Nowy Jeep Grand Cherokee SRT8 otrzymał jeszcze większy silnik HEMI i nową skrzynię biegów ZF o 8 przełożeniach. Oprócz tego jego nadwozie poddano faceliftingowi. Czy terenówka o osiągach sportowego samochodu ma w ogóle sens?
Atrybutami prawdziwego twardziela są potężna siła, donośny głos, postawna sylwetka oraz charakter nieuznający kompromisów. Dokładnie te same cechy są domeną najbardziej rasowych, sportowych aut. Niestety, w świecie coraz szczelniej wypełnianym przez zniewieściałych mężczyzn o uścisku dłoni miększym niż jedwabny ręcznik, coraz trudniej także o auta ociekające testosteronem. Są jednak firmy, które niczym ostatnie bastiony prawdziwych wojowników, nie uginają się pod naciskiem eko-terrorytów i mają w głębokim poważaniu poprawność polityczną. Jednym z takich producentów jest amerykański Jeep, który w swoich szeregach ma prawdziwy oddział specjalny. Pod kryptonimem SRT (Street & Racing Technology) opracowuje on auta inne niż wszystkie – dynamiczne, buńczuczne, czasem szalone, ale na pewno porywające. Jednym z nich jest Jeep Grand Cherokee SRT8 z benzynowym silnikiem HEMI o pojemności aż 6,4 l i mocy 468 KM!
Jeep Grand Cherokee SRT8: nadwozie
Już pobieżny rzut oka na sylwetkę Grand Cherokee w wersji SRT8 wzbudza respekt wobec tego auta. On wygląda po prostu niebezpiecznie! Gdy z impetem rozpędza się na drodze, przeszywając okolice niesamowitym, złowieszczym rykiem swojego silnika, jest niczym rozjuszony byk walczący o prymat w stadzie. Wszystko jest w nim okazałe i potężne, poczynając od ogromnych 20-calowych felg z oponami o szerokości 295 mm, czerwonych zacisków BREMBO, gigantycznego grilla, który w nowej wersji ma niższe i pomalowane na czarno szczeliny, poprzez wielkie wyloty powietrza na masce silnika, oraz nowe, przyciemnione klosze reflektorów z ledowym obramowaniem nadającym SRT8 srogie spojrzenie. Ten mechaniczny byk jest niezwykle podobny do swojego zwierzęcego przedstawiciela z jedną zasadniczą różnicą – jest od niego ponad dwa razy cięższy! Waży prawie 2400 kg!
Jeep Grand Cherokee SRT8: silnik 6.4 HEMI
Z ogromnej masy Granda nic nie robi sobie jednak jego 6,4-litrowy silnik HEMI o mocy 468 KM i momencie obrotowym równym 624 Nm. W czasach, gdy Porsche i BMW niczym żylaści kulturyści na sterydowym cyklu, wyciskają za pomocą turbosprężarek resztkę mocy ze swoich na siłę zmniejszanych motorów, zespół SRT śmiejąc im się w twarz, rozwierca swoje najlepsze, wolnossące silniki, tworząc prawdziwe monstra!
Zobacz: Test Audi RS3 Sportback 2.5 TFSI
Motor HEMI, o pojemności skokowej zwiększonej z 6,1 aż do 6,4 litra i charakterystycznych dla niego półsferycznych komór spalania, jest prostą konstrukcją z wielopunktowym wtryskiem paliwa, pojedynczym wałkiem rozrządu OHC umieszczonym w żeliwnym kadłubie i 8-zaworową, aluminiową głowicą. Sportowym akcentem są za to zawory wydechowe wypełnione sodem, mające znieść ogromną moc silnika oraz układ dolotowy o zmiennej długości kanałów. Ułożony wzdłużnie motor znany jest z wysokiej trwałości, solidności i możliwości łatwego zwiększania jego mocy. Choć narzekanie na brak tej ostatniej, może świadczyć o początkach poważnego upośledzenia.
