REKLAMA

Test Skoda Enyaq 85 L&K

Autor: Daily Driver · Zdjęcia: DailyDriver.pl · Dodane: 20 stycznia 2025
Zobacz także:
Nasza opinia » Galeria »

Skoda Enyaq mimo 5 lat obecności na rynku, nadal wygląda świeżo, a jej sylwetka zdaje się nie starzeć. Projektanci postawili w tym modelu jednak przede wszystkim na funkcjonalność, komfort i rodzinny charakter. I trzeba pryznać jedno – model po liftingu, to wyjątkowo „normalne auto”, które momentami świetnie ukrywa, że jest elektryczne.

Kiedy Enyaq debiutował w 2020 roku, z miejsca został doceniony za funkcjonalność, przestronność i konserwatywny, ale przemyślany design. Jednak świat elektromobilności rozwija się błyskawicznie, a konkurencja nie śpi. W 2024 roku Skoda postanowiła odświeżyć swojego elektrycznego SUV-a – nie tylko wizualnie, ale przede wszystkim technicznie. Testowana przez nas wersja Enyaq 85 Laurin&Klement to kwintesencja tego, co marka potrafi najlepszego: luksus, technologia, użyteczność i nowy układ napędowy, który diametralnie zmienia sposób, w jaki to auto się prowadzi.

Skoda Enyaq – zmiany po liftingu

Enyaq w wersji Laurin & Klement to topowa odmiana, adresowana do klientów, którzy chcą mieć wszystko – i trochę więcej – bez sięgania po znaczki Audi czy BMW. Tym bardziej, że to drugie odrzuca coraz więcej klientów od siebie kiczowatym designem, bez smaku i elegancji. Testowany egzemplarz Enyaqa w niezwykle eleganckim, morskim odcieniu lakieru już samym kolorem zwraca uwagę. To nie jest anonimowy SUV na prąd – to samochód, który ma wywoływać emocje.

Potężny ciężki SUV, który dobrze ukrywa swą wagę i zapewnia dużo miejsca w kabinie. Zaskakuje bardzo mała średnica zawracania. 

Zmiany stylistyczne względem wersji sprzed liftingu są subtelne: przeprojektowane zderzaki, nowy pas przedni, przeprogramowane światła LED oraz słynny już podświetlany grill Crystal Face, który w tej wersji jest standardem. Auto stoi na najładniejszych w gamie (naszym zdaniem), 20-calowych alufelgach (opcjonalnie można wybrać nawet 21”), a srebrne listwy okienne oraz szaro-czarne dodatki, świetnie kontrastują z odcieniem lakieru. Jedynie ta podświetlana atrapa chłodnicy trąci nieco myszką w tym eleganckim, a zarazem dynamicznie narysowanym nadwoziu. Za to dzieci mają z niej „radochę”.

Skoda Enyaq – wnętrze po liftingu

W środku wita nas kabina, która śmiało może rywalizować z wnętrzami klasy premium. Wykończenie „L&K Lounge” to połączenie jasnej skóry z subtelnymi czarnymi i srebrnymi akcentami, które w świetle dziennym robią kapitalne wrażenie. Fotele przednie to najwyższa półka: elektrycznie sterowane, wentylowane, podgrzewane i z funkcją masażu. Szkoda, że ten ostatni nie dorównuje jakością masażerom z grupy Stellantis. Co ważne, podgrzewane są również fotele tylne, a system klimatyzacji obsługuje trzy niezależne strefy. Ilość miejsca w kabinie jest imponująca.

Zobacz: Test Nissan Qashqai e-POWER

W drugim rzędzie siedzeń wygodnie usiądą dwie dorosłe osoby o wzroście ponad 180 cm, nawet wtedy, gdy z przodu siedzą koszykarze. Dzieci i ich matki na pewno docenią w trasie także zwijane rolety przeciwsłoneczne, zamontowane w tylnych drzwiach. Bagażnik o pojemności 585 litrów wciąż jest jednym z największych w klasie, a próg załadunku i płaska podłoga tylko podkreślają praktyczny charakter auta. Dobre jest też wyciszenie, która na autostradzie pozwala spokojnie rozmawiać z pasażerami do prędkości ok. 130-140 km/h.

Dużo miejsca, bardzo wygodna kanapa, 3 strefa klimatyzacji dla pasażerów. Do tego bardzo przyzwoite wyciszenie i naprawdę przyjemne materiały. 

