REKLAMA

Robert Kubica nie dojeżdża do mety wyścigu Le Mans 24h! Przyczyna prozaiczna!

Autor: Marcin Maksymiuk · Zdjęcia: PAP · Dodane: 22 sierpnia 2021
Zobacz także:
Przelicznik mocy » Auto z Niemiec »

Ogromny pech Roberta Kubicy! Ostatnie okrążenie, 2 minuty do końca 24 godzinnego legendarnego wyścigu LE MANS 24h i co? I auto którym jechali na zmianę Robert Kubica, Louis Deletraz i Yifei Ye po prostu stanęło i nie było w stanie dojechać do mety. Przyczyna? Okazuje się, że nie brak paliwa, a jednak czujnik położenia przepustnicy.

89 edycja kultowego już wyścigu który trwa nieprzerwanie przez całą dobę za nami. Wyścig o którym krążą legendy, o którym kręcono filmy, który jest piekielnie trudny i wymagający zarówno dla kierowców jak i dla samochodów przeszedł do historii. Jakaż piękna to mogła być historia dla naszego Polskiego narodu! Mieliśmy w tym wyścigu dwóch kierowców znad Wisły w osobach Roberta Kubicy w belgijskim zespole wspieranym przez PKN Orlen WRT Team i Jakuba Śmiechowskiego w polskim zespole Inter Europol Competition. Robert startujący w tym sezonie w serii wyścigów ELMS miał szansę jako pierwszy Polak w historii wygrać Le Mans 24h. Samochód który współdzielił z dwoma innymi kierowcami nie był sprawny w 100 % przez 11 godz. wyścigu. Mimo to na dwie godziny przed końcem prowadzili w kategorii ELMS. Nie udało się ukończyć wyścigu, nie udało się wygrać.

Robert Kubica nie dojeżdża do mety wyścigu Le Mans 2021

Trudno wyobrazić sobie, co musiał czuć Robert, gdy jego auto straciło moc i po prostu przestało reagować na jego polecania. Z początku Robert Kubica nie wiedział co było przyczyną problemu:

Tak naprawdę nie wiem co się stało. Yifei wyjechał z pierwszej szykany i nie było odzewu na wciśnięcie pedału gazu i wszystko zgasło. Drugie auto wygrało. Są dwie strony garażu. Jedna jest bardzo zadowolona a druga bardzo emocjonalnie to przeżywa. Chłopaki zasłużyli na duże brawa. Yifei jechał bardzo dobrze, ja myślę, że zrobiłem też dobrą robotę. Byliśmy w stanie wygrać ten wyścig ale nie wygraliśmy, takie jest życie.

Po wyścigu pojawiła się informacje, że przyczyna odpadnięcia z wyścigu była prozaiczna – po prostu w jego bolidzie zabrało paliwa! Aż nie chce się w to wierzyć, ale historia zna takie przypadki. Później przedstawiciele teamu poinformowali, że winny był jednak czujnik położenia przepustnicy. Dla zespołu WRT był to jednak gorzko-słodki wyścig. Z jednej strony smutek i złość bo auto nr 41 nie ukończyło wyścigu, z drugiej strony ogromna radość, bo drugie auto o nr 31 dojechało do mety i wygrało wyścig Le Mans 24h! Gdyby nie awaria auta nr 41 to debiutujący w Le Mans zespół WRT zajął by dwa pierwsze miejsca.

Zobacz: Robert Kubica jako ambasador marki Alfa Romeo w Polsce!

Słowa uznania należą się polskiemu zespołowi Inter Europol Competition który w składzie: Jakub Śmiechowski, Alex Brundle, Renger van der Zande zajął 10 miejsce w klasyfikacji generalnej i 5 miejsce w klasyfikacji LMP2. W klasyfikacji generalnej niepodzielnie rządzi Toyota Gazoo Racing, która zajęła dwa pierwsze miejsca. 1 miejsce zajęli jadący autem z nr 7: Mike Conway, Kazuki Nakajima, Hosé María López. 2 miejsce auto z nr. 8: Sébastien Buemi, Brendon Hartley, Kamui Kobayashi. 3 miejsce dla zespołu Alpine Elf Matmut w składzie: Nicolas Lapierre, André Negrão, Matthieu Vaxivière.

Zobacz: Wolny wygrywa pierwszy wyścig Toyota GT Series!

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Aktualności