Zobacz: Zawory wypełnione sodem – jakie są ich zalety i wady
Gdy wskazówka obrotomierza zbliża się do 4 000 obr./min, silnik wpada w szał i z furią rozpędza auto do autostradowych prędkości. Wgniatając (a nie tylko wciskając) pasażerów w fotele aż do prędkości ok. 130 km/h, SRT8 daje jasno do zrozumienia, że swoimi osiągami dorównuje samochodom sportowym. Teoretycznie pierwszą setkę osiąga w 5,0 sekund, ale pokładowe urządzenia pomiarowe w jakie wyposażony jest każdy egzemplarz Jeepa SRT8, mówią nawet o 4,6 sekundy (nam udało się osiągnąć wynik 4,9 s z uwagi na częściowo zniszczone opony)! Co więcej ¼ mili SRT8 pokonuje w czasie 13,2 s rozpędzając się przy tym do 167 km/h, a jego prędkość maksymalna wynosząca 257 km/h pozwala utrzeć nosa wielu europejskim tuzom motosportu. To coś niesamowitego jak na pojazd o masie bliskiej 2,5 tony i współczynniku oporu powietrza Cx wynoszącym 0,39.
Ogromny udział w tak świetnych osiągach ma na pewno nowa, rewelacyjna skrzynia biegów ZF 8HP70 znana chociażby z Maserati Quattroporte. Posiada aż 8 przełożeń, funkcję Launch Control, a w trybie manualnym nie zmienia biegu, gdy wskazówka obrotomierza sięgnie czerwonego pola. Oparta na konwerterze, praktycznie dorównuje szybkością zmiany biegów przekładniom dwusprzęgłowym (poza PDK), a przy tym potrafi pracować bardzo gładko i płynnie.
Nieprawdopodobny jest także dźwięk silnika HEMI jaki towarzyszy gwałtownemu rozpędzaniu Cherokee. Na trwałe zapada w pamięci osób mających przyjemność podróżować SRT8 i nie daje o sobie zapomnieć także tym wszystkim, którzy przebywali w jego okolicy. Jest donośny, głęboki, piękny, ale i przerażający! Wzbudza uznanie nie tylko wśród pasjonatów motoryzacji, ale także u tych, którym jest ona nie po drodze. W czasach gdy dźwięk silnika coraz częściej pochodzi z głośników muzycznych, HEMI pokazuje inżynierom z Europy jak bardzo wykastrowali z emocji swoje sportowe auta.
Zobacz: Test Ford Focus ST 2.0 TDCi Diesel
Nie ma jednak róży bez kolców. Tak potężny motor umieszczonym w gigantycznym i ciężkim nadwoziu, potrzebuje sporych ilości paliwa do pracy. W mieście jego zużycie nie spada poniżej 20 l/100 km, a przy dynamicznych startach spod świateł sięga nawet 26-29 l/100 km. W trakcie jazdy na trasie z prędkością 90 km/h średnie spalanie sięgnęło 11 l/100 km, a na autostradzie przy prędkości 140 km/h podniosło się do 15 l/100 km. I to mimo systemu odłączania połowy cylindrów w trakcie jednostajnej jazdy.
Ogromna frajda z jazdy pozwala jednak spojrzeć na te rezultaty nieco przychylniejszym okiem. Ktoś, komu dane będzie choć raz zakosztować jazdy wersją SRT8, już nigdy nie da się przekonać do pozbawionego wrażeń diesla. W ostateczności zawsze można pokusić się o montaż instalacji LPG, którą silnik HEMI toleruje bardzo dobrze, a która pozwala cieszyć się emocjami, których nie uświadczycie w Porsche czy BMW (które i tak nie są specjalnie oszczędniejsze od Jeepa).
Zobacz: Test Hyundai i30 Turbo 1.6 T-GDI
Silnik HEMI to jednak nie jedyna mocna strona Grand Chereokee SRT8. Prawdziwe spustoszenie w umyśle kierującego tym Jeepem wywołuje jego układ hamulcowy opracowany przez firmę BREMBO. Oparty z przodu na 380-milimetrowych, wentylowanych tarczach i 6-tłoczkowych zaciskach, a z tyłu na litych, 350-milimetrowych ich odpowiednikach z 4-tłoczkowymi zaciskami, po prostu zapiera dech w piersi. Nawet na mocno zużytych oponach Pirelli P Zero, SRT8 zatrzymywał się na dystansie 36,0 metrów! Ten samochód hamuje lepiej niż większość sportowych aut o znacznie niższej masie. Na dodatek w trakcie wytracania prędkości jego nadwozie tylko nieznacznie nurkuje.
