Większa moc na LPG niż na benzynie? Test Mitsubishi ASX 1.0 Turbo LPG miał pokazać czy obietnice producenta są prawdziwe. Sprawdziliśmy też rzeczywiste osiągi i zużycie paliwa na obu paliwach, a nawet zabraliśmy auto na hamownie by dokładnie zweryfikować jego napęd. Nie zabrakło też pomiaru drogi hamowania oraz opisu tego jakie zmiany przeszedł Mitsubishi ASX po liftingu.

Marzy Ci się oszczędne auto z dużym prześwitem, modnym nadwoziem SUV-a, do tego z dobrymi multimediami w cenie do 100 tys. zł? Wbrew pozorom nie musisz szukać wśród chińskiej gamy samochodów. Ciekawym, choć nadal mało rozpoznawalnym samochodem, który spełnia te wymagania jest nowe Mitsubishi ASX po liftingu. Samochód, bazujący na Renault Captur, ma unikatowy na dzisiejsze standardy silnik wyposażony w fabryczną instalację LPG. Postanowiliśmy bardzo wnikliwie sprawdzić, jak spisuje się takie auto, ile można zaoszczędzić jeżdząc na LPG i czy faktycznie silnik 1.0 Turbo ma więcej mocy na gazie niż na LPG? W tym celu przygotowaliśmy nawet film z pomiarów na hamowni, który zamieszczamy na końcu tego artykułu.

Mitsubishi ASX po liftingu – zmiany w wyglądzie

Odświeżone Mitsubishi ASX po liftingu wyraźnie zmieniło swoje oblicze. Zmiany widać jednak głównie z przodu pojazdu, bo z tyłu większych różnic trudno się dopatrzyć. Przeprojektowany przedni pas tworzą zupełnie nowe reflektory, zmodyfikowany zderzak z ogromnymi światłami do jazdy dziennej i bardzo agresywnie prezentujący się przedni grill z dużym wlotem powietrza, w którym widać pewne nawiązania do … sportowego Mitsubishi Lancera EVO.

Odświeżone Mitsubishi ASX po liftingu wyróżniają nowe reflektory, grill i potężne światła do jazdy dziennej. Na zdjęciach widzicie najtańszą wersję tego modelu, która prezentuje się nad wyraz dobrze. 

W czerwonym kolorze ASX prezentuje się dynamicznie, chociaż jego wygląd można jeszcze ubogacić pakietem Instyle.  Nic się nie zmieniło pod kątem wymiarów zewnętrznych. Mitsubishi ASX to nadal krótkie auto, nastawione na jazdę miejską, gdzie kompaktowe gabaryty są wręcz pożądane, bo ułatwiają parkowanie czy manewrowanie. A do tego ma naprawdę spory prześwit równy 173 mm, więc nie tak łatwo zawadzić spodem nawet o większe przeszkody podczas jazdy po leśnych duktach.

Mitsubishi ASX po liftingu – zmiany we wnętrzu

W kabinie nowego ASX zmiany są, choć nieduże. Pierwsze co zwraca uwagę kierowcy na tle poprzedniego modelu, to inna konsola środkowa. Po pierwsze zniknęły pokrętła do sterowania klimatyzacją, a do tego przyciski pod ekranem mają zupełnie inny kształt. Te zmiany nie są raczej tym, czego byśmy oczekiwali, ale nowe rozwiązanie też się sprawdza. Nowy jest też system multimedialny na bazie Androida, ale nasz egzemplarz z racji najtańszej wersji wyposażenia, nie posiadał jego najciekawszych funkcji. W lepszych odmianach jest bowiem niezwykle rozbudowany pakiet aplikacji w tym Google Maps, Google Assistant czy Google Play. A to oznacza, że dopłacają do ASX parę złotych, można mieć świetne sterowanie głosowe poszczególnymi funkcjami i to po polsku. Sprawdzimy jego działanie przy okazji testu innych wersji tego modelu.

Za to na pewno do poprawy kwalifikują się wskaźniki. W poprzedniej wersji były świetne – czytelne, eleganckie, rozbudowane. W najnowszej nie dość, że komputer pokładowy nie podaje np. średniej prędkości na mierzonym dystansie, to obrotomierz jest trudny do odczytania, a do tego komunikaty i alerty podawane przez samochód, potrafią go chwilowo zasłaniać.

Mitsubishi ASX ma zaskakujące wygodne jak na tak tanie auto. Zupełnie inny standard podróży niż na fotelach np. Dacii Duster. 

