Fiesta ST200 to udoskonalona wersja odmiany ST. Silnik rozwijający moc nawet 215 KM, krótsza skrzynia biegów i szereg zmian w podwoziu, miały uczynić Fiestę absolutną dominatorką na torach wyścigowych. Czy to się udało? Czym różni się dokładnie Fiesta ST200 od swojej 182-konnej siostry? Czy nadaje się do jazdy na co dzień? Postanowiliśmy to wszystko dla Was sprawdzić!
Ford Fiesta ST200 to najlepszy miejski hot hatch jaki miałem okazję testować na łamach tego portalu. Ten limitowany model jest tak potwornie dobry, że odbiera kierowcy frajdę z jazdy nawet dwukrotnie droższymi i mocniejszymi sportowymi hatchbacki wyższej klasy! Nawet przesiadka z 280-konnego, sportowego Scirocco R do Fiesty, nie wywołała u mnie najmniejszych śladów grymasu na twarzy. Wręcz przeciwnie, nowa Fiesta ST200 sprawiła, że mój uśmiech nabrał tylko na sile i blasku! Ona jest po prostu genialna! Ale potrafi też wyjątkowo mocno zajść człowiekowi za skórę. Irytuje, bawi, drażni, cieszy. Czasem jest strasznie wymagająca, ale cały czas w pełni oddana kierującemu. To coś niesamowitego. Takich aut nie spotyka się co dzień.
Ford Fiesta ST200 – różnice wobec wersji ST
Ford Fiesta ST z silnikiem 1.6 EcoBoost 182 KM zadebiutował na rynku w 2013 roku. Od razu został okrzyknięty najlepiej prowadzącym się autem sportowym w segmencie B. Do ideału brakowało mu tak naprawdę tylko mocy, bowiem konkurencja już wtedy dysponowała mocniejszymi silnikami. Aby zminimalizować tę stratę, Ford przedstawił w 2016 roku specjalną, limitowaną wersję Fiesty oznaczoną kryptonimem ST200. Jej silnik 1.6 EcoBoost, wzmocniony do 200 KM, był jednak tylko jedną z wielu nowości. Pojawił się m.in. specjalny szary kolor lakieru Storm Grey, zaprojektowano nowe felgi aluminiowe, a na klapie bagażnika umieszczono logo ST200.
Zobacz: Ford Fiesta ST200 – przetestowaliśmy ją na Torze Łódź!
Zdaniem przedstawicieli marki Ford, Fiesta ST200 otrzymała także szereg usprawnień mechanicznych względem bazowej wersji ST. Zmodyfikowano zwrotnicę, zwiększono sztywność tylnej belki skrętnej, skrócono drążki kierownicze, a układ kierowniczy stał się bardziej bezpośredni. Co istotne skrócono także końcowe przełożenie skrzyni biegów z 3,82 w Fieście ST do 4,06 w ST200. Sęk w tym, że zdaniem mojego informatora, powyższe zmiany mechaniczne w podwoziu wprowadzono podobno także w zwykłej Fieście ST z roku modelowego 2017. Jeśli tak, to tylko się cieszyć. Bo największą zaletą ST200 jest właśnie jej prowadzenie!
Ford Fiesta ST200 – prowadzenie
Trudno wskazać mi inne przednionapędowe auto, mające tak nieprawdopodobną zdolność pokonywania ciasnych zakrętów jak Fiesta ST200. Tam gdzie inne hot hatche zaczynają już powoli wybiegać poza linię zakrętu, zmuszając kierowcę do odpuszczenia nogi z gazu, Fiesta zaczyna się dopiero rozkręcać i z niesamowitą łatwością dociąga do wewnętrznej winkla! Auto jest tak nieprawdopodobnie lekkie w zakręcie, że trudno w ogóle mówić w jego przypadku o klasycznej podsterowności. Aby ją wywołać potrzeba albo mokrej nawierzchni i ogromnej prędkości, albo wycieczki na wymagający tor wyścigowy pokroju Kielc. Nawet do bólu neutralna w zakręcie Honda Civic Type-R na tle Fiesty sprawia wrażenie auta nieco ociężałego i chętniej wyjeżdżającego przodem.