Jeep Grand Cherokee SRT8: zawieszenie Bilstein
Grand Cherokee SRT8 świetnie przyspiesza i rewelacyjnie hamuje, ale autem stricte sportowym nie jest. Wszystko przez wysoki środek ciężkości i ogromną masę. W zakrętach adaptacyjne zawieszenie Bilsteina robi co może, aby utrzymać tego kolosa w ryzach. I wychodzi mu to całkiem dobrze, zwłaszcza w trybie Sport lub Track (tor), w których to utwardzone zawieszenie nie pozwala na większe przechyły. Dopiero przy gwałtownych manewrach czy sportowej jeździe w slalomie nadwozie auta zauważalnie się wychyla, a kierowca czuje sporą masę za jaką odpowiada.
Zobacz: Audi RS Q3 performance 2.5 TFSI 367 KM – sportowy SUV od Audi
To co przeszkadza najbardziej to zachowanie auta na koleinach spowodowane bardzo szerokimi oponami. Na nierównych odcinkach kierowca musi stale trzymać kierownicę obiema rękami i korygować tor jazdy autem. Układ kierowniczy nie jest także tak bezpośredni jak w topowych autach konkurencji, a na dodatek kierowca musi się sporo nakręcić kierownicą aby założyć kontrę czy tym bardziej manewrować autem na parkingu. Cieszy jednak fakt, że w wersji SRT8 przekładnia pracuje z wyraźnym oporem i w przeciwieństwie do wielu innych aut koncernu, daje poczucie wysokiej solidności.
Jeep Grand Cherokee SRT8: napęd 4×4 Quadra Trac
Jednak nawet tak potężne i ciężkie auto potrafi dać sporo frajdy z jazdy nawet na ciasnych zakrętach. Po pierwsze Grand Cherokee SRT8 ma prawie idealny rozkład mas pomiędzy osiami równy 54:46. Poza tym, w zależności od wybranego przez kierowcę trybu jazdy (za pomocą pokrętła SELEC-TRACK), zmianie ulega zarówno stopień tłumienia nierówności, jak i wysokość momentu obrotowego przekazywanego na koła poszczególnych osi. Stały napęd na cztery koła Quadra Trac może pracować w jednym z pięciu schematów – Auto (40:60), Snow i Tow (50:50), Sport (35:65) oraz Track (30:70). Oczywiście najwięcej frajdy daje ostatni tryb, Track. Reakcja silnika na dodanie gazu jest natychmiastowa, a tylna oś potrafi dość łatwo zatańczyć jeśli kierowca ma na to ochotę. Na mokrym asfalcie można się pokusić nawet o efektowne poślizgi. Wszystko to przy współpracy elektronicznie sterowanej szperze tylnej osi ELSD.
Jeep Grand Cherokee SRT8: wnętrze
Jeep SRT8 to auto typowo amerykańskie czego odzwierciedleniem jest jego kabina – przestronna, wygodna, ale miejscami dość przeciętnie wykończona. Fotele są rewelacyjne, zwłaszcza te przednie. Wykończone przyjemną w dotyku alcantarą i skórą, są miękkie i wygodne, a jednocześnie idealnie podpierają w zakrętach tułów i uda pasażerów (nieporównywalnie lepsze niż opcjonalne, sportowe siedzenia z Audi A6/A7). Kierownica, choć nieco za duża (38 cm), ma przyjemnie gruby wieniec pokryty wysokiej jakości skórą. Tuż za nią ulokowano duże, aluminiowe i bardzo poręczne manetki sterujące skrzynia biegów. Świetny jest także duży ekran systemu multimedialnego, który ma wysoką rozdzielczość i dobrze reaguje na dotyk. Sam interfejs jest wyjątkowo prosty w obsłudze, chociaż usunięcie z kokpitu analogowych przycisków do sterowania ogrzewania fotelami i kierownicy jest błędem. Obsługa jest po prostu czasochłonna i zmusza kierowcę do oderwania wzroku od sytuacji na drodze.
