Szybkie kombi do 100 tysięcy? Może KIA ProCeed GT z silnikiem 1.6 T-GDI 204 KM? Minimalnie przekracza budżet, ale ma wiele cech idealnego daily drivera. W teorii łączy funkcjonalność ze sportowymi osiągami i prowadzeniem. Czy poza okazałym pakietem ospojlerowania, faktycznie potrafi podnieść adrenalinę kierowcy? Test modelu ProCeed GT pozwoli Wam to ocenić.
Jak wynika z naszego redakcyjnego raportu stworzonego wspólnie z instytutem SAMAR, Kia ProCeed GT bije rekordy sprzedaży w Polsce! To o tyle zadziwiające, że model ten nie posiada ani tak bogatej historii jak sportowe modele konkurencji, ani tak dużej rozpoznawalności. Ciekawi tego swoistego fenomenu postanowiliśmy przyjrzeć mu się bliżej. Tym bardziej, że w tworzeniu ProCeeda GT niemałą rolę odegrał m.in. Albert Bierman, w przeszłości odpowiedzialny za sportowe modele BMW z serii M, a samo auto oferowane jest tylko w Europie! Czyżby idealny daily driver, który łączy funkcjonalność ze sportowym zacięciem?
KIA ProCeed GT – nadwozie shooting brake i cechy szczególne wersji GT
Kia ProCeed GT występuję tylko i wyłącznie w nadwoziu kombi, które z uwagi na dynamiczną linię określane jest mianem shooting brake. O ile z przodu auto ma bardzo zachowawcze, żeby nie powiedzieć nudne kształty, o tyle jego tył, z charakterystycznym linią świateł i rozciągniętym na dużej szerokości napisem „ProCeed”, bardzo mocno przypomina Porsche Panamerę Sport Turismo.
Zobacz: Test Ford Focus Tournier ST-line 1.5 EcoBoost
Z tego też powodu koreańskie auto nazywane jest przez niektórych „baby Panamera”. Warto zauważyć, że model ten występuje równolegle z klasycznym Ceedem kombi. ProCeed jest jednak od niego dłuższy (o 5 mm) i niższy (o 49 mm), ale ma identyczny rozstaw osi (2650 mm) i szerokość (1800 mm). Jego bagażnik jest przy tym nieznacznie mniejszy (594 l wobec 625 l). Wbrew pozorom, auta współdzielą ze sobą tylko maskę silnika i przednie błotniki. Wersję GT od GT-line odróżniają przede wszystkim czerwone akcenty przy lakierowanych na czarno listwach na progach i zderzakach, dyfuzor w tylnym zderzaku oraz dwie chromowane końcówki tłumika. Inne są także halogeny w przednim zderzaku oraz odblaski przy tłumiku.
KIA ProCeed GT – wnętrze
Po zajęciu miejsca w kabinie, ProCeed GT daje poczucie obcowania z bardzo dopracowaną, acz nie pozbawioną wad konstrukcją. Pionowo ustawiona deska rozdzielcza jest estetyczna, elegancka i wykonana z ponadprzeciętnie dobrych jakościowo materiałów. Nawet na dużych nierównościach plastiki nie wydają z siebie żadnych dźwięków, a czytelność poszczególnych wskaźników jest wzorowa (można odczytać nawet temperaturę oleju w skrzyni biegów). Fotele pokryte skórą i alcantarą wyglądają rewelacyjnie, są bardzo wygodne i dobrze podpierają ciało na zakrętach, ale siedzi się w nich trochę za wysoko. Wieniec kierownicy mógłby być nieco grubszy, ale pokryty jest on przyjemną w dotyku skórą, podobnie jak bardzo poręczna dźwignia skrzyni biegów.
System audio JBL gra naprawdę nieźle (zwłaszcza z zewnętrznych nośników pamięci), co obecnie wcale nie jest regułą w przypadku markowych zestawów HiFi (jakość np. sprzętu BOSE w Renault Megane po prostu rozczarowuje). Ale samo sterowanie systemem multimedialnym bywa zbyt czasochłonne. Do tego dotykowy ekran znajduje się na tyle daleko, że momentami trzeba odrywać lekko plecy od fotela, aby go w pełni obsłużyć. Cieszy zastosowanie analogowych przycisków i pokręteł do sterowania klimatyzacją i radiem, co przyspiesza ich obsługę. Jest też kompletny pakiet zimowy obejmujący podgrzewanie przedniej szyby, kierownicy i przednich foteli. A wszystko uporządkowane i przejrzyście rozmieszczone.
Zobacz: Test Ford Focus ST 2.3 EcoBoost
Ilością miejsca w kabinie ProCeed GT nie zdetronizuje czołowych rywali, ale jego walory użytkowe są wysokie. Bagażnik jest duży (594 l), ma ogromne kieszenie pod podłogą (które wliczają się do całkowitej kubatury) i jest dobrze wykończony. Na przednich fotelach zmieszczą się nawet tęgie osoby, natomiast na kanapie całkiem wygodnie będzie pasażerom o wzroście do 185 cm, o ile zaakceptują oni dość wyprostowaną pozycję.