Podwozie Fiesty ST od początku było dla mnie fenomenem, ale w ST200 dodatkowo je udoskonalono. Sztywne i bezkompromisowe pod względem komfortu zawieszenie, pozwala na lekkie wychylenie nadwozia w pierwszej fazie zakrętu. Cecha ta ułatwia kierowcy prawidłowo ocenić, czy szybkość na wejściu w łuk drogi nie jest zbyt „optymistyczna”. Jeśli mimo tego prowadzący przesadzi z prędkością, ma on wtedy dwa wyjścia. Spróbować wyciągnąć samochód z winkla gazem, korzystając z elektronicznej szpery (czyli systemu eTVC), albo skorygować nieco tor jazdy, gwałtownie odpuszczając gaz i lekko zarzucając tylną osią pojazdu dla lepszego zacieśnienia zakrętu w sytuacji podbramkowej (ESP można całkowicie wyłączyć!). Żadne inne auto obecnie produkowane czegoś takiego nie potrafi! To po prostu majstersztyk.
Tylna belka skrętna o sztywności zwiększonej o 27 procent oraz przedni stabilizator poprzeczny o średnicy powiększonej z 19 do 21 mm – to jedne z kluczowych zmian w podwoziu Fiesty ST200 na tle odmiany ST!
Co nie mniej ważne, dzięki skróconemu drążkowi kierowniczemu i zmodyfikowanej zwrotnicy, elektrycznie sterowany układ kierowniczy EPAS pozwala teraz kierowcy na jeszcze bardziej bezpośrednią komunikację z autem. Kierownica świetnie leży dłoniach, reakcja auta na jej ruch jest bardzo szybka, a precyzja prowadzenia naprawdę dobra.
Niestety ceną za to wszystko, jest wyjątkowo niski komfort jazdy. Jeśli ktoś marudził na twardą pracę zawieszenia Hondy Civic Type-R, to najwyraźniej nie dane mu było obcować z Fiestą ST200. Na dziurawej drodze można dostać mdłości, gdy nadwozie o krótkim rozstawie osi zaczyna nieprzyjemnie szarpać i podskakiwać, a zawieszenie zaczyna dość głośno i wyraźnie dobijać. Taka jest jednak cena perfekcji prowadzenia, jaką Fiesta ST200 prezentuje w trakcie jazdy po zakrętach. Jeśli ktoś oczekuje więcej komfortu na co dzień, niech wybierze usportowioną Fiestę Red/Black Edition.
Ford Fiesta ST200 – silnik 1.6 EcoBoost 200 KM
W Fieście ST200 kapitalne jest także to, że do fenomenalnego podwozia, dorzucono też bajeczny układ napędowy. Silnik 1.6 EcoBoost został wzmocniony ze 182 do 200 KM, ale na około 20 sekund może wykrzesać z siebie dodatkowe 15 KM. Jest przy tym bardzo elastyczny. Do pracy bierze się już od 1200 obr./min, a kończy ją przy 6500 obr./min. gdy następuje odcięcie paliwa. Od 2200 obr./min łapie drugi oddech i jeszcze żwawiej napędza auto, wydając z siebie przy tym ciekawy dźwięk. Nie pochodzi on jednak z wydechu (ten brzmi zupełnie zwyczajnie, bez polotu), lecz z tzw. symposera, czyli dodatkowej rurki umieszczonej przy podszybiu, przez którą przepływające powietrze podbija dźwięk silnika niskimi tonami. Działa to nieźle i tylko wtedy, gdy kierowca mocniej wciśnie pedał gazu w podłogę. Szkoda jednak, że przy okazji wprowadzenia wersji ST200 inżynierowie nie popracowali nad brzmieniem wydechu. Bo ten nawet w minimalnym stopniu nie zdradza, że mamy do czynienia z autem sportowym.
