Nowa Dacia Spring to najtańsze auto elektryczne na rynku. Nieduża pojemność akumulatora, słabe osiągi i mały zasięg. W katalogu auto prezentuje się gorzej niż w rzeczywistości. Nie dość, że ma technologię V2L, to zużywa mało energii i szybko się ładuje. Jakie zatem ma tak naprawdę zalety i wady?
W założeniach Dacia Spring ma spopularyzować pojazdy elektryczne za sprawą niskiej ceny. Postanowiliśmy sprawdzić konstrukcję techniczną tego auta, jego zabezpieczenie antykorozyjne, rzeczywiste osiągi i zużycie energii, skuteczność układu hamulcowego, a także zakres oferowanego wyposażenia. Nie omieszkaliśmy nawet zabrać Dacii na hamownię, aby sprawdzić jej rzeczywistą moc, choć tutaj nie obyło się bez przygód.
Dacia Spring – odświeżone nadwozie i dobre zabezpieczenie przed rdzą
Z zewnątrz Dacia Spring przykuwa uwagę ledowymi reflektorami, czarnymi dodatkami pięknie kontrastującymi z kolorem nadwozia i pasującymi jak pięść do oka, złotymi lusterkami. Spring ma długość zaledwie 370 cm i tylko 158 cm szerokości, za to solidne 155 mm prześwitu i bardzo krótkie zwisy. Auto jest też zaskakująco lekkie, bo masa tego egzemplarza to zaledwie 979 kg. Gniazdo ładowania umieszczono w Dacii bardzo sensownie między przednimi reflektorami co ułatwia ładowanie, a szybę czołową oczyszcza jednopiórowa wycieraczka na podwójnym ramieniu.

Duży prześwit, ocynkowane nadwozie, krótkie zwisy. Do tego ledowe światła i reflektory regulowane na linki. Nowy styl dacii jest bardzo ciekawy.
Cieszy solidne zabezpieczenie antykorozyjne, zarówno nadwozia jak i podwozia, gdzie nie żałowano masy bitumicznej. Lakier na poszczególnych elementach karoserii ma grubość ok. 100 mikronów, a do tego całe nadwozie, łącznie z dachem jest w pełni ocynkowane, zatem problem rdzy tym modelu, nie powinien mieć miejsca lub mieć symboliczny charakter. Zaskakujące są przednie światła, bo z jednej strony mamy nowoczesne oświetlenie ledowe do jazdy dziennej, a z drugiej reflektory halogenowe regulowane na linkę! Ale co by nie było, ogranicza to potencjalne koszty napraw i produkcji, więc jest w tym jakiś sens.
Dacia Spring – wnętrze ma zupełnie nowy styl
W kabinie nowa Dacia Spring prezentuje zupełnie nowy styl, nawiązujący do nowego Dustera. Ciekawe, wielobarwne plastiki o zróżnicowanej strukturze, które choć są twarde, tworzą dużo lepszą atmosferę niż w poprzedniku. Na pokładzie są nowoczesne ekrany o wysokiej jakości, zwłaszcza ten od multimediów, panel manualnej klimatyzacji z analogowymi przyciskami i pokrętłami, który jest bardzo wygodny w obsłudze, duży podłokietnik dla kierowcy i pasażera oraz trochę za nisko umieszczony joystick do sterowania skrzynią biegów.

Wesołe. pełne kolorów wnętrze, porządna jakość ekranu multimedialnego, twarde plastiki i analogowe przyciski. Zostawiając auto na parkingu trzeba zawsze zaciągnąć hamulec ręczny!
Także obsługa hamulca ręcznego jest utrudniona, bo dostęp do niego zasłania podłokietnik. Z kolei przekładnia nie posiada trybu P, zatem po zatrzymaniu auta należy zaciągnąć hamulec postojowy. Komputer pokładowy, podobnie jak multimedia są tożsame z tymi z innych modeli Dacii, przez co także i tu zakres jego funkcji jest ograniczony.