Stylowe nadwozie ma jednak swoje mankamenty. Wąski otwór drzwiowy sprawia, że np. mocowanie fotelika na tylnej kanapie jest utrudnione, a mocno pochylona tylna szyba w połączeniu z nisko poprowadzoną linia dachu sprawiają, że kierowca ma wyraźnie ograniczony widok do tyłu. Wyciszenie wnętrza stoi na dobrym poziomie. Co prawda przy 140 km/h pojawia się szum powietrza, ale dźwięk ten nie jest męczący. Na dodatek utrzymuje się na akceptowalnym poziomie do ok. 170-180 km/h.
KIA ProCeed GT – silnik 1.6 T-GDI 204 i rzeczywiste osiągi
Wysokie prędkości nie są czymś obcym dla Kii ProCeed GT z uwagi na dynamiczny układ napędowy. Co prawda ustępuje on mocą i osiągami topowym hot hatchom, ale jego parametry określić można mianem optymalnych dla rodzinnego auta ze sportowym zacięciem. Doładowany silnik benzynowy 1.6 T-GDI generuje moc 204 KM i maksymalnie 265 Nm momentu obrotowego, co w połączeniu z automatem pozwala uzyskać autu przyspieszenie 0-100 km/h w 7,5 sekundy i prędkość maksymalną 230 km/h.
Jednak rzeczywiste osiągi są jeszcze lepsze! Według naszych testów na oponach zimowych ProCeed GT przyspiesza 0-100 km/h w 7,1 sekundy, a 0-200 km/h w 31,3 sekundy, a to oznacza, że jest równie dynamiczny co znacznie lżejsza, 200-konna Fiesta ST200. Silnik nie odkrywa jednak od razu swojego potencjału. Na niskich obrotach wydaje się dziwnie ospały, jakby przytemperowany, a reakcje na dodanie gazu są przygaszone. Do tego dwusprzęgłowy, 7-biegowy automat ma chwile lekkiego zawahania i bywa, że bierze się do redukcji jakby trochę od niechcenia.
Pomiar osiągów (opony zimowe, nawierzchnia sucha, temperatura 9 ° C) | |||||||
KIA ProCeed GT DCT | 100 km/h | 120 km/h | 140 km/h | 160 km/h | 180 km/h | 200 km/h | 100-200 km/h |
Przyspieszenie od 0 do … | 7,1 s | 9,8 s | 12,8 s | 17,2 s | 22,7 s | 31,3 s | 24,2 s |
Pokonanie 402 m ze startu zatrzymanego | 15,3 s (152,4 km/h) | ||||||
Droga hamowania 100-0 km/h | 42,4 m (opony zimowe) |
Ale po wciśnięciu przycisku Sport zespół napędowy zmienia swoje oblicze. Silnik chętnie pracuje na wysokich obrotach, aktywny układ wydechowy zmienia jego dźwięk na bardziej rasowy, a auto zaczyna „jechać”. I to naprawdę żwawo. Rewelacyjne jest zwłaszcza przyspieszanie z miejsca, bo auto bardzo powtarzalnie wystrzeliwuje do przodu mimo braku procedury startowej. Nie da się przy tym ukryć, że dwusprzęgłowy automat wręcz uwielbia tryb Sportowy i pracę w systemie „zero-jedynkowym”. Utrzymuje optymalnie wysokie obroty, nie wrzuca za szybko wyższego przełożenia i po prostu robi co może, aby silnik pokazał wszystko na co go stać. A efektem tego jest szeroki uśmiech na twarzy kierowcy.
Oczywiście taki styl pracy przekłada się na odpowiednio wyższe zużycie paliwa. W mieście w trybie Sport jest to średnio 11,5-14,0 l/100 km, na trasie 7,5-9,0 l/100 km. Ale korzystając z osiągów tylko gdy wymaga tego sytuacja i trybu Normalnego, spalanie spada w mieście do 10,5 l/100 km, na trasie do 5,5-7,5 l/100 km, a na autostradzie do 8,3 l/100 km (przy 140 km/h). Jak widać silnik jest bardzo podatny na styl jazdy kierowcy.