Pod względem technologicznym Enyaq także przeszedł istotną ewolucję. System infotainment zyskał nowy software, oparty na platformie ME3.2 – działa teraz płynnie i bez zawieszek, a menu jest bardziej intuicyjne. 13-calowy ekran centralny oraz rozbudowany head-up display z rozszerzoną rzeczywistością zapewniają wysoki komfort użytkowania. Ale wyświetlacz przed kierowcą jest za mały, a przez co prezentowane na nim napisy mogą być dla niektórych osób po prostu nieczytelne. Poprawiono też zaawansowane systemy wsparcia kierowcy: aktywny tempomat, Travel Assist, Lane Assist, system rozpoznawania znaków drogowych i nowy, dokładniejszy system parkowania z funkcją zapamiętywania manewrów. Na uwagę zasługuje też automatyczne czyszczenie kamery cofania oraz ostrzeżenie przed otwarciem drzwi przy nadjeżdżającym rowerzyście.

Skoda Enyaq – nowy silnik APP550

Największa zmiana jednak tkwi pod maską – choć właściwie trudno mówić o masce, bo to przecież samochód elektryczny z napędem na tylną oś. Nowy silnik APP550 – debiutujący w Enyaqu 85 – generuje 286 KM i 545 Nm momentu obrotowego i nosi precyzyjne oznaczenie EQ550-1P. To duża różnica względem wcześniejszych jednostek w wersjach 80 i 80x. Przyspieszenie 0-100 km/h zajmuje teraz 6,6 sekundy, ale to nie liczby robią największe wrażenie, tylko sposób, w jaki auto dostarcza moc. Na starcie niektórych może zdziwić dość spokojny sposób przenoszenia mocy na koła. Nie ma tu potężnego uderzenia plecami o oparcia foteli. Ale w trasie, przy 100–130 km/h, nowy silnik daje znacznie lepszą elastyczność niż wcześniej – wyprzedzanie nie wymaga już wcześniejszego „zebrania się” auta do ataku. Również kultura pracy tej jednostki jest wzorcowa: absolutna cisza, brak wibracji i doskonała reakcja na gaz. Jak to w elektryku.

Producent deklaruje zasięg WLTP na poziomie 566 km, ale to oczywiście wartość laboratoryjna. W rzeczywistości, podczas naszego testu w warunkach niskich temperatur (0-3°C), przy mieszanym stylu jazdy, auto zużywało około 22 kWh/100 km, co daje realny zasięg rzędu 430–450 km. Trzeba jednak podkreślić fakt, że w Skodzie nigdy nie marzliśmy, auto ma świetną i wydają klimatyzację, zupełnie na innym poziomie niż kulejące pod tym kątem Volvo EX40. Na autostradzie przy stałej prędkości 143 km/h (rzeczywista 140 km) zużycie w Skodzie rosło do około 29 kWh/100 km, więc zasięg spadał do 265 km. Mało, ale jak na ponad 2-tonowy SUV i dużą prędkość, wartość do zaakceptowania. Ładowanie? Tutaj nastąpił zauważalny postęp.

Na ładowarkach GreenWay 140 kW, moc ładowania nie przekroczyła 75 kW. W tym przypadku to wina infrastruktury.

Maksymalna moc ładowania DC wzrosła do 175 kW za sprawą architektury o napięciu ponad 400V– i co ważne, Enyaq potrafi utrzymać wysoką moc ładowania przez dłuższy czas. Od 10 do 80% bateria ładuje się w około 28 minut, co czyni go jednym z bardziej efektywnych elektryków w tym segmencie. O ile ładowarka jest w tanie zapewnić taką moc, bo na ładowarce GreenWay 140 kW nie mogliśmy liczyć więcej niż na 80 kW. Niestety, infrastruktura w Polsce nadal nie nadąża za postępem w samochodach EV. Z kolej ładowarka AC maksymalnie obsłuży moc 11 kW, co pozwala na pełne ładowanie w garażu w ok. 8 godzin.

Skoda Enyaq – prowadzenie

Na drodze Enyaq L&K imponuje komfortem. Adaptacyjne zawieszenie DCC potrafi być naprawdę miękkie w trybie Comfort, ale istotnie się utwardza w trybie Sport. Układ kierowniczy – choć nadal trochę sztuczny – daje dobre wyczucie pojazdu. Całość prowadzi się stabilnie i pewnie, mimo wysoko położonego środka ciężkości. Zawieszenie dobrze radzi sobie również na gorszych nawierzchniach, chociaż przy 21-calowych felgach niskoprofilowe opony potrafią przenieść większe nierówności do kabiny.

Dla ich dobra, lepiej zwracać uwagę na głębokie studzienki. Hamulce działają płynnie choć stanowczo, ale z racji zakłóceń w pracy urządzeń GPS (manewry wojskowe w okolicy), nasze urządzenia nie działały właściwie, więc nie byliśmy w stanie zmierzyć rzeczywistej drogi hamowania. Trzeba jednak przyznać, że zimowe opony Continentala zapewniają temu aut bardzo dobrą trakcję, nawet na mokrej nawierzchni.