Warto zauważyć, że ogromny wpływ na poprawę osiągów auta miała nie tylko zwiększona moc i moment obrotowy (z 240 do 290 Nm, a chwilowo nawet do 320 Nm!) silnika, ale przede wszystkim zmodyfikowana skrzynia biegów. W ST200 skrócono bowiem końcowe przełożenie z 3,82 (Fieście ST) do 4,06, co pozwoliło poprawić elastyczność na wyższych biegach. Największą zaletą skrzyni biegów jest jednak sposób jej pracy. Poszczególne przełożenia wybiera się jednym ruchem palca, po pokonaniu tylko lekkiego opór lewarka, który z kolei wskakuje na wybrane miejsce z charakterystycznym kliknięciem. Sam skok drążka mógłby być krótszy, ale na tle np. przekładni ze Scirocco R, skrzynia Fiesty pracuje znacznie bardziej rasowo.
Ford Fiesta ST200 – zmierzone osiągi
Mimo że moc silnika zwiększyła się o 18 KM, a skrzynia biegów została nieco skrócona, osiągi Forda Fiesty ST200 poprawiły się nieznacznie. Według producenta sprint 0-100 km/h skrócił się z 6,9 do 6,7 sekundy, natomiast prędkość maksymalna zwiększyła się z 220 do 230 km/h. W trakcie naszych testów nie udało się nam osiągnąć jednak aż tak dobrych wyników. Przyspieszenie 0-100 km/h zajmowało nam regularnie 7,3 sekundy, a sprint 0-200 km/h niecałe 32 sekundy.
Pomiar osiągów (nawierzchnia sucha, temperatura 23 ° C) | |||||||
Ford Fiesta ST200 MT6 | 100 km/h | 120 km/h | 140 km/h | 160 km/h | 180 km/h | 200 km/h | 100-200 km/h |
Przyspieszenie od 0 do … | 7,3 s | 9,6 s | 13,0 s | 16,6 s | 23,0 s | 31,3 s | 24,0 s |
Pokonanie 402 m ze startu zatrzymanego | 15,2 s | ||||||
Droga hamowania 100-0 km/h | 35,9 m |
Mimo tego, ani na moment nie odczuwaliśmy specjalnych braków mocy. Wręcz przeciwnie, Fiesta sprawiała wrażenie dynamiczniejszej niż sugerowała to nasza aparatura pomiarowa. Co więcej, dobre osiągi Fiesty ST200 nie przełożyły się na wysokie wydatki na stacji paliw. W mieście zużycie paliwa wahało się w przedziale 8,8-10,5 l/100 km, a na trasie 7-8 l/100 km w zależności od stylu jazdy kierowcy. Jeśli sytuacja tego wymagała, na trasie można było osiągnąć wynik na poziomie 5,3 l/100 km, o ile podróżowaliśmy z prędkościami do 100 km/h. A to już kapitalny rezultat!
Ford Fiesta ST200 – hamulce
Szkoda, że przy okazji wprowadzenia Fiesty w wersji ST200, inżynierowie nie zmodyfikowali jej układu hamulcowego. Nadal opiera się ona na relatywnie małych tarczach hamulcowych (278mm/253 mm) z prostymi, jednotłoczkowymi zaciskami zaciskami. Teoretycznie droga hamowania jest relatywnie krótka (z prędkości 100-0 km/h wynosi 35,9 m), ale po rozgrzaniu tarcz wydłuża się. Jest dobrze, ale mogło być doskonale!
Sporo mogłoby poprawić na pewno lepszej klasy ogumienie. Prezentowany egzemplarz obuty był w opony Bridgestone Potenza RE050A, co przy dzisiejszych standardach wyznaczonych chociażby przez Michelin Pilot Sport 4, Continental SportContact 6 czy Goodyear Eagle F1 Asymmetric 3, może przekładać się na gorsze właściwości trakcyjne i dłuższą drogę hamowania.
Ford Fiesta ST200 – daily driver
A jak na co dzień spisuje Fiesta ST200? Poza mocno ograniczonym komfortem jazdy na dziurawych nawierzchniach i bardzo wydajnym układem napędowym, wydaje się być prawie identyczna jak każda inna Fiesta. Prawie, bowiem kilka detali wyraźnie zmienia sposób w jaki kierowca odbiera to auto. Największe wrażenie robią kubełkowe fotele. Opracowane przez firmę RECARO, są ciasne, wygodne i kapitalnie podtrzymują ciało w zakrętach. Na dodatek wzorowo podpierają uda kierowcy, nawet jeśli ten nie należy do niskich osób. Szkoda tylko, że nie mają pamięci ustawień, przez co trzeba je na nowo regulować za każdym razem, gdy na tylnej kanapie zechce ktoś usiąść.