W kabinie są też plastikowe schowki i półeczki, w których hałasują na nierównościach pozostawione w nich przedmioty, oraz dość słabej jakości kamera cofania. Spring na pewno nie rozpieszcza ilością miejsca w kabinie, która jest bardzo wąska. Z kolei za kierowcą mierzącym 185 cm wzrostu, nie zmieści się równie wysoka osoba. Brakuje miejsca na nogi oraz przestrzeni nad głową dla pasażerów kanapy. To auto dla dwóch osób i awaryjnego przewożenia niewysokich pasażerów. Bagażnik ma sensowne 308 litrów pojemności, ale jego kubaturę ograniczają przewody do ładowania ulokowane pod jego podłogą.
Cieszy fakt, że są one ułożone w specjalne organizery. W zasadzie do większości mankamentów czy cech wnętrza można przywyknąć. Ale szczególnie przeszkadzać potrafi w nim jedna rzecz – ograniczony dostęp do klamry pasów bezpieczeństwa przez zbyt blisko umieszczony podłokietnik. Tęższe osoby na pewno będą to rozwiązanie przeklinać. Ogólnie wnętrze uległo dużej poprawie i gdyby ułatawić dostęp do pasów bezpieczeństwa oraz wprowadzić tryb P w skrzyni biegów, auto naprawdę dużo by zyskało na funkcjonalności.
Dacia Spring – silnik o mocy 65 KM
Bardzo specyficzny jest za to układ napędowy Dacii, czym wyróżnia się na tle innych modeli elektrycznych na rynku. Chociaż robi to na swój sposób. Elektryczne modele zawsze imponują sportowymi osiągami i sporymi mocami, ale Dacia Spring jest inna. Jej elektryczny silnik ma moc zaledwie 65 KM, co pozwala na sprint 0-100 km/h w 13,7, a maksymalna prędkość jest ograniczona do 125 km/h. Ale wbrew pozorom motor jest bardzo żwawy i energiczny, bo ma aż 113 Nm od zaledwie 500 obrotów silnika.

Pomiar na hamowni potwierdził, że testowana Dacia Spring ma silnik o większej mocy niż wynika to z katalogu.
W połączeniu z niską masą robi to naprawdę dobre wrażenie. Nawet prędkość maksymalna wydaje się być celowo ograniczona, bo przy licznikowych 130 km/h czuć jak auto nagle ma odcinaną moc. I jak pokazują nasze pomiary ten egzemplarz miał wyraźnie lepszą dynamikę niż deklaruje to producent.
Dacia Spring – zmierzone osiągi i zużycie energii
Według naszych pomiarów na profesjonalnej aparaturze, Dacia Spring 65 rozpędza się 0-100 km/h w 12,7 s czyli aż o sekundę szybciej niż obiecuje to producent. Co więcej, po niecałych 8 sekundach ma już ponad 120 km/h na liczniku. Maksymalna prędkość według licznika to 130 km/h (rzeczywista 127 km/h).
Pomiar osiągów (nawierzchnia sucha, temperatura 18° C, opony letnie) | ||||
Dacia Spring | 60 km/h | 80 km/h | 100 km/h | 120 km/h |
Przyspieszenie od 0 do … | 4,7 s | 8,0 s | 12,7 s | 20,4 s |
Pokonanie 400 m ze startu zatrzymanego | 18,5 s (116,1 km/h) | |||
Droga hamowania 100-0 km/h | 43,2 m |
I choć dla niektórych takie parametry będą niewystarczające, to warto poczuć jak jest szybka responsywność układu napędowego na dodanie gazu. Możecie nam wierzyć, na co dzień dynamika Dacii jest więcej niż wystarczająca i jedynie entuzjaści szybkiej jazdy autostradowej mogą czuć tu wyraźny niedosyt.
Zobacz: Test Skoda Scala 1.0 TSI 115 KM
Pod kątem zużycia energii Dacia Spring wypada bardzo dobrze, o ile skupiamy się na samym poborze prądu. W zakorkowanej Warszawie, przy włączonej klimatyzacji (zaskakująco mocna i wydajna), średnie zużycie energii wyniosło zaledwie 9,5 kWh/100 km. Dzięki temu na baterii o pojemności 26,8 kWh można uzyskać zasięg do 282 km (teoretyczny). Ale w praktyce realny dystans na jednym ładowaniu to ok. 200 km przy temperaturze 18 stopni C. W trasie energochłonność układu rośnie i przy prędkości 123 km/h zużycie wzrasta do 22 kWh/100 km. Zatem realny zasięg spada do 120-140 km w zależności od prędkości z jaką kierowca ma zamiar się poruszać.