Zobacz: Test Ford Fiesta RED EDITION 1.0 EcoBoost
Plastiki, zwłaszcza w górnej części deski rozdzielczej są dobrej jakości, ale miejscami jak np. posrebrzana obudowa tunelu środkowego, wyjątkowo tandetne. Podobać się może za to tapicerowanie foteli, boczków drzwi, bagażnika (dużego, o regularnych kształtach, ale o wyraźnie za małej wysokości) i podsufitki. Bardzo dobrze prezentują się także wstawki imitujące karbon, aluminiowe klamki drzwi i lewarek skrzyni biegów pokryty skórą. Godne pochwały jest także spasowanie elementów wnętrza. Mimo że prezentowany egzemplarz miał gigantyczny jak na auto testowe przebieg (ponad 60 tys. km), w kabinie praktycznie nic nie trzeszczało, nawet na zniszczonych nawierzchniach. Jedynie wentylator klimatyzacji delikatnie szumiał gdzieś w tle. Wielkie brawa.
Zobacz: Ford GT 2017 – mikroprocesory i potężne turbo
Największą ciekawostką wnętrza są jednak aplikacje prezentujące szereg parametrów auta. Na wyświetlaczu komputera pokładowego umieszczonego pomiędzy zegarami kierowca może sprawdzić nie tylko ciśnienie powietrza w oponach, oleju silnikowego czy jego temperaturę, ale zbadać także osiągi auta (przyspieszenie 0-100 km/h, drogę hamowania 100-0 km/h, czas przejazdu 200, 400 metrów itd.). Co więcej auto wyposażone jest także w specjalną aplikację, która na wyświetlaczu systemu multimedialnego prezentuje zgromadzone do tej pory dane i analizuje na bieżąco szereg innych parametrów auta (temperaturę oleju w skrzyni biegów, napięcie w instalacji itp.). W rezultacie kierowa może kontrolować poniekąd stan techniczny auta oraz oceniać np. wpływ nowych opon na osiągi pojazdu (przyspieszenie, drogę hamowania, poziom przeciążeń w trakcie jazdy po zakrętach). Świetne urządzenie!
Jeep Grand Cherokee SRT8: niska cena i świetne wyposażenie
Większość osób, które znają realia obecnego rynku samochodowego nie miałaby pewne problemu z określeniem szacunkowej ceny auta takiego jak prezentowany Jeep. Ogromne nadwozie, silnik 6,4 l o mocy ponad 450 KM, adaptacyjne zawieszenie, automatyczna skrzynia biegów, zaawansowany układ hamulcowy BREMBO, skórzana tapicerka, system multimedialny z GPS i 19-głośnikowym sprzętem audio marki BOSE, klimatyzacja, podgrzewane fotele i kierownica, nawigacja GPS, panoramiczny dach, aktywny tempomat… Po prostu przepych. Na cenę poniżej 500 000 zł nie ma co liczyć, zwłaszcza, że Porsche Cayenne GTS z nieco gorszymi osiągami, mniejszym silnikiem i podobnym wyposażeniem kosztuje 580 000 zł. Życie okazuje się jednak zaskakujące, bowiem w pełni wyposażony Jeep Grand Cherokee SRT8 kosztuje dokładnie 360 000 zł! Za różnicę w cenie pomiędzy nim, a Cayenne GTS można zatem wybrać się w podróż po całej Europie i sprawdzić możliwości SRT8 na wszystkich torach Formuly 1, a po jej zakończeniu, nadal mieć jeszcze sporo pieniędzy.
Zobacz: Obniżona akcyza na auta z silnikami powyżej 2 litrów?!