Kierownica jest obita miękkim materiałem, dobrze leży w dłoniach, a jej gruby wieniec pozbawiony jest modnych, ale idiotycznych spłaszczeń. Co więcej niespotykanie szeroki zakres regulacji kolumny kierowniczej pozwala dopasować położenie kierownicy nawet najbardziej wymagającym kierowcom. To wszystko razem sprawia, ze pozycja za kierownicą Fiesty ST200 jest moim zdaniem najlepsza w tej klasie aut. Po zajęciu miejsca w kapitalnym fotelu, kierowca po prostu od razu chce ruszać w drogę!
Zobacz: Test Ford Fiesta RED EDITION 1.0 EcoBoost
Poza tymi „detalami” ST200 to typowa Fiesta ze wszelkimi jej wada i zaletami. Jest zatem irytująca nawigacja, która nie wyświetla większości nazw poprzecznych ulic na mapie i ma nieaktualną bazę adresów, są skrzypiące na dziurach boczki drzwi czy automatyczna klimatyzacja, dzięki której odkryjecie problem zawianych zatok. Jest także nieźle grający sprzęt audio marki Sony, wkomponowany w wykończoną miękkimi materiałami deskę rozdzielczą oraz zaskakująca przestronna kabina, która pomieści nie tylko czwórkę pasażerów, ale i komplet 4 zapasowych opon do jazdy na torze, jeśli złożymy oparcia tylnej kanapy.
A przy tym wszystkim, nie zabrakło bogatego wyposażenia podnoszącego komfort i bezpieczeństwo jazdy, obejmującego podgrzewane przednie fotele i szybę czołową, automatyczne wycieraczki, tempomat czy nawet system automatycznego wzywania pomocy gdy w aucie zostaną odpalone poduszki powietrzne.
Ford Fiesta ST200 – tor wyścigowy jej domem jest!
Fiesta ST200 to jednak przede wszystkim samochód, dzięki któremu tory wyścigowe w Polsce przestaną być dla Was tajemnicą. To na nich odkryjecie jej największe walory i zrozumiecie jak bezsilna wobec tego auta jest jej konkurencja. Tylko czy wydanie dodatkowych 18 tys. zł na 200-konną wersję ST200 jest tego warte, skoro 182-konna odmiana ST najprawdopodobniej prowadzi się tak samo dobrze?
Witam! Czy w najblizszym czasie bedziecie testowac Fieste nowej generacji z tym silnikiem 1.0 140 KM? Zastanawiam sie jakie to osiagi prezentuje na tle wersji ST i czy duzo traci do niej pod wzgledm dynamiki. Moglibycie tez sprawdzic jakie jest realne spalanie w miesci w korkach i na trasie tak do 100 km/h? I droge hamowania? Tej ostatniej nikt praktycznie nie ocenia a przeciez to podstawa…
Postaramy się ściągnąć ją pod nasze skrzydła dla Ciebie!
Konkret do czytania
podziękował! „Starali My się” 😉
Jest twarda. Wasz test trafil na forum FiestyST bo malo kto pisze o tym w prasie. A są przeciez specjalne pakiety do zmiękczania pracy zawieszenia ST które ściagamy przez forum dla zainteresowanych. Swoją drogą różnica w osiagach malutka. Patrzyłem za granicą i też podobne wyniki. różnica 0,2 s średnio do setki ale nie zejdzie to ponizej 7,0 sekund…
Nie ma juz w ofercie. Ale jeździłem ST i potwierdzam. Nie ma lepszego GTI w tej klasie. Teraz ma byc nowa ST z 3 cylindrowym silnikiem wiec obecna wersja moze staniec tuz przed koncem roku. Dobry deal bedzie szło zrobic. I prezent na święta.