KIA ProCeed GT – zawieszenie i układ kierowniczy
Mocną stronę ProCeeda GT jest też sportowo zestrojone podwozie, nad czym pracował sam Albert Bierman. W porównaniu do standardowego Ceeda, ProCeed GT ma obniżone o 10 mm zawieszenie i zmienioną charakterystykę pracy poszczególnych jego elementów. Twardsze sprężyny (przednie o 13% a tylne aż o 44%), sztywniejszy tylny stabilizator (o 6%), a do tego bardziej bezpośredni układ kierowniczy (2,44 obrotu kierownicy). Efekt? Auto jest przede wszystkim rewelacyjnie stabilne przy naprawdę wysokich prędkościach autostradowych i góruje pod tym względem nawet nad nowym Fordem Focusem ST. Nie robi na nim wrażenia gwałtowna zmiana pasa ruchu czy silny, boczny wiatr, a jego układ kierowniczy pracuje z precyzją typową dla niemieckich aut klasy średniej. Tyle, że nie ma w jego pracy tego specyficznego, sportowego feelingu, jaki dają przekładnie sportowych Fordów czy Mazd, a na szybkim wyjściu z ciasnej szykany pojawia się też lekka podsterowność będącą efektem braku szpery.
Zobacz: Test Skoda Octavia RS 2.0 TDI 4×4
Za to na szybkim wejściu w ciasny zakręt, ProCeed GT pozwala się nadspodziewanie dobrze kontrolować, płynnie przechodząc z podsterowności w lekką nadsterowność. W chwili gdy kierowcy spodziewa się, że zbyt duża prędkość sprawi, że zacznie on walczyć z kierownicą, ta lekko obraca ku wewnętrznej stronie zakrętu pokonując podsterowność. To właśnie ten element sprawił, że przestałem traktować ProCeeda GT tylko jako szybszą wersję Ceeda. To zdecydowanie coś więcej. A do tego ProCeed GT jest naprawdę wygodny, bo kosztem mniej sportowego charakteru niż klasyczne hot hatche, lepiej wybiera nierówności nawet na niskoprofilowej oponie (225/40/R18). I robi to bez żadnych nieprzyjemnych dźwięków!
KIA ProCeed GT – hamulce i droga hamowania
Kia ProCeed GT ma też całkiem wydajny układ hamulcowy. Może jego gabaryty i możliwości nie dorównują tym z najmocniejszych hot hatchy, ale daje on oczekiwany poziom zaufania i skuteczności, nawet przy dużych prędkościach. Przednie tarcze mają średnicę 305 mm, a tylne 284 mm, a mimo to auto na zimowych oponach zatrzymywało się ze 100 km/h na 42,4 m, czyli na dystansie porównywalnym z tym, jaki uzyskał Focus ST testowany w podobnych warunkach.
Na letniej oponie wynik powinien być lepszy o 6-8 metrów, ale to jeszcze zweryfikujemy. To czym Kia przekonuje do siebie to fakt, że nawet w trakcie gwałtownego hamowania na łuku z dużej szybkości, auto stabilnie utrzymuje zadany tor jazdy. W samochodach typu kombi, z uwagi na inny balans, bywają z tym problemy.
KIA ProCeed GT – cena
Nie da się ukryć, że to czym Kia ProCeed GT nadrabia pewne braki do stricte sportowej konkurencji jest jej cena. Trudno bowiem znaleźć równie dynamiczne i świetnie prowadzące się kombi za 118 tys. zł. Na dodatek tak dobrze wyposażone i wykończone. ProCeed GT umiejętnie łączy funkcjonalność ze sportowym zacięciem. Jest świetną propozycją dla osób, które chcą mieć dynamiczne kombi w benzynie, ale nie są w stanie zaakceptować zbyt twardego zawieszenia i mniejszej funkcjonalności klasycznych hot hatchy. Godząc się na mniejsze emocje za kierownicą, zyskują większą praktyczność w codziennej eksploatacji. Proceed GT ustępuje Fordowi Focusowi ST, ale angażuje i wciąga zdecydowanie bardziej niż Skoda Octavia RS.
Zobacz: Test KIA Stinger GT 3.3 V6 AWD
Czy będziecie testować nowa wersje po liftingu?
Będziecie mieć polifta? Ciekaw jestem co się zmieniło i jak osiągi. Podobno są gorsze….
SKAD TAKIE INFO?
Zanim Kupisz pamiętaj że skóra po 2 latach się ściera a teraz mają jakieś problemy z UOKiK
Czy duża jest różnica jeśli chodzi o komfort wyciszenie i osiągi w porównaniu do Ceed GT kombi?
A jest ceedem GT Kombi? Chyba tylko Proceed GT
Mam spory dylemat. Byłem już nastawiony na Proceeda GT ale po waszym tescie Civica 1.5 Turbo 182 KM zacząłem się wahac. Sprawdziłem też opinie na grupach i Hondę bardzo chwalą. Tak jak napisaliście, większość uważa że silnik ma więcej mocy i daje lepsze osiągi. Wg waszych pomiarów jest to nie 8.3 s a 7.7 s co już jest świetnym wynikiem. Do tego Civic ma większą kabinę, świetnie się prowadzi i jest komfortowy. I nie ukrywam kosztuje prawie 25 tyś zł mniej. Nawet hamulce ma lepsze niż Kia. Tylko waham się nad skrzynią. Proceed ma DCT które jest szybkie, Honda ma… Czytaj więcej »