, więc sprawdź to jeszcze, ale na 99,99% BMW nie pozwala ładować innych urządzeń ze swojej baterii. Osiągi mają podobne oba auta, ale Kia jest duuużo większa od BMW, a oferuje w zasadzie nawet minimalnie lepsze parametry dynamiczne.