Dacia Spring – bateria i czas ładowania
Bateria ma pojemność 26,8 kWh (brutto 27,4 kWh), ładowarka DC maksymalnie osiąga moc 30 kW (opcja), natomiast AC do 7,4 kW. Cieszy natomiast fakt, że ładując auto z domowego gniazdka, można osiągnąć moc nawet 2,3 kW, czyli więcej niż w przypadku wielu modeli Mercedesa (1,6 kW). W rezultacie, mimo małej pojemności akumulatora, moc ładowania nawet z domowego gniazda pozwala naładować akumulator do pełna przez jedną noc (ok. 9-10 godzin), jeśli poziom jego naładowania sięga ok. 20%.

Elektryczna Dacia Spring ma wygodnie umieszczony port ładowania. Co więcej dzięki technologii V2L można jej użyć do zasilanie w prąd innych urządzeń elektrycznych!
Tym samym skromna pojemności baterii, nieduże zużycie energii i całkiem wydajne ładowanie pozwalają ładować Springa co 2-3 dni, jeśli pokonujemy autem 50-80 km dziennie. A jak pokazują badania Dacii, użytkownicy poprzedniej generacji Springa jeździli nim średnio 31 km dziennie.
Dacia Spring – prowadzenie
Zawieszenie Dacii Spring to francuska klasyka. Na przedniej osi mamy kolumny MacPhersona, natomiast z tyłu jest belka skrętna. Ta ostatnia zapewnia małą awaryjność i lepsze czyli przestronniejsze ukształtowanie przestrzeni bagażnika. Mimo bardzo małego rozstawu kół oraz niewielkiego rozstawu osi, Dacia całkiem nieźle radzi sobie z wybieraniem nierówności.
Zobacz: Test Mitsubishi ASX 1.0 Turbo LPG
Co prawda pasażerowi odczuwają większe nierówności, ale najczęściej bez nieprzyjemnego szarpania czy głośnego dobijania zawieszenia. Trzeba jednak pamiętać, że Spring nie nadaje się do szybkiej jazdy w zakrętach, bo gwałtowne manewry powodują wyraźne przechyły nadwozia, które mogą być po prostu niebezpieczne.
Dacia Spring – hamulce i droga hamowania
Pod niedużymi, bo tylko 15-calowymi kołami skrywa się skromny układ hamulcowy. Na przednie osi mamy tutaj nieduże tarcze hamulcowe o średnicy 238 mm, natomiast na tylnej znajdują się 170-milimetrowe, ale … bębny hamulcowe. I jak pokazują nasze pomiary, Dacia nie jest mistrzem hamowania. Z prędkości 100 km/h auto zatrzymuj się na dystansie ok. 43 m, czyli na takim, jak auta wyposażone w opony zimowe. Ale jesteśmy wręcz pewni, że winę za taki stan rzeczy nie ponoszą hamulce, a kiepskie, chińskie opony.
Mieliśmy ten model już nieraz w kilku autach i zawsze przekładało się to na kiepskie wyniki hamowania. Co więcej, Dacia Jogger, również wyposażone w hamulce bębnowe, ale za to w porządne opony Michelin Primacy 4 uzyskała jeden z najlepszych rezultatów (35,0 m). Zatem porządne opony to podstawa.
Dacia Spring – cena i wyposażenie
Na pewne rzeczy można przymknąć czasem oczy, jeśli idzie za tym dużo niższa cena. Ale czy cena Dacii Spring jest atrakcyjna? Oceńcie to sami. Bazowa, 45-konna odmiana kosztuje 76 900 złotych (nie ma nawet klimatyzacji), a taka jak w teście wersja Extreme, już 90 600 złotych. To już dużo, ale pamiętajmy, że mówimy o aucie elektrycznym.
Do tego w zależności od Twojej sytuacji, będziesz jednak mógł liczyć na dofinansowanie rządowe w wysokości do 40 tysięcy złotych. Wtedy najtańszego Springa kupisz teoretycznie za 36 900 zł, a takiego jak w naszym teście za niecałe 51 tys. zł. Warto? Napisz o tym w komentarzach.
Zobacz: Test Dacia Duster 1.2 TCe
Ocena
68 %
Dodaj komentarz