Pozostałe aspekty wnętrza wypadają jednak już naprawdę dobrze, bo prostota łączy się tutaj z funkcjonalnością. Lewarek skrzyni jest tuż pod ręką, a bardzo dobry fotel kierowcy zapewnia dużą  wyższy komfort podróżowania niż ten jaki oferuje np. nowa Dacia Duster. Niezłe są też materiały wykończeniowe, choć boczki drzwi są twarde. Z racji kompaktowych wymiarów nadwozia, nie ma co oczekiwać, że Mitsubishi ASX to jakieś wybitnie przestronne auto, ale jedna rzecz bardzo nas pozytywnie zaskoczyła. Otóż  tylna kanapa jest bardzo wygodna i nawet na dłuższych trasach wysiada się z niej bez bólu pleców. W wielu nawet droższych i większych SUV-ach, takiej wygody nie uświadczycie. Do tego pomieści się tu do 4 osób o wzroście od 175 do 185 cm (w II rzędzie na styk), a kufer ma przyzwoite 422 l pojemności. Ale co najbardziej zadziwia, bagażnik mimo zainstalowanej w nim butli z LPG ma … podwójne dno! Także poza brakiem dojazdówki, LPG nie ogranicza za mocno funkcjonalności kufra na co dzień.

Mitsubishi ASX – silnik 1.0 Turbo LPG (kod silnika H4D480)

Co się tyczy LPG, to układ napędowy jest chyba najmocniejszą stroną Mitsubishi ASX. Bazę stanowi 3-cylindrowy, benzynowy silnik Renault 1.0 TCe o mocy 100 KM oznaczony symbolem H4D480, który w Mitsubishi nazywa się po prostu 1.0 Turbo. W teorii generuje on moc 91 KM na benzynie i 100 KM na LPG. A to ma się przekładać na przyspieszenie 0-100 km/h w 13,0 s i prędkość maksymalną 173 km/h (na LPG). Ten niewielki motor jest naprawdę wyjątkowy. Generuje duże wibracje, z ogromną łatwością wkręca się na obroty i zaskakuje werwą oraz ochotą do pracy. A do tego ma wręcz unikatowy na dzisiejsze standardy wielopunktowy wtrysk paliwa MPI.

Mitsubishi ASX wyposażone w silnik 1.0 Turbo z LPG zapewnia nie tylko niskie koszty eksploatacji, ale też lepsze osiągi na gazie niż na benzynie. Poniżej nasz film z hamowni gdzie to dokładnie sprawdziliśmy.

Tego typu rozwiązanie oznacza nie tylko brak takich problemów jak nagar w silniku czy benzyna mieszająca się z olejem silnikowym, z jakim borykają się silniki TSI, EcoBoost czy PureTech, ale też pozwala na montaż taniej i bezawaryjnej instalacji LPG. I właśnie ten fakt wykorzystało Renault, które stworzyło ten motor a potem udostępniło go m.in. Mitsubishi.

Zobacz: Test Dacia Duster 1.2 TCe

Bardzo dokładnie przebadaliśmy potencjał silnika 1.0 TCe zasilanego LPG. Sprawdziliśmy nie tylko jego rzeczywiste osiągi i zużycie paliwa na obu rodzajach paliwa, ale także faktyczną moc na hamowni samochodowej. ASX na LPG rozpędza się 0-100 km/h w 12,1 s, a na benzynie w 13,5 s. Z kolei 0-140 km/h na LPG w 25,9 s, a na benzynie w 30,1 s. Różnica jest zatem ogromna, zwłaszcza powyżej 100 km/h,  i wynika z dużo większej mocy silnika 1.0 TCe na LPG niż na Pb95 (104 KM vs 88 KM).

Co więcej większa moc to nie wszystko, bo na LPG motor uzyskuje większy moment obrotowy –  163 Nm – przy niższych obrotach – 2940 obr./min. Na benzynie jest to 152 Nm przy 3325 obr./min. I to naprawdę czuć, bo na LPG ASX dużo chętnie rozpędza się z niskich obrotów, jest żwawszy i bardziej energiczny. Choć trudno w to uwierzyć, ten silnik jest dużo bardziej żywiołowy niż wolnossące silniki 1.6 123 KM czy 1.8 129 KM Toyoty (wiem, bo mam prywatnie oba).  I co bardzo ważne, mała pojemność, faktycznie przekłada się na niskie zużycie na benzynie.

Mitsubishi ASX 1.0 TCe LPG – zużycie paliwa

W mieście takim jak Warszawa, Mitsubishi ASX zużywa przeciętnie od 6,3 l do 7,5 l benzyny na 100 km nawet  podczas jazdy w godzinach szczytu. Klucz do osiągania takich wyników to tryb ECO i włączony system Start&Stop. Jeżdżąc bardzo dynamicznie i niekoniecznie przepisowo, podniesiemy te wyniki do 8,5 l/ 100 km.

Przeciętny ruch na warszawskich drogach, godzina 17:30, sporo świateł, trochę  zatorów, trochę szybszej jazdy Wisłostradą i średnie spalanie 6,5 l benzyny na 100 km. 