Skoda Enyaq – cena

Czy to wszystko warte jest blisko 300 tysięcy złotych? Na papierze – Enyaq Coupe 85 L&K kosztuje od ok. 279 550 zł. Po doposażeniu (lakier, większe felgi, lepsze audio) przekracza 300 tys. zł – to poziom wielu konkurentów z segmentu premium. Ale różnica polega na tym, że Skoda oferuje bardzo bogate wyposażenie w standardzie. W BMW, Mercedesie czy Audi za wszystko, co tu dostajemy w pakiecie, trzeba słono dopłacać. A i tak rzadko który model ma wentylowane fotele z masażem, matrycowe światła, HUD z AR i realny zasięg powyżej 400 km.

Skoda Enyaq Coupe 85 L&K to samochód, który nie próbuje być sportowy, nie sili się na kontrowersyjny design i nie atakuje technologicznych nowinek na pokaz. To dojrzały, bardzo komfortowy i solidnie zaprojektowany elektryk, który wreszcie nie wymaga kompromisów – ani w zasięgu, ani w jakości, ani w osiągach. Czesi zrobili samochód, którym można jechać na drugi koniec Polski bez stresu i z przyjemnością. Dla wielu to może być pierwszy prawdziwy elektryk, który ich do tego świata przekona. O ile infrastruktura w postaci sieci ładowarek będzie się szybko rozwijać, przy jednoczesnej poprawie bezawaryjności.

Zobacz: Test Skoda Scala 1.0 TSI 115 KM

Test Skoda Enyaq 85 L&K

Ocena

85 %
Opinia autora: "Momentami pozwala zapomnieć, że podróżujemy samochodem elektrycznym. Wygodna, komfortowa, dobrze wyposażona. Co prawda na tle topowej konkurencji nieco bardziej energochłonna, ale mająca sensowny zasięg nawet w trasie. I choć kosztuje sporo, to oferuje równie dużo."
wygoda, komfort amortyzacji, przyzwoite osiągi, porządne fotele, dobra trakcja, bogate wyposażenie, przestronna kabina, świetnie działająca klimatyzacja, ergonomiczna deska rozdzielcza
wyższe zużycie energii niż w Tesli Y, mały ekran wskaźników, mniej zaawansowane multimedia i kamery na tle konkurencji, dość wysoka cena

Cena

305 000 PLN

Dane podstawowe

Marka:
Skoda
Model:
Enyaq 85
Rok produkcji:
2024
Cena samochodu:
279 550 zł
Ocena samochodu:
85 %
Test zderzeniowy Euro NCACP:

Osiągi samochodu

Przyspieszenie 0-100 km/h:
6,6 s
Prędkość maksymalna:
180 km/h
Zużycie paliwa w mieście:
l
Zużycie paliwa poza miastem:
l
Zużycie paliwa średnio:
l

Układ napędowy

Rodzaj silnika:
elektryczny
Położenie silnika:
poprzeczne z przodu
Zasilanie alternatywne silnika:
Wtrysk paliwa:
Układ cylindrów:
Liczba cylindrów:
Liczba zaworów:
Pojemność silnika:
cm3
Oznaczenie silnika:
Silnik doładowany/wolnossący:
Rodzaj doładowania:
Rodzaj turbosprężarki:
Moc maksymalna:
286 KM
Moc maksymalna silnika spalinowego:
KM
Prędkość obrotowa dla maksymalnej mocy silnika:
obr./min
Maksymalny moment obrotowy silnik spalinowego:
Nm
Prędkość obrotowa dla maksymalnego momentu obr.:
obr./min
Moc maksymalna silnika elektrycznego:
286
Skrzynia biegów:
automatyczna
Typ automatycznej skrzyni biegów:
skrzynia automatyczna bezstopniowa
Liczba biegów:
1
Rodzaj napędu:
4x4
Mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu LSD:
nie

Nadwozie

Rodzaj nadwozia:
SUV+terenowy
Rozstaw osi:
2765 mm
Długość nadwozia:
4649 mm
Szerokość nadwozia:
1879 mm
Wysokość nadwozia:
1621 mm
Prześwit:
188 mm
Współczynnik oporu powietrza Cx:
0,258
Masa własna:
2062 kg
Ładowność:
588 kg
Pojemność bagażnika (standardowa):
585 l
Pojemność bagażnika (maksymalna):
1710 l
Pojemność zbiornika paliwa:
l

Układ hamulcowy

Przednie hamulce:
tarcze wentylowane
Tylne hamulce:
tarcze wentylowane
Średnica przednich hamulców:
mm
Średnica tylnych hamulców:
mm

Podwozie

Zawieszenie przednie:
kolumny MacPhersona
Zawieszenie tylne:
wielowahaczowe
Liczba obrotów kierownicy:
Średnica zawracania:
9,3 m
Opony:
235/45/ R21 Continental WinterContact TS870P

Dane testowe

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o