Mam Jeepa Granda SRT, w lutym 2 lata od nowego, mam też Jeep Granda 3.0D ale to inna liga. Żadnych problemów, spalanie: Toruń -Giżycko 9 litrów (90-110 km/h), autostrada 15 l. (120-170 -rozsądna jazda), autostrada 20 l. – żadne 25 (180-220 – …), miasto 20 l. Dużo? Podejdźcie do tego inaczej : 6.4 lita to prawie jak 3 silniki 2.2 l. Który 2.2 l. spali wam 3 litry/100 do Giżycka, 5 l. /100 na autostradzie (140-150) i 7 l./100 na autostradzie ze średnia 180-200. Karkołomne porównanie ale wyjaśnia dlatego HEMI to silniki „oszczedne” jak na swoja pojemność. Silnik zwarty, pojedynczy… Czytaj więcej »
Tak zaczynając to czytać to coś mi pachniało firmą 44tuning. Też z nimi rozmawiałem, ale po zasięgnięciu jeszcze innych opinii pozostałem przy dbaniu o wymianę olejów tu i tam od mostów, skrzyni rozdzielczej a na silniku kończąc. Zmieniłem tylko olej silnikowy na motul 300v Ow40. Na letnich oponach mam powtarzalne 4,5 sek do 100km/h bez żadnych modyfikacji.
Najlepsze moje auto jak do tej pory. Brak wtrysku bezpośredniego, brak turbo, brak pneumatyki – same plusy. Przyspieszenie z launch control udało mi się zrobić 4.5 s do 100. Dźwięk silnika i wydechu jest jak narkotyk.Polecam każdemu. Jeżeli miałbym porównać do mojego wcześniejszego auta cayenne turbo to w porsche w trybie sport przy większych prędkościach porsche jedzie jak po stole, w jeepie czuć lekką niepewność.
Niemieckie auta mają właśnie tę przewagę nad konkurencją, że one są dostosowane do jazdy z naprawdę wysokimi prędkościami. Ale jednocześnie, są zdecydowanie mniej pociągające w prowadzeniu. I to też jest reguła, od której są tylko nieliczne wyjątki.
A nie miałeś problemów ze skrzynią?
Zrobiona statyka przy 50 tys.km w aso jeep. Aktualny przebieg 73 tys.km i brak problemów.
I pięknie. Nasz egzemplarz niestety był mocno skatowany i były problemy ze skrzynią. Co ciekawe, działała idealnie w trybie „pełen ogień”, szarpała przy spokojnej jeździe.
Dzień dobry.
Po dwóch latach i 25000km mogę powiedzieć tylko, że to był strzał w 10. Może nie jest tak starannie wykończony jak europa, ale ma to coś, czego nie ma europa. Ten silnik w połączeniu ze skrzynią zf-a daje tyle radości z jazdy jak żaden inny samochód. Ten dźwięk, to drżenie, normalnie włosy same rosną.
Jest jeden minus: to samochód dla fanów klasycznej motoryzacji. Reszta nie zrozumie.
Pozdrawiamy serdecznie
Ml
Radku, pięknie dziękujemy za ten komentarz! Tak, to auto dla prawdziwych entuzjastów! Trzeba czuć ten klimat. Dołącz do nas na Facebooku i obserwuj kiedy zorganizujemy zlot dla takich właśnie purystów jak Ty czy my. PS. Masz auto od nowości (czyli już po lifcie) czy to wersja przed modernizacją?
Problem w koleinach są wynikiem zastosowania fabrycznie opon Pirelli P-Zero letnich w tej wersji. To są bardzo twarde runflat’y które nadają się na tor lub autostradę – na polskie drogi niestety nie. Wystarczy znienić na cokolwiek od Pirelli bez runflat i auto utrzymuje swój sportowy charakter ale o niebo łatwiej się prowadzi po zniszczonych polskich drogach poza autostradami. Wtedy jest o wiele mniej nerwowo da się prowadzić jedną ręką nawet do 130 kmh na każdej drodze i wciąż o niebo lepiej niż Volvo XC90, zero przechyłów czy nieprzyjemnego bujania jak w Volvo. A dzwięk silnika i wydechu raczej pozwoli zapomnieć… Czytaj więcej »
Świetny artykuł chyba najlepszy w języku polskim brawo za profesjonalne podejście