Jeśli cenimy sobie niższe koszty jazdy, wystarczy jedno wciśnięcie przycisku i włączenie instalacji LPG. Co prawda spalanie gazu w zakorkowanej Warszawie podskoczy nawet do 9,5 l LPG na 100 km, ale przy cenie 3,2 zł za litr LPG, oznaczać to będzie koszt tylko 30 zł za 100 km. Na benzynie będzie to 45 zł i to przy założeniu, że auto zadowoli się tylko 7,5 l/100 km.

Różnica w spalaniu benzyny i LPG jest wyraźna w każdych warunkach. Przy stałej jeździe z prędkością 123 km/h wynosi ona ponad 2,5 l/100 km. 

Mitsubishi ASX świetnie wypada pod katem spalania na trasie. Przy 123 km/h potrzebuje 6,8 l benzyny na 100 km (stała prędkość) i odpowiednio 9,4 l gazu na 100 km. Z kolei przy wysokich autostradowych prędkościach widać wyraźną przewagą benzyny. Przy średniej (stałej) prędkości 144 km/h ASX zużywa 8,9 l benzyny na 100 km. To przyzwoity wynik, choć wyższy niż ten uzyskany np. przez Skodę Kamiq 1.5 TSI.

Mitsubishi ASX 1.0 LPG na autostradzie potrzebuje prawie 9 l benzyny i prawie 13 l LPG przy stałej jeździe z prędkością 143 km/h (bez odjęcia nawet na moment gazu).

Ale na LPG utrzymywanie takiej prędkości będzie wiązało się ze spalaniem aż 12,9 l gazu na 100 km. Sporo. Ale przeliczając na złotówki, ASX przy 144 km/h będzie zabierał z portfela kierowcy 53,40 zł za każde 100 km pokonane na benzynie i 41,28 zł za jazdę na LPG. Czyli cały czas jazda na gazie będzie wyraźnie tańsza.

Jazda w trasie drogami krajowymi na odcinku od Paplina do Marek. Mimo kilku manewrów wyprzedzania, spalanie i tak nie przekroczyło 5 l na 100 km.

Trzeba jednak zauważyć jedną, istotną rzecz. Silnik 1.0 TCe, w przeciwieństwie np. do koreańskich czy chińskich silników z LPG, nie musi pracować na gazie, aby utrzymywać niskie koszty jazdy. Na trasie pomiarowej z Paplina (powiat węgrowski) do Marek przez Jadów (73 km), średnie zużycie benzyny przy przepisowej jeździe (z kilkoma manewrami wyprzedzania) wyniosło tylko 4,7 l/100 km. I to wliczając w to przejazd przez kilka skrzyżowań z sygnalizacją w Markach i mijane po trasie miasta i wsie. Spokojna jazda na LPG na takiej trasie przełożyła się na spalanie na poziomie 6,5 l/100 km. Rewelacja.

Mitsubishi ASX 1.0 TCe LPG – prowadzenie i droga hamowania

Do potencjału silnika dopasowano podwozie Mitsubishi ASX. Auto nie próbuje udawać sportowego, zatem na ciasnych szykanach czuć ruchy nadwozia. Komfort jest przyzwoity, ale dość krótki rozstaw osi i usztywnione zawieszenie z racji większego prześwitu, dają się we znaki na głębokich studzienkach. Za to sama praca zawieszenia nie jest głośna, a przednie amortyzatory spokojnie wybierają „leżących policjantów”.

Bardzo dobrze, wręcz rewelacyjnie wypadły próby hamowania z prędkości 100 km/h. Co prawda wynik na poziomie 39,0 m nie jest na pierwszy rzut oka jakiś wybitny, ale został uzyskany na oponach zimowych. Na letnim ogumieniu można liczyć na poprawę nawet o 3-5 metrów. Co ważne, układ hamulcowy działa jak w każdym aucie … francuskim, czyli w sposób szybki i zdecydowany.

Mitsubishi ASX 1.0 TCe LPG – cena i wyposażenie

To co jest ciekawe to fakt, że nowe Mitsubishi ASX wypada bardzo konkurencyjnie cenowo na tle całego rynku. Za 100 tys. zł możemy mieć nowego crossovera od razu wyposażonego w fabryczną instalację LPG. Do tego w cenie takiego bazowego modelu jak ten zaprezentowany w filmie (Inform) jest m.in. manualna klimatyzacja, komplet poduszek powietrznych, kamera cofania, tylne czujniki parkowania, 6-głośnikowy system audio, system multimedialny z ekranem o przekątnej 10,4 cala, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka boczne, bezprzewodowy Android Auto (Apple Car Play), reflektory ledowe. Ale jeśli zależy nam na dobrych multimediach i wyższym komforcie jazdy to pojawia się problem, bo odmiana z LPG nie jest oferowana w bogatszych odmianach wyposażenia. I to jest poważna wada nowego ASX-a, którą producent powinien jak najszybciej poprawić.

Zobacz: Test Cupra Leon 1.